
Hej
Wapory przechodzą jak człowiek ma zajęcie.Dzisiaj w końcu znalazłam czas i wzięłam się za róże.Cza był bo pod kopczykami życie już w pełnym rozkwicie.
I nadal powtarzam -najlepiej przezimowały róże z Rosa Ćwik i róże historyczne .Jeszcze nie wszystkie przycięte ale u niektórych wielkokwiatowych musiałam szukać kawałka zielonego pomimo solidnego okrycia.Bolero-polecam jest niezniszczalna.Przesadzona jesienią nie straciła żadnej gałązki przez zimę i zrobił się potężny "krzaczor"
Pienne -pomimo solidnego okrycia miejsca szczepienia i owinięcia agrowłókniną - jedna chyba padła.Poczekam czy wypuści jakieś listki ale czarno ją widzę.
Parkowe-przemarzły do miejsca zabezpieczenia-sporo wycinałam
Angielki-Szekspir pomimo ochrony został przycięty nieomal przy ziemi natomiast Mary Rose dobrze przezimowała.Inne tak różnie
Nie polecam kupowania zawoskowanych róż-nic z nich nie ma.
Krzyż boli od schylania się,rozgarniania i cięcia

i tak myślę sobie,że chyba wystarczy to co mam.Na dzień dzisiejszy chyba nie będę powiększała stanu posiadania [ewentualna wymiana na nowe] bo ciężko obrobić to co jest a to dopiero początek sezonu.Co nie znaczy,ze nie miałam przyjemności w pracy.Można sobie z nimi przy okazji porozmawiać,pochwalić i poprosić o ładne kwitnienie
Jutro skończę pozostałe o ile pogoda pozwoli