Pałeczki Provado
Pałeczki Provado
Wygląda na to, że większość z nas prędzej czy później staje przed dylematem - czy i jak uda się pomóc mojej roślince w momencie ataku jakiegoś paskudztwa mniej lub bardziej ruchliwego .
Parę dni temu odczułam nieodpartą potrzebę zaaplikowania jednemu z moich fikusów pałeczek Provado, w które zaopatrzyłam sie parę miesięcy wcześniej profilaktycznie.
No niestety, jak to u mnie bywa - w momencie kiedy coś mi jest niezbędne - nie jestem w stanie tego namierzyć .
Poleciałam więc czym prędzej po w/w do najbliższego ogrodniczego. Ale tam, pokazano mi coś takiego:
* Skład ciekawy: guano + bakterie helperowe i guano + tytan.
* Przeciw grzybom i przeciw szkodnikom - ale bez chemii w czystej postaci.
* Stosować można profilaktycznie, przy osłabieniu po ataku i po pojawieniu się pierwszych objawów.
Ale przy silnym porażeniu - już trzeba wytoczyć cięższe działa - chemiczny środek odkażający glebę lub owadobójczy.
Zastępy skoczliwych, bliżej niezidentyfikowanych istot z fikusowej ziemi widzę zmieniły już miejsce pobytu
No i popadłam w zadumę :
* Czy jest sens stosowania tego w przypadku storczyków (inne podłoże, inna częstotliwość podlewania)
* Jeśli tak, to co z nawożeniem (ograniczać? nie ograniczać?)
* Jak to może działać (Systemicznie czy miejscowo?)
Będę wdzięczna za wszelkie przemyślenia (może nawet doświadczenia? )
Pozdrawiam,
Parę dni temu odczułam nieodpartą potrzebę zaaplikowania jednemu z moich fikusów pałeczek Provado, w które zaopatrzyłam sie parę miesięcy wcześniej profilaktycznie.
No niestety, jak to u mnie bywa - w momencie kiedy coś mi jest niezbędne - nie jestem w stanie tego namierzyć .
Poleciałam więc czym prędzej po w/w do najbliższego ogrodniczego. Ale tam, pokazano mi coś takiego:
* Skład ciekawy: guano + bakterie helperowe i guano + tytan.
* Przeciw grzybom i przeciw szkodnikom - ale bez chemii w czystej postaci.
* Stosować można profilaktycznie, przy osłabieniu po ataku i po pojawieniu się pierwszych objawów.
Ale przy silnym porażeniu - już trzeba wytoczyć cięższe działa - chemiczny środek odkażający glebę lub owadobójczy.
Zastępy skoczliwych, bliżej niezidentyfikowanych istot z fikusowej ziemi widzę zmieniły już miejsce pobytu
No i popadłam w zadumę :
* Czy jest sens stosowania tego w przypadku storczyków (inne podłoże, inna częstotliwość podlewania)
* Jeśli tak, to co z nawożeniem (ograniczać? nie ograniczać?)
* Jak to może działać (Systemicznie czy miejscowo?)
Będę wdzięczna za wszelkie przemyślenia (może nawet doświadczenia? )
Pozdrawiam,
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Witaj Myszek! Ja mam doświadczenie z tymi drugimi tzn. owadobójczymi. Przez kilka miesięcy bezskutecznie
walczyłam z jakimiś nitkowatymi glizdami w moim Beniaminku i mimo zmiany ziemi, płukania systemu korzeniowego itp.
nic nie pomagało. Dopiero te pałeczki zadziałały. I mam spokój już 2 lata od zastosowania
Ale w przypadku storczyków - nie mam pojęcia, czy można je stosować i co z nawożeniem
walczyłam z jakimiś nitkowatymi glizdami w moim Beniaminku i mimo zmiany ziemi, płukania systemu korzeniowego itp.
nic nie pomagało. Dopiero te pałeczki zadziałały. I mam spokój już 2 lata od zastosowania
Ale w przypadku storczyków - nie mam pojęcia, czy można je stosować i co z nawożeniem
- iwosia88
- 1000p
- Posty: 2049
- Od: 1 maja 2010, o 15:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pałeczki do zadań specjalnych ;)
Postanowiłam odświeżyć temat pałeczek specjalnych "O".
Około dwóch tygodni temu zaaplikowałam je moim kwiatkom. Pytanie brzmi - czy już teraz mogę zacząć nawozić je BIOHUMUSEM?
