Choroby róż Cz.1

Zablokowany
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Choroby róż.

Post »

Wskrzeszam ten wątek o chorobach różanych bo po co rozmnażać wątki w nieskończoność.
Liczę jednak że poradzicie mi coś na przedstawiony problem i będę miała więcej szczęścia niż
moja poprzedniczka.

Moja róża pienna 'The Fairy' ma od dwóch już lat takie oto guzy na gałązkach.
Czy to jest grożne, czym się to leczy ?
Poza tymi guzami na gałęziach, ona nie ma guzów na pniu ani na korzeniu ale coraz bardziej choruje na mączniaka.
Jak udaje mi się opanować jego atak to róża pięknie kwitnie ale gałązki z guzami mają tendencję do wysychania.

Tak wygląda jedna z zaatakowanych gałęzi

Obrazek

A tak wygląda główny pień. Jak widać to w miejscu szczepienia utworzyło się najwięcej tych guzów

Obrazek

guzy są też rozsiane na drobnych gałązkach i jest ich coraz więcej

Obrazek

Będę wdzięczna za podzielenie się informacjami jeśli widzieliście już taką chorobę albo coś o niej wiecie.
Nic nie znalazłam w necie na jej temat tylko podobną chorobę na krzewach porzeczkowych, a nic o różach.

Pozdrowienia :wit
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Choroby róż.

Post »

Abeille - to raczej wygląda na guzowatość, ktoś wcześniej miał już taki problem i Marek tej osobie odpisywał ale nie pamiętam gdzie. Czasem guzy pojawią się na miejscach szczepienia - i to będzie taki przypadek. Lepiej byłoby spalić róże, może ktoś inny jeszcze się odezwie.
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Choroby róż.

Post »

Gosiu, to mnie zmartwiłaś. Zapomniałam dodać że guzy są twarde a nie miękkie jak w przypadku guzów na korzeniach.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Choroby róż.

Post »

Tak ale zobacz - masz dwa rodzaje guzów - młode - jaśniejsze i przypominają orzech, ciemniejsze są starsze, jak długo masz tą róże?
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Re: Choroby róż.

Post »

Niestety Wiesiołku, podzielam diagnozę Małgosi. :(
Guzowatość - Bakteria Agrobacterium tumefaciens:
Narośl na szyjce
GUZOWATOŚĆ KORZENI
Guzy na różach
Znane są też przypadki powstawania narośli na końcach pędów róż obciętych przed okopcowaniem glebą zawierającą patogena.
Źródło: Karol Mańka i Małgorzata Mańka ?Choroby drzew i krzewów leśnych? 1993

Obrazek

Na zbliżeniach, wyraźnie widać nadkażanie - narastanie nowych guzów, na starszych, już martwych, otwartych i spękanych.
Kawałki starych guzów, krusząc się, przenoszą bakterie do ziemi, wody, na całą okolicę,
a wiatr, wręcz nimi sieje. :cry:
Sposób leczenia, niestety jeden - spalenie rośliny, odkażenie lub wyrzucenie donicy.

Koniecznie - odkażaj sekator po każdym cięciu, w denaturacie.

********
"GUZOWATOŚĆ KORZENI - PROBLEM ŚWIATOWEGO SZKÓŁKARSTWA
doc. dr hab. Piotr Sobiczewski, Mgr Stanisław Berczyński


Guzowatość korzeni, powodowana przez bakterię Agrobacterium tumefaciens,
występuje powszechnie na wielu roślinach uprawnych,
ale jej ekonomiczne znaczenie ogranicza się do kilkunastu gatunków.
Wśród najważniejszych znajdują się prawie wszystkie gatunki drzew owocowych
oraz maliny, winorośli i róży.

