Ja swoją rozsadę trzymam na parapecie ale, że jego pojemność się już powoli kończy a gazania jeszcze nie popikowana - mam pytanie.
Czy mogę je popikować do multipaletek i wystawić na podwórku pod takim małym namiocikiem z folii? Nic im się nie stanie?
Chciałam podzielić się moim doświadczeniem na temat gazanii, mimo że narażę się jej miłośnikom. Gazania zamyka kwiaty nie tylko w dni deszczowe, ale również w dni lekko pochmurne. Zeszłoroczne, deszczowe lato nie służyło gazanii.
Gazania kwitnie długo - do pierwszych mrozów. Jednak nie oznacza to, że kwitnie cały czas. Bywają dni, gdy kwiatów nie ma wcale, później pojawi się kilka, przekwitają, i znowu przez tydzień nic.
W związku z powyższym wartość zdobniczą tych kwiatków oceniłabym na niską.
...no ale jak się już otworzą to......oderwac oczu od nich nie idzie
W tamtym roku poraz pierwszy miałam je na ogrodzie i już nie mogę się doczekać kiedy kupię na ten sezon.Są cudne,a kolory po prostu obłędne.Tak pastelowych kolorów i w tylu odcieniach chyba nie posiada żaden inny kwiat.
A mi się dziś udało kupić już kwitnące gazanie na ryneczku w Rzeszowie. Mam wprawdzie swoich ze 20 już popikowanych, ale są jeszcze takie malutkie, że nie wiem czy zdążą zakwitnąć. W każdym razie jestem bardzo zadowolony, bo nigdy nie miałem gazani a wygląda na to, że są przepiękne. Sadzoneczki były po 3 złote, na tygodniu mają być już w moim rodzinnym Mielcu. Chyba stanę się wielbicielem tych piękności.P:):
Moje gazanie - te wysiane przeze mnie rosną straaasznie wolno, ponadto wysiałem je kępkami i potem rozdzielałem i chyba one nie przepadają za pikowaniem. Czy jest jakiś sposób aby pobudzić je do wzrostu? Czy po prostu nic tylko czekać aż się ociepli i będzie więcej światła. Moje maja obecnie po 2-3 liście właściwe, jedna 4 ale takim tempem to nawet we wrześniu nie zakwitną. Wam też tak wolno rosną? w domu mam temperaturę około 15 stopni, może jest im za zimno??
Zgadzam się z Dawidem - mi też gazanie kiszą się na parapetach i rosną jak żółw, one potrzebują słońca i gorąca. Rozmawiałem z panią handlującą roślinkami na rynku, i nawet w szklarniach wyjatkowo wolno rosną. Trzeba czekać po prostu na ciepełko:)