A miesiąc temu pałeczkę dostała moja róża miniaturka (jest w domu, w doniczce), ponieważ zauważyłam w niej skoczogonki. Niestety nadal są, pałeczka nie pomogła...
Około dwóch tygodni temu zaaplikowałam je moim kwiatkom. Pytanie brzmi - czy już teraz mogę zacząć nawozić je BIOHUMUSEM?
A miesiąc temu pałeczkę dostała moja róża miniaturka (jest w domu, w doniczce), ponieważ zauważyłam w niej skoczogonki. Niestety nadal są, pałeczka nie pomogła...
Moje kwiatowe wątki i nie tylko ;) Zapraszam
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1238
- Od: 29 lis 2007, o 13:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Pałeczki do zadań specjalnych ;)
Iwosiu jeżeli to te same pałeczki, to zauważ iż guano, to nawóz. Trzebaby było poczytać, po jakim czasie środek przestaje działać. Taka informacja powinna być na opakowaniu. Dodawanie innego nawozu, kiedy pałeczki są jeszcze aktywne, może spowodować przenawożenie rośliny.
- iwosia88
- 1000p
- Posty: 2049
- Od: 1 maja 2010, o 15:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pałeczki do zadań specjalnych ;)
Pałeczki mają być aktywne dwa miesiące. A pytanie wzięło się stąd, że gdzieś przeczytałam, że BIOHUMUS można mieszać z innymi nawozami, bo on jest słaby i sam może nie dać rady
Moje kwiatowe wątki i nie tylko ;) Zapraszam
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1238
- Od: 29 lis 2007, o 13:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Pałeczki do zadań specjalnych ;)
W tym temacie już nie potrafię ci pomóc. Tym bardziej, że nie chodzi o storczyki. Nigdy nie mieszałam nawozów i nie mam wiedzy na temat biohumusu.
- iwosia88
- 1000p
- Posty: 2049
- Od: 1 maja 2010, o 15:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Pałeczki do zadań specjalnych ;)
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Też do taj pory nie miałam do czynienia z tym nawozem.
Raczej zastosuję się do Twojej rady, bo skoro do taj pory moje rośliny nie były nawożone, to na razie odczekam do zakończenia działania pałeczek.
Raczej zastosuję się do Twojej rady, bo skoro do taj pory moje rośliny nie były nawożone, to na razie odczekam do zakończenia działania pałeczek.
Moje kwiatowe wątki i nie tylko ;) Zapraszam
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
Spróbuj żyć tak, żeby ktoś dzięki Tobie powiedział: "Tak, jestem szczęśliwy"...
Iwona
Tarczniki i pałeczki Provado.
Hej
Czy to są te?:
http://img.bazarek.pl/137619/10737/8253 ... 17112e.jpg
I jeszcze jedno: paskudztwa po prostu zdechną po zastosowaniu tych pałeczek? Można je profilaktycznie powkładać do wszystkich kwiatków? Co np. z tarcznikami, które umrą: spadną same czy trzeba je ściągać (po obejrzeniu zdjęć w innym wątku robi mi się niedobrze jak o tym pomyślę, mimo że od jakiegoś czasu usuwam je ręcznie)?
Czy to są te?:
http://img.bazarek.pl/137619/10737/8253 ... 17112e.jpg
I jeszcze jedno: paskudztwa po prostu zdechną po zastosowaniu tych pałeczek? Można je profilaktycznie powkładać do wszystkich kwiatków? Co np. z tarcznikami, które umrą: spadną same czy trzeba je ściągać (po obejrzeniu zdjęć w innym wątku robi mi się niedobrze jak o tym pomyślę, mimo że od jakiegoś czasu usuwam je ręcznie)?
Re: Tarczniki i pałeczki Provado.
Etta...
Tak ręcznie trzeba usuwać tarczniki.
A pałeczki są po , aby zadziałać ochronnie na dłużej oraz zniszczyć pozostałości - te co w ukryciu powinny zginąć. Można zastosować do innych kwiatów.
Jest instrukcja- opis produktu zapewne też, /gdy niedostępna ulotka można wygoglować/
Niestety, z tym usuwaniem ble.......każdy tak ma , gdy ma takie intruzy.
JOVANKA
Tak ręcznie trzeba usuwać tarczniki.
