
moje kwiaty
- daka
- 1000p
- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: moje kwiaty
Kasiu ja już od pewnego czasu cierpie na brak miejsca,nie wiem co to będzie w przyszłości,aż strach pomyśleć,ciągle przybywają mi nowe,średno co tydzień. 

- milkicja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 976
- Od: 6 kwie 2010, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: moje kwiaty
O kurcze.....
Jestem w szoku po tym co tu zobaczyłam
powiedz mi gdzie ty to mieścisz?? Duży dom masz??
Brawo piękna kolekcja, jak w kwiaciarni
Mam nadzieje że Twoja żona (w przyszłości) będzie podzielała twoją pasje
Jestem w szoku po tym co tu zobaczyłam
powiedz mi gdzie ty to mieścisz?? Duży dom masz??
Brawo piękna kolekcja, jak w kwiaciarni
Mam nadzieje że Twoja żona (w przyszłości) będzie podzielała twoją pasje
Re: moje kwiaty




Jeżeli mógłbym coś doradzić to ja poprzycinałbym szeflerkę,wtedy ładnie Ci się zagęści.
Ślicznie rosną Ci kwiatuszki.Azalia długo kwitnie;moja już przekwitła.
Z brakiem miejsca chyba wszyscy mamy problem


- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: moje kwiaty
Damianie masz już dość pokaźną kolekcję....gratuluję
Jestem pełna podziwu

Jestem pełna podziwu

- daka
- 1000p
- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: moje kwiaty
Dziękuje wam wszystkim za miłe slowa, milkicjo na żone to jeszcze troche za wcześnie,mam dopiero 20 lat.
Mirek a z tą szeflerą to mam obciąć wszystkie jej wierzchołki i ukorzenić?,ale wtedy to zostaną całkowicie gołe badyle,czy one potem odrosną?
Milkicjo mamy mieszkanie 3 pokojowe,2 duże i mój najmniejszy.Więc miejsce na zielone zawsze się znajdzie


Mirek a z tą szeflerą to mam obciąć wszystkie jej wierzchołki i ukorzenić?,ale wtedy to zostaną całkowicie gołe badyle,czy one potem odrosną?

Milkicjo mamy mieszkanie 3 pokojowe,2 duże i mój najmniejszy.Więc miejsce na zielone zawsze się znajdzie


- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: moje kwiaty
No Damianie niezły masz gąszczyk zieloności 

Re: moje kwiaty



Wszystkie śliczne roślinki

- daka
- 1000p
- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: moje kwiaty
Adamie dzięki,ledwo daje sobie z nimi rade,najgorsze jest podlewanie i nawożenie. 

- nusia
- 1000p
- Posty: 1042
- Od: 3 mar 2007, o 18:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnyśląsk
Re: moje kwiaty
Brawo
jestem pod wrażeniem ,masz bardzo dużo kwiatów.
Pozdrawiam

Pozdrawiam

Re: moje kwiaty
Siemadaka pisze:Mirek a z tą szeflerą to mam obciąć wszystkie jej wierzchołki i ukorzenić?,ale wtedy to zostaną całkowicie gołe badyle,czy one potem odrosną?

W sumie to proponuję 3 rozwiązania:
1)Trochę drastyczne,pociąłbym na kawałki tak jak zaznaczyłem na fotce (pozwoliłem sobie wykorzystać Twoje zdjęcie).Pocięte kawałki do słoiczka z wodą i kawałkiem węgla drzewnego (możesz też dodać trochę ukorzeniacza jak masz).Sam ukorzeniałem i potwierdzam,ze można ukorzenić.Ziemię zmieniłbym na lżejszą,tzn 3 części tej ziemi,1 część piasku i 0,5 części perlitu.Przesadzić w taką mieszankę i na parapet wschodni lub zachodni.Ograniczyć podlewanie.Poczekać aż ziemia przeschnie i dopiero wtedy podlać.

2)Mniej inwazyjne-wystarczy "uszczyknąć" stożki wzrostu.Na 99,9% wyrośnie z wierzchołka,często rozkrzewia się choć nie ma na to regóły.Powinna też się zagęścić na tych łysych badylkach.
3)Można spróbować ją jakoś fajnie zapleść;tylko trzeba nad tym troszkę popracować,bo od razu tego nie zrobisz,ponieważ trzeba przyzwyczaić powoli łodygi do tego.Stopniowo "zbliżać" do siebie te łodygi wiążąc np drucikiem lub czymś innym tak żeby nie uszkodzić łodyg.Od razu gdybyś chciał spleść to pewnie by się połamały.Wtedy też trzeba by uszczyknąć wierzchołki.
We wszystkich 3 przypadkach zmieniłbym ziemię i miejsce tak jak napisałem +ograniczenie podlewania.
Z własnego doświadczenia potwierdzam,że opłaci się uszczyknięcie wierzchołków,bądź cięcie.
W żadnym wypadku nie krytykuję tylko podpowiadam,to Twój kwiatek i zrobisz co zechcesz.

W razie czego pytaj

Pierwsze efekty powinieneś już zauważyć po miesiącu,może wcześniej...może później...
U siostry szeflera rośnie przy wschodnim oknie,też miała "badylka",który po kilku miesiącach ładnie się zagęścił.
U mnie szeflery stoją przy południowo-zachodnim oknie.Rosną jak szalone.Trzeba tylko wiedzieć jak podlewać.
- daka
- 1000p
- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: moje kwiaty
Dzięki za tak obszerną wypowiedż,jednak najbardziej spodobał mi się 2 sposób,ale wtedy to też do wody te ścięte wierzchołki i z ukorzeniaczem?
A na długość to podobnie jak na zdjęciu?
Kilka dni temu była przesadzona do ziemi uniwersalnej,w takiej rośnie od roku od kiedy ją mam,wsypałem też na dno sporo drobnych kamyków jako drenaż,stoi przy zachodnim oknie,boje się już przesadzać bo przy ostatnim przesadzaniu posadziłem razem z nią małą szeflere i trzykrotke,mogą już tak razem zostać,czy przesadzenie będzie jednak nieuniknione?
A na długość to podobnie jak na zdjęciu?
Kilka dni temu była przesadzona do ziemi uniwersalnej,w takiej rośnie od roku od kiedy ją mam,wsypałem też na dno sporo drobnych kamyków jako drenaż,stoi przy zachodnim oknie,boje się już przesadzać bo przy ostatnim przesadzaniu posadziłem razem z nią małą szeflere i trzykrotke,mogą już tak razem zostać,czy przesadzenie będzie jednak nieuniknione?
Re: moje kwiaty
Skoro ją przesadzałeś niedawno to już niech sobie tak rośnie.
Jeżeli spodobał Ci się drugi sposób to wystarczy już z pół centymetra uciąć,wiesz chodzi o to żeby uszczyknąć sam wierzchołek tak żeby pobudzić rozkrzewianie.Możesz spróbować na początek z jedną łodygą i zobaczysz,że mam rację.
Jeżeli spodobał Ci się drugi sposób to wystarczy już z pół centymetra uciąć,wiesz chodzi o to żeby uszczyknąć sam wierzchołek tak żeby pobudzić rozkrzewianie.Możesz spróbować na początek z jedną łodygą i zobaczysz,że mam rację.