Wisienka - Ciąg dalszy budowlanki

[krzysiek86]

Hejka odpisuje dopiero teraz
Moja hoja ma już dwa lata i Wiesz co Ci powiem
Puszcza pąki kwiatowe

[Wisienka]

Wisienko z trojeścią to się namęczysz!
Jest bardzo expansywna,ale wyrwać korzenie to już sztuka!...

Witaj Grażynko! No to czeka mnie ciekawa robótka. Na szczęście nie chcę się pozbyć
tojeści, bo bardzo mi się ona podoba, tylko trochę ją ograniczyć. I przesadzić część w inne
miejsca. Zobaczę, jak mi się to uda.

Wisienko ten żywopłot z opisu to mi wygląda na ałyczę.
Czy owoce są żółte? Ja właśnie taki żywopłot mam u siebie na działce wyhodowany
"własnemi ręcami" z patyczków.
To jest bardzo niewymagający krzak, ale ja bym na pewno drugi raz go nie posadziła.
Bardzo lubią go mszyce i łysieje od dołu. Znacznie lepszy z liściastych jest liguster...

Marysiu - tak, owoce są żółte. I faktycznie łysieje od dołu. Przemyślę to, ale w sumie
ma być posadzony z tyłu działki, więc może nie będzie to przeszkadzać? A może kawałek tylko
obsadzę. Tam, skąd znad rzeki przychodzą zwierzęta.
A czy ona szybko rośnie?

Wisienko na pierwszym zdjęciu to na pewno języczka. U mnie też wychodzą już z ziemii.
A co do tojeści, to ona panoszy się niesamowicie. Ja posadziłam ją pod siatką i ograniczam kosiarką, bo
inaczej zarosłaby pół ogrodu. Nie chcę pozbywać się jej całkiem bo bardzo ładnie kwitnie.
pozdrawiam

Witaj Agnieś Miło, że do mnie zajrzałaś.
No to cieszę się, że moja języczka przeżyła. A o tojeści mam takie samo zdanie.


Ewuniu - dla mnie te widoczki to są jak balsam na duszę.
Cieszę się, że i Tobie się podobają.

Krzyśku - moja znowu będzie kwitnąć! Nie wiedziałam, że to taki fajny kwiatek.
Teraz już ciemno, ale jutro pstryknę zdjęcie mojej. A Twoja obfotografowana?

[Wisienka]

A tym razem zdjęcia nie z mojej działki, tylko z Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

Najpierw te przygnębiające - myślałam, że w Kotlinie dużo drzew połamało,
ale to co tam zobaczyłam, to chyba można określić stanem klęski żywiołowej!





Takich łanów zawilców jeszcze nie widziałam





A te niebieskie kwiatuszki to chyba szczawiki?





I ziarnopłon



A to wiosna czy jesień?



W Złotym Potoku zobaczyłam piękny okaz cisu - moja osoba mieściła się pod spodem.



I intrygująca Brama Twardowskiego

[kogra]

Jadziu piękne fotki z Jury.
Te niebieskie kwiatki w lesie to przylaszczki.
Ten żywopłot o którym piszesz byłby chyba lepszy z głogów.
Ma kolce, kwitnie na biało a jesienią i zimą daje ptakom pokarm.
Cięty na żywopłot robi się gęsty i tak kolczasty, że nawet człowiek nie przejdzie.
Kiedy liście opadną fajnie wyglądają te czerwone owoce.
Może taki byłby dobry ?

[Ave]

Te łany zawilców - cudne
Przykro patrzeć na takie zniszczenia... cale szczęscie, że pozostałe fotki zdecydowanie bardziej budujące

[krzysiek86]

Ale piękne, w parku wojewódzkim też są, miejscami jest ich nawet całkiem sporo ale to jest ogrom
po prostu morze zawilców

[Wisienka]

Grażynko - a jaki głóg masz na myśli?
Też ciekawy pomysł, chociaż nie wiedziałam, że głogi mają kolce.
Na działce rosną mi dwa malutkie - jeden od Chatte, drugi samosiejka, ale
kolców nie zauważyłam. Może za małe?
Z głogiem jest tylko taki problem, że sarny lubią go objadać. Musiałabym
wszystko zabezpieczać.

Ewuniu i Krzyśku - w naturze te łany były jeszcze bardziej zachwycające!

Wstawiam zaległe zdjęcia, z początku kwietnia.
Teraz pewnie te wszystkie pąki już zakwitły, a ja ich nie widzę.





Na szczęście budowlańcy nie połamali całej mahoni.



Wyszły z ziemi narcyzy - jesienią ich nie przesadzałam, bo nie wiedziałam,
gdzie dokładnie są (sorki, ale nie zdążyłam wyplewić ).