Guzowate narośle rozwijające się na korzeniach
oraz na szyjce korzeniowej utrudniają przewodzenie wody
i składników pokarmowych do nadziemnej części roślin,
negatywnie wpływając na ich wzrost.
Ponadto porażona roślina traci energię i materiały na budowę narośli,
których wielkość może wynosić od kilku milimetrów do kilkunastu centymetrów.
Guzowatość jest szczególnie groźna dla roślin młodych,
a więc dla upraw szkółkarskich, młodych sadów i innych plantacji.(...)"

cd. : http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464

Zdj. Iza/ liska :

Obrazek

Obrazek
liska pisze:Nie wiem co dodać...
ale skoro mam możliwość pokazania i opisania jak wygląda guzowatość... to postaram się zrobić to jak najdokładniej, żeby inni mogli pooglądać swoje róże i zobaczyć czy czegoś takiego nie mają.
Jak mają... to tragedia...ludzie palą całe plantacje.

No to spróbuję opisac "organoleptycznie "

wygląda to trochę jak kalafior - ale taki twardy kalafior.
Nie da się tego ścisnąć.
Paznokieć jednak łatwo da się wbić ... jak w kalafior

a to inne zdjęcia

ta dziurka to miejsce oderwania od łodygi

Obrazek

a to to co zostało na łodydze
Obrazek

to narośl po przekrojeniu. Na poczatku była kremowa, potem zaczęła ciemnieć, aż ściemniała do ciemnego brązu. Ten przekrój skojarzył mi się z ananasem nie wiem czemu
Obrazek

a to narośl... skojarzyła mi się z mózgiem
Obrazek

Mam nadzieję, że nikt na forum nie zobaczy tego na żywo.

Ja kupiłam drogą różę, w dużym gospodarstwie.
Napisałam do nich i czekam.... zobaczymy co powiedzą.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=19266
Awatar użytkownika
abeille
1000p
1000p
Posty: 5035
Od: 4 mar 2009, o 12:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: spod Paryża

Re: Choroby róż.

Post »

Dziękuję Haneczko i Gosiu za rozpoznanie tej grożnej choroby, choć żal rozstać się z różą ale cóż nie ma wyjścia.
Jakie szczęście że nie posadziłam jej w ziemi i od przynajmniej 8 lat męczy się w donicy.
Doczytałam się gdzieś że ta choroba jest często przenoszona przez podszczep w wypadku róż szczepionych na pniu
i jest plagą szkółek rózanych. W tym wypadku to róża szczepiona jest chora od miejsca szczepu właśnie tak jak
u mnie. Akurat musiałam na taką trafić ;:223
Czym ja teraz zastąpię moja piękną 'The Fairy'?
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1282
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Re: Choroby róż.

Post »

Wiesio, a ziemię z donicy wyrzuć do śmietnika.
W żadnym wypadku nie rozrzucaj jej w ogrodzie, bo bakteria ta "śpi" w ziemi przez wiele lat.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
Szafirka
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 19 lut 2010, o 18:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki

Re: Choroby róż.

Post »

Witajcie.
Moje kilkuletnie róże co roku w lecie dopada czarna plamistość. Stosuję opryski zgodnie z zaleceniami producenta (niestety nie pamiętam nazw ale to na pewno były jakieś powszechnie znane, dostępne w centrach ogrodniczych, kupiłam wg rady sprzedawcy no i na etykiecie było napisane, że stosuje się na plamistość właśnie). Niestety, opryski nie dawały efektu. Zawsze było tak, że jak choroba raz się pojawiła to już do końca wykończyła mi róże! Liście zaczynały masowo opadać więc zawsze kończyło się cięciem i paleniem.
Może ja za późno robię te opryski?

Przeczytałam cały temat. Piszecie, że należy róże pryskać Miedzianem, Topsinem i Bravo. Nie znam tych preparatów.
Bardzo proszę, napiszcie - czy są dobre na plamistość, kiedy rozpocząć opryski, w jakiej kolejności i jak często? Stosować je wszystkie?

Zbliża sie kolejny sezon i nad moimi różami znów groźba tej zarazy...
Szafirka
Awatar użytkownika
Emalia
200p
200p
Posty: 218
Od: 5 lis 2008, o 12:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Choroby róż.

Post »

Podbijam temat. Mam ten sam problem. W ubiegłym roku pryskałam tylko miedzianem, ale na jesieni czarna plamistość wróciła. Mam kilkadziesiąt róż i bardzo mi na nich zależy. Kupiłam bioczos. To dobry pomysł?
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Re: Choroby róż.

