i cały weekend ma być ładnie.
Może wreszcie skorzystamy trochę więcej z tarasu i z wielka przyjemnością wystawimy buzie do słoneczka

Ja w każdym bądź razie zamierzam spędzić każdą wolna chwilę na moich przydomowych zielonościach

Iza, witam miłego i nowego gościa w ogródeczku. Dziękuję Ci za pochwały i bardzo się cieszę że mój maleńki
skrawek ziemi Ci się spodobał. Zapraszam wpadaj jak tylko masz ochotę, furtka stoi zawsze otworem.
Majeczko, bardzo lubię żagwin i naprawdę szkoda że tak krótko kwitnie bo spektakl zapewniony. Jakbym
miała więcej miejsca to na pewno byłoby go dużo, dużo więcej. Na szczęście są żuraweczki które choć niepozornie
kwitną ale listki są dekoracyjne cały czas.
Neluś, mój żagwin jest bardzo mocno fioletowy, i takie soczyste kolory są doskonałe w tym czasie. Mniej podobają mi
takie bardziej wyblakłe żagwiny, ale ta kwiatowa poducha zawsze jest rewelacyjna.
Zmartwiły mnie Twoje nieudane przygody z karmnikiem, bo jeszcze nie sprawdziłam jego wymagań, a jeśli nie lubi gliny
to trudniej będzie go utrzymać w dobrej formie. Może sobie da jednak rade, choć miejsce nie jest idealne, mało słońca
glinka, sucha latem i mokra zimą, no zobaczymy co to da

Danusiu, poczekamy na jego kwiatki i dopiero porównamy. Mój już niedługo będzie kwitł więc wstawię fotki

on jest niepozorny w rabacie ale za to bardzo fotogieniczny :P
Gabiś, wierzę że pracy Ci nie brakuje, a do tego działeczka ma priorytet, bo i trzeba popracować by wszystko pięknie
kwitło latem to trzeba teraz ostro zainwestować a do tego trzeba sie nią nacieszyć jak tylko czas wolny i pogoda pozwala.
No bo po co tyle pracujemy jak nie ma czasu ogladać efektów?
Muszę przyznać że Twój nowy ogrodniczy tym razem blog jest super

Martuś, no, to zdjęcie to oczywiście z tego roku . On już zaczyna kwitnąć. Jest na słonecznym tarasie i choć musi
walczyć z wiatrem to dobrze sobie radzi.

Moniu, no przecież my tu jesteśmy od kuszenia

Aluś, czy wszystkie pędy złotlina Ci brazowieją? U mnie jest część co robi się brązowa i usycha co roku i to nie tylko zimą.
Może tak z jedna trzecia pędów albo części pędów. A może Twój miał za zimno i przemarzł tej zimy? Złotlin jest bardzo
odporny na choroby i jeszcze nigdy nie widziałam na nim zadnych objawów. Więc to bardziej prowdopodobne że wymarzł
szczególnie że jest podatny

Halinko, kolor kwiatów tego wilczomlecza wpada bardziej w pomarańcz, ale to szczególnie zestaw wszystkich odcieni razem
równie liści i kwiatów robi takie wrażenie

Krysiu goryczko, zgadzam się z Tobą, w rzeczywistości to on jest niesamowity, zupełnie nie do oddania na zdjęciu,

Krysiu Ignis, pamiętam o zdjęciach obiecanych Beatce peonii, jak tylko zakwitnie moja krzewiasta to wybiorę się do parku
Bagatelii gdzie odkryłam ten łan piwoni i bedę focić. Będę jeszcze musiała wrócić drugi raz by uwiecznić też byliniaste
a jest ich zdecydowanie więcej.

Beatko, żuraweczki są takie odmienne jedna od drugiej że ma się ochote wszystkie je mieć

mniej.

Usciski i pozdrowianka dla wszystkich miłych gości