Maczek kalifornijski ładnie się przyjął na nowym miejscu



I tawuła też się przyjęła, skoro zaczyna puszczać listki.
Czyli roślinom nie zaszkodziła ta październikowa zima



A na rabacie zaczyna panoszyć się samosiejka - ziarnopłon

[kogra]

Jadziu dzikie głogi mają kolce ale nie wiem czy maja je młode roślinki - może nabywają ich z wiekiem.
A może tarnina czyli dzika śliwa, też ma kolce i , kwitnie na biało a jesienią ma śliweczki, które po przemrożeniu są doskonałym lekarstwem na anginy, grypy i inne choroby.
Rosną dobrze na każdej glebie, byle nie za kwaśnej, można je przycinać a liście jesienią opadają jako jedne z ostatnich.
Poza tym jest całkowicie mrozoodporna.

[Hanka 1]

Wisienko z trojeścią to się namęczysz!
Jest bardzo expansywna,ale wyrwać korzenie to już sztuka!...

Czytam i czytam o tojeści i chyba będę mieć nową robotę w ogrodzie.Muszę przesadzić moją póki młoda.A że podobają mi się jej kwiaty więc zafundowałam jej dość honorowe miejsce.W sobotę dokonam degradacji tojeści.Chyba najlepiej będzie ją umieścić przy płocie.

[Wisienka]

Grażynko - dzięki za podpowiedzi. Posprawdzam sobie te krzaczki,
o których piszesz. Głogi są ładne, bo pięknie się przebarwiają jesienią.



Haniu - a może po prostu posadzisz tojeść w jakimś pojemniku bez dna,
żeby ograniczyć jej ekspansywność? Moja też rośnie na honorowym miejscu
i cieszy oczy, gdy siedzimy w cieniu i pijemy kawkę. Tyle, że ja nie pomyślałam
o jej ograniczeniu, bo to był początek mojej ogrodniczej działalności i nie bardzo
słuchałam rad doświadczonych forumków. Poza tym za bardzo chciałam,
żeby wszystko mi się pięknie rozrastało.

[minismok]

Witaj Wisienko

Mimo wszystko ROSNIE ........a to znaczy ze jak zakończy się budowa nie będziesz w bliskim krajobrazie księżycowym

Z głogiem niestety jest więcej problemów zwłaszcza gdy planujesz prunusy[ śliwy,WISNIE , czereśnie] nie sadz Tych drzew w pobliżu głogów

pozdrówki

[liska]

Wisienko z tojeścią mam tak samo..
też posadziłam .. niech się rozrasta..
W tym roku już ograniczyłam jej rozrost .. wyrywając z korzeniami a na przyszły pomyśle o zabezpieczeniu, zęby się nie rozprzestrzniało..
ale niech rośnie bo fajnie wyglada jak kwitnie

[Wisienka]

Grażynko - sprawdziłam i przekonałam się, że i mały głóg ma kolce.
Niestety sarny już całkiem mi go stratowały. Trzeba będzie pomyśleć o jakimś
ogrodzeniu rzeki, bo to nie ma sensu. Tylko, że tyle jest robót, które trzeba zrobić "najpierw",
że nie wiem, kiedy to będzie. Zabezpieczyłam część maluchów, ale nie dam rady
zabezpieczyć wszystkiego. A tym razem obgryzły mi liliowce.
Kurcze, normalnie stołówkę sobie zrobiły. Pierwszy raz tak mam. Chyba dowiedziały się
o dobrym jedzonku, to przychodzą.

Dzięki Smokini za ostrzeżenie. Wprawdzie nie wiem, czy będę jeszcze sadzić owocowe
drzewa, skoro posadzone 3 lata temu mi padły (sarny, zające, choroby), no ale chociaż
jedna wisienka musi zawitać na moich włościach.

Izuniu Lisko - następna roślina okazało się, że jest ekspansywna - Twój żywokost
On w ogóle jest dla mnie niespodzianką - w tamtym roku zadziwił mnie swoim wieelkim
rozmiarem, a w tym roku ... Zresztą zobacz sama



Część (ta w środku) będzie kwitnąć.

[Elizabetka]

O właśnie Jagódko....nie sprawdzilam czy liliowiec mi wykiełkował w górach.
Zaczęłam się martwić bo tam pełno nornic i czy przypadkiem go nie zmłóciły podczas zimowych dzionków.

Jagódko to morze zawilców jest przepiękne....no i pozostałe fotki z wycieczki też.
Widać wiosna w pełni.
Co do głogów to bardzo wyjaławiają ziemię.
Serdeczności.

[liska]

No kochana ... ja też byłam w szoku... jak zobaczyłam siewki..
ale już sobie poradziłam

czasem jakaś jedna wyjdzie..