Aniu , napisz coś więcej na temat papieru ziołowego, bo ciekawość zżera .
A ja popiół z kominka wysypywałam do ogrodu gdzie popadnie . Mam nadzieję, że jakieś roślinki mimo chodem skorzystały z jego dobrodziejstwa.
No i warzywka gramolą się na świat . Oj będzie smacznie
Olu i Tajko - wiele lat temu w moje ręce wpadła książka "Wielka księga ziół" Lesley Bremness, ze wspaniałymi aranżacjami ziołowymi, opisem uprawy poszczególnych gatunków i obszerną częścią poświęconą na wykorzystanie tych roślin: w kuchni, w gospodarstwie domowym, w kosmetyce. Widnieje tam też przepis na papier czerpany- robi się go z makulatury i pulpy roślinnej, miesza się z suszonymi płatkami kwiatów, liśćmi, itp. i suszy na sitach. Pracy dużo, ale efekt super. Postaram się zeskanować zdjęcia z książki, to zobaczycie o co chodzi.
Aniu zachwycam się Twoim warzywami. Są już całkiem spore. Kwiatowy papier jest świetny. Super pomysł, który chyba wykorzystam. No i wiem już jak zagospodaruję popiół z kominka
dobrej nocy
Z tym papierem to fajna zabawa a przy tym ekologia się kłania. Recykling ziołowy Kiedyś widziałam jak czerpie się papier, ale tylko ostatnią fazę, czyli już gotową ciapę wyławiało się na sicie i pod praskę.
Może kiedyś się pobawię . Jak będzie wiecej czasu. Może na emeryturze, kiedyś...
Agnieś- odkąd odkryłam urodę warzyw, próbuję wprowadzać nowe gatunki i odmiany, tyle ciekawych form, kolorów i faktur można znaleźć na grządkach
Olu-właśnie najgorszy jest brak czasu- chciałoby się tyle rzeczy wypróbować. Muszę tylko znaleźć kogoś uzdolnionego technicznie do zrobienia sitek i praski Kuszą mnie jeszcze domowej produkcji mydełka...
Adamie- w tym roku zaszalałam i siałam koper rzutowo- trochę problemu z pieleniem, ale za to jak ładnie rosną kępki
Teraz niepokoję się o fasolkę- wiem że już kiełkuje, a tu zimno - muszę przykryć włókniną.
Aniu - jeśli chcesz mieć ładny i gruby rabarbar to nie pozwól mu kwitnąć.
A jeśli tak jak ja masz rabarbar i tyle to niech kwitnie.
Mój jest już z kwiatostanem wyższy ode mnie
Witam Cię Comciu
Właściwie mój rabarbar jest niebogaty- dwie karpki- szkoda mi go rwać do placka, bo ma niewiele liści. Tak że pewnie zostawię kwiaty. Ale zapoluję na sadzonki - jak posadzę całą grupę rabarbarów to co innego
Witaj Aniu - kwitnący rabarbar ma przepiękny koronkowy kwiatostan na wysokiej sztywnej łodydze. O tym że nie kwitnący jest grubszy dowiedziałam się dopiero w Twoim wątku (jeden zostawię a drugi niech kwitnie). Mam też tą książkę Wielka Księga Ziół - świetna. U mnie pada i jest zimno. Smaczne Twoje rzodkieweczki. Pozdrawiam Elżbieta
Elu- pogodę mamy taką samą! Zapowiadają w tym stylu całe dwa tygodnie. Woda mi nie przeszkadza, tylko ciemno strasznie.
Co do tej książki, właśnie ona mnie "ukształtowała" ogrodniczo- stąd moje zainteresowanie roślinami aromatycznymi.