Witam wieczornie
Elu... ten Twój piach jednak troszkę inny niż mój

sprawdziłam...
Fiołeczki już w ziemi
Gohna... cieszę się, że jesteś choć na chwilkę
Myślę o Was często i trzymam kciuki za Idę
Magda... głupie kroki to były wczoraj

jak miałam zakaz chodzenia po krążkach, póki nie zostaną ostatecznie osadzone... i lawirowałam między nimi
Ewa... jak wysadzisz, to razem z ogródkiem

no... chyba, że chcesz w ten sposób załatwić przekopywanie
Proponowałabym przed zabiegiem rozłożyć obornik
Aga... nie tak prędko... Anka raczej z niskopiennych, może nie dojść do mojego 1,64 m, a Kuba... no... przecież chłopaki nie mają takich długich nóg
Wiktorio...po prawej stronie łuku jest kratka obrośnięta rdestem (w części lewej) i akebią (w części prawej)...
W miarę rozrastania się akebii, będę rugować rdest metodą radykalną, czli sekatorem - wiem, że da się

bo już to przerobiłam w poprzednim ogródku...
Rdestowi pozwolę przejść na łuk, ale też będę go trzymać w ryzach cięciem...
Oprócz tego puszczę po łuku jednoroczne: kobeę, u podstawy myślę jeszcze wsadzić tunbergię i nasturcję kanaryjską...
W tym roku powinna jeszcze pojawić się kratka po lewej stronie łuku, więc myślę, że ostatecznie od tej strony przejdą na łuk pnącza przy niej posadzone
Jadziu... wyluzuj

to tylko poziomka
Brrr... ależ dziś lodowato
Po nocnej ulewie - pochmurny dzień, dopiero teraz niebo się przetarło i chyba będzie jeszcze chłodniejsza noc...
Wsadziłam tylko fiołki od Eli i uciekłam z ogródka... zresztą i tak trzeba było trochę innych spraw dziś pozałatwiać... a jutro wywiadówka... trudno... nie od razu Kraków zbudowano