A pałeczki są po , aby zadziałać ochronnie na dłużej oraz zniszczyć pozostałości - te co w ukryciu powinny zginąć. Można zastosować do innych kwiatów.
Jest instrukcja- opis produktu zapewne też, /gdy niedostępna ulotka można wygoglować/
Niestety, z tym usuwaniem ble.......każdy tak ma , gdy ma takie intruzy.
JOVANKA
Re: Tarczniki i pałeczki Provado.
Podbijam temat.
Minał miesiąc, od kiedy zaczęłam stosować pałeczki. Nie są to konkretnie provado, bo nie mogłam znaleźć, ale też insektobójcze. Tylko że... To nie działa Jest ich coraz więcej, nawet zwiększyłam dawkę liczbę pałeczek w doniczce do 3 (na opakowaniu jest napisane, że na dużą doniczkę powinny być max 2).
Minął miesiąc, po jakim czasie mam wsadzić nowe. Opryskiwać czymś kwiaty? Bo tarczniki głównie są na kwiatach (w trudno dostępnych miejscach oczywiście, bo liście przecieram).
Minał miesiąc, od kiedy zaczęłam stosować pałeczki. Nie są to konkretnie provado, bo nie mogłam znaleźć, ale też insektobójcze. Tylko że... To nie działa Jest ich coraz więcej, nawet zwiększyłam dawkę liczbę pałeczek w doniczce do 3 (na opakowaniu jest napisane, że na dużą doniczkę powinny być max 2).
Minął miesiąc, po jakim czasie mam wsadzić nowe. Opryskiwać czymś kwiaty? Bo tarczniki głównie są na kwiatach (w trudno dostępnych miejscach oczywiście, bo liście przecieram).
Re: Tarczniki i pałeczki Provado.
Ettariel ; no... niestety, walka z tymi szkodnikami do łatwych nie należy.
Jedno pewne, ze dopóki nie zlikwidujesz tarczników nad podłozem /liście,łodyga kwiaty/ wkłady do podłoża nie zlikwidują plagi.
To co jest w zasięgu naszych "łapek" musi być usunięte.Zbyt mocno tkwi przytwierdzone do powierzchni aby którykolwiek środek
usunął.
Tylko mycie pozostaje i mech.= ręczne pozostaje usuwanie.Ostrożnie ,bo " małe się sypią." do podłoża też !
Pałeczki - hmmmmm.... może przy skąpym podlewaniu sa niedostępne dla roślin ?.
Gdyby nie działały w dalszym ciągu, można pomyśleć o zmianie środka - np.zastosować Mospilan 20SP.
Czynności trzeba powtarzać zgodnie z ulotką.
Ale tez jest warunek !- tarczniki na roślinie wcześniej usunąć- bezwzględny wymóg..
Pozdrawiam JOVANKA
Jedno pewne, ze dopóki nie zlikwidujesz tarczników nad podłozem /liście,łodyga kwiaty/ wkłady do podłoża nie zlikwidują plagi.
To co jest w zasięgu naszych "łapek" musi być usunięte.Zbyt mocno tkwi przytwierdzone do powierzchni aby którykolwiek środek
usunął.
Tylko mycie pozostaje i mech.= ręczne pozostaje usuwanie.Ostrożnie ,bo " małe się sypią." do podłoża też !
Pałeczki - hmmmmm.... może przy skąpym podlewaniu sa niedostępne dla roślin ?.
Gdyby nie działały w dalszym ciągu, można pomyśleć o zmianie środka - np.zastosować Mospilan 20SP.
Czynności trzeba powtarzać zgodnie z ulotką.
Ale tez jest warunek !- tarczniki na roślinie wcześniej usunąć- bezwzględny wymóg..
Pozdrawiam JOVANKA
Re: Tarczniki i pałeczki Provado.
Wiem wiem, zauważyłam, że się wsyyspują.
Czy po wyczyszczeniu kwiatów, mogę przetrzeć liście wodą z alkoholem, żeby ewentualnie "przydusić" młode, które spadły na liście? Czy w ogóle to coś da? Staram się oczywiście robić tak, żeby nie wypadły, no ale na pewno nie zawsze się uda.
Czy po wyczyszczeniu kwiatów, mogę przetrzeć liście wodą z alkoholem, żeby ewentualnie "przydusić" młode, które spadły na liście? Czy w ogóle to coś da? Staram się oczywiście robić tak, żeby nie wypadły, no ale na pewno nie zawsze się uda.