Wiesiu, miejmy nadzieję, że zimy będą łagodniejsze, bo nie chcemy już tylu strat w ogrodach...
Dominiko, dzisiaj przyjrzałam się śliwom wiśniowym i chyba wszczęłam fałszywy alarm, bo wygląda na to, że mają pączki kwiatowe; jeśli zakwitną, to wyjątkowo późno w tym roku.
Majeczko, czekałam na widok kwitnącej magnolii stellata (mam odmianę rosea) cały rok

Bardzo żałuję, że nie zakwitnie.
_oleander_, kierunek zwiedzania - według wskazówek zegara

A bilety wstępu już się drukują.
100krotko, sama jestem zdziwiona strajkiem magnolii, ale to młodziutki egzemplarz, więc może dlatego
Ja również mam już dosyć tej atmosfery, w dużej mierze kreowanej przez media, ale -niestety- całkiem uciec się od tego wszystkiego nie da.
Marcinku, śliwa chyba jednak zakwitnie
No, w końcu przestało padać! Jest bardzo mokro, ale mieliśmy już z M. dosyć siedzenia w domu i poszliśmy na małą wycieczkę w górki w towarzystwie piesków i uzbrojeni w kijki(!). Tak, tak, sprawiliśmy sobie kijki do chodzenia i rzeczywiście jest to fajna sprawa - sylwetka automatycznie wyprostowuje się, chód robi szybszy i bardziej rytmiczny, więcej mięśni pracuje niż przy zwykłym kroku spacerowym. Po powrocie wyskoczyłam jeszcze do ogrodu z aparatem i cyknęłam kilka fotek:
Ciągle kwitną narcyzy i niezmiennie cieszy mnie ich widok
Rh przygotowują się do kwitnienia, a pieris zachwyca swoimi białymi kwiatkami; niestety, sporo pączków zmarzło
Piękna brzoza przy bramce wejściowej pokryła się malutkimi listeczkami i baziami