Post »

Miedzianem można pryskać zapobiegawczo ale gdy róże nie mają jeszcze liści.
Przetrwalnikowe zarodniki, które są na gołych pędach, ulegną zniszczeniu.

W sezonie polecam mydło potasowe z Bioczosem - działa wzmacniającą, niszczy szkodniki ssące i lekkie choroby grzybowe.

Szafirko, jeśli faktycznie corocznie masz plagę czarnej plamistości, to poleciłabym raczej zrewidować nasadzenia i zastanowić się czy:
- róże nie są przenawożone
- mają dobre stanowiska
- gatunki są dobrze dobrane do temperatur Twojego ogrodu
- czy róże nie są osłabione za dużą ilością oprysków
Awatar użytkownika
Szafirka
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 19 lut 2010, o 18:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ożarów Mazowiecki

Re: Choroby róż.

Post »

hanko, bardzo dziękuję za odpowiedź! Czy możesz napisać parę słów o miedzianie? Jak pisałam, zupełnie nie znam tego preparatu. Czy on jest do kupienia w centrach ogrodniczych? Taki do sporządzenia roztworu - jak inne środki? Chciałabym go kupić w ten weekend bo róże nie mają jeszcze liści, jedynie pączki.
To mydło potasowe z bioczosem także jest do nabycia w centrum ogrodniczym? Może moje pytania są niezbyt mądre ale niektóre środki bywają mało popularne i nie wszędzie można je kupić...

Co do moich róż, wydaje mi się że powinnam je wymienić na odmianę, która jest bardziej odporna na choroby. Jak to się dzieje, że w niektórych ogrodach widzę róże zdrowe przez cały rok a właściciele mówią, że NICZYM nie pryskają? :shock:

Chyba wymienię moje różyczki jesienią... czy znacie jakiś gatunek choroboodporny wart polecenia? Niestety mój stan zdrowia nie pozwala na duży ogrodniczy wysiłek i dźwiganie, i nie moge poświęcić wymagającym odmianom róż tyle wysiłku, ile bym chciała... zrezygnować z róż także nie chcę...
Szafirka
Awatar użytkownika
Deirde
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7332
Od: 18 cze 2007, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Choroby róż.

Post »

Szafirko - kilka słów - pryskać na czarną plamistość można chemią, wiele razy na forum użytkownicy podawali jakie stosują preparaty. Co do wymiany róż na inne zdrowe odmiany to poszukaj róż z certyfikatem ADR - są to najbardziej odporne na choroby. O środkach chemicznych za wiele się nie pisze bo zaraz będzie raban o zatruwaniu środowiska i tak dalej.
Marzenna
50p
50p
Posty: 85
Od: 6 maja 2007, o 12:07
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Choroby róż.

Post »

Witam, całą zimę tęskniłam za kwitnącym ogrodem, a wiosna zaczęła się nie od listków na różach tylko od szkodników.
I tu moje pytanie do fachowców - na pąkach Mary Rose pełno zielonych, ruszających się kuleczek (średnica ok 1 mm) i białych przecinków (też ok 1 mm).
Czy to mszyce i skoczki?
W zeszłym roku pryskałam mlekiem z sodą i Ludwikiem.
Czy taka mieszanka ma sens i czy nie zaszkodzi ledwo rozwijającym się pąkom.
Serdecznie pozdrawiam :wit
Najdłuższa droga , najdalszy cel - zawsze należy zrobić pierwszy krok. A potem nie zapomnieć o następnych :)
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5839
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Re: Choroby róż.

Post »

Mleko i soda to raczej na choroby grzybowe, nie wiem, czy to zadziała na mszyce.
Z domowych sposobów to teraz można wodę z octem, albo jakiś wywar lub wyciąg z czosnku.
To na mszyce, bo na skoczki chyba tylko chemia.
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Marzenna
50p
50p
Posty: 85
Od: 6 maja 2007, o 12:07
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Choroby róż.

Post »

Dziękuję, zacznę od wody z octem :(
Najdłuższa droga , najdalszy cel - zawsze należy zrobić pierwszy krok. A potem nie zapomnieć o następnych :)
Zablokowany

Wróć do „Róże”