Gosiu, po powrocie biegałam po ogrodzie i podziwiałam już kwitnące Rh...
W Paryżu kwitną na całego, a u naszej forumki Wiesi piwonia krzaczasta już przekwita
Adrianno, pogoda była baaardzo kiepska, ale na szczęście humory dobre :P A Wiesia to super dziewczyna
Grzesiu, ja już też czekam z niecierpliwością na nasze sobótkowe spotkanie

I mam nadzieję, że pogodę będziemy mieli troszkę lepszą niż ja w Paryżu...
A jeśli chodzi o kolory, to ja bardzo lubię fioletowy i wszystkie jego odcienie ( n.p.liliowy)
Tajeczko, ja kocham tulipanki i trochę mi żal, że tak krótko kwitną...Podobnie zresztą jak jabłonie...Bo przecież "świat nie jest taki zły, niech no tylko zakwitną jabłonie..."
Feluś, coś w tym jest, co piszesz, bo od kilku lat wyjeżdżam na majowy weekend i zazwyczaj pogoda w tym czasie w Europie jest kiepska. Jeśli u Ciebie jest słonecznie to już połowa sukcesu, bo u nas ponuro i mokro.
Wiesiu, żałuję, że nasze spotkanie trwało tak krótko i nawet nie zrobiłyśmy sobie fotek...
Ale mój M. trochę mnie i Paryż obfocił, a ja pstryknęłam kilka urokliwych zakątków.
Montmartre, w głębi bazylika Sacre Coeur
A tu zupełnie inne klimaty - centrum Pompidou
Bukiniści nad Sekwaną, dalej widać katedrę Notre Dame
Champs Elysees
Quartier Latin
A na koniec kwitnące kasztany i nie tylko...
