Grażynko- Księgowa, mam nadzieję, że jesteś już szczęśliwą posiadaczką kalikarpy!
Jadziu, z tuberozą zrób najlepiej w/g
tych wskazówek. Ja tak zrobiłam i wszystkie cebulki mi zakwitły.
Pszczółko, odnośnie tuberozy, Ty też zajrzyj do linku, który podałam Jadzi. Podobno jej uprawa jest trudna a ja zrobiłam w/g tego właśnie przepisu i nie miałam żadnych problemów.
Jeśli chodzi o pelargonie, to uszczypnęłam (a właściwie odcięłam sekatorem) czuby w obu sadzonkach nie czekając nawet na Twoją odpowiedź...

Odcięte czubki zaraz włożyłam do doniczek i... teraz mam już 4 pelargonie! Pewnie za jakiś czas utnę im czuby i będę miała 6... itd...

Wygląda na to, że teraz to ja Ci dam sadzonki Twojej pelargonii...

A tak nawiasem mówiąc, wszystkie roślinki, które od Ciebie dostałam się przyjęły i rosną aż szumi!
Kasiu, bardzo się cieszę, że udało Ci się dostać Acropolis!

To bardzo ciekawa różyczka.
Ja ciągle mam mnóstwo pracy w ogrodzie. W ostatnich dniach posadziłam ziemniaczki (po raz pierwszy i jestem z tego bardzo dumna, aby tylko obrodziły!) a na week- end mieliśmy niezapowiedzianych gości. Było bardzo miło i spędziliśmy bardzo przyjemnie czas, ale wszystkie plany nam się poprzestawiały...
Co jakiś czas robię całą serię aktualnych zdjęć, które zamierzam tego samego dnia zamieścić na forum, ale zawsze coś mi wypada

, zdjęcia się dezaktualizują i tak w koło Macieju...
Witaj
Gosiu -gosia22, miło mi, że do mnie trafiłaś!

Baron Girod de l' Ain to piękna róża a do tego pięknie pachnie. Ja osobiście jestem nią zauroczona i mimo, że jest jeszcze młoda i mała z pewnością należy do różanej elity mojego ogrodu. Honey Dijon rzeczywiście nie jest znana. Pewnie w dużej mierze dlatego, że jest to róża amerykańska a te, nie są we Francji często spotykane. Ja swoją kupiłam w Belgii. Jeśli chodzi o Eddy Mitchell, nie potrafię Ci jeszcze niestety dużo o niej powiedzieć. Mój egzemplarz był taki trochę słabowity

a w dodatku zasadziłam go dopiero zeszłej wiosny, więc trudno mi ją jeszcze osądzać. W tym roku ciachnęłam ją bardzo mocno (został tylko mały kikutek), żeby się wzmocniła i wygląda na to, ze dobrze jej to zrobiło, bo ruszyła jak z kopyta. Zdjęć jej nie mam dużo, bo kwiatów miała zeszłego lata jeszcze niewiele. Kwiaty nie były ani specjalnie duże ani specjalnie zgrabne i szczerze mówiąc, nie byłam nimi przesadnie zachwycona...

Jednak to był przecież dopiero jej pierwszy rok, więc dajmy jej szansę! Jeśli bardzo się nie spieszysz, wstrzymaj się z ewentualną decyzją o zakupie do jesieni. W ciągu lata będę ją obserwować i zobaczymy jak się popisze.
Gosiu- Margo2, zwierzyniec rozrabia jak zwykle. Teraz jestem trochę poddenerwowana, bo jutro Mała będzie sterylizowana...

Biedulka jest teraz głodna, bo od rana nic nie jadła a za chwilę będę musiała zabrać jej również wodę...
Ciągle mam mało czasu, a wklejanie zdjec z komentarzem jest dosyć czasochłonne, więc nie mogę się za to zabrać. Jednak nie mogę nie pokazać Wam pierwszej tegorocznej róży...
Panie, Panowie, oto ogłaszam sezon różany za rozpoczęty!
Taki niewinny, niepozorny ale jakże urokliwy żółty kurczaczek ( a właściwie kanarek), czyli
Canary Bird:
I następna w kolejce: Rugosa Exception
I na zakąskę: pierwsze tegoroczne figi (oczywiscie jeszcze malutkie).
