Cieszę się ogromnie że wszystko dobrze się skończyło teraz będziesz już spokojniejsza no i możesz zająć się swoją działeczką .
Ładnie kwitną hiacynty , moje przepadły nie zakwitł ani jeden nie wiem czy jest sens sadzić kolejne .
Pozdrowiam cieplutko
Witaj ZENIU przepraszam ze nie jestem obecna na forum,ale u nas się dużo dzieje wygrałam wybory więc dalej mnóstwo pracy a do tego nasze ogrody zniknęły z mapy miasta gliwice więc mam ręce pełne roboty staram się jak mogę czasem tu zaglądam ale po prostu nie wiem co napisać do 14 mam dostać odpowiedż od prezydenta jak wszystko się wyjaśni to i ja się pokażę na forum dziękuję za życzenia i przesyłam serdeczne pozdrowienia dla forumowiczów
Zeniu, postaram się o ciemierniki dla Ciebie, to naprawdę żaden problem
Przepraszam, że nie odpisałam na maila, ale ciągle nie mogę się pozbierać.
Liliowce pójdą we wtorek- Pawełek trochę się pochorował i jeszcze jutro musimy zostać w domu.
Jak Wnusia?
Przesyłam
Witaj Tija...wnusia nareszcie w domku, całe dnie na razie przesypia ,ale najważniejsze że zdrowa. Spadł mi kamień z serca..bardzo się martwiłam. Teraz spokojnie jeżdżę na działeczkę, wieczorkiem do wnusi zaglądam choć na chwileczkę.
Olu...ja także z hiacyntami nie mam problemów. Jedynie nie wiem czy je co parę lat nie powinnam wykopać.
Irenko...dziękuję. Faktycznie ładny jest ten niebieski hiacynt, choć także podoba mi się żółty. Mam takie, tylko coś jeszcze nie kwitną. Może to te co jeszcze w pąkach u mnie..chyba mi ich nie wcięło.
Zosiu...wiem jak to jest jak głowa czym innym zajęta. Ja także w takich sytuacjach to nawet mądrego postu nie potrafię napisać. . Jak już poukładają się twoje sprawy, myślę że wszystko nadrobisz.
Moniu..jesteś kochana. Jak tylko dostanę kwiatuszki zaraz dam znać. Myślę że z Pawełkiem nic poważnego, ale faktycznie niech lepiej w domu troszkę posiedzi. Z wnusią jak w pięknym filmie. jest już w domciu a rodzice bardzo szczęśliwi i my także. Nareszcie po tych stressach , wszystko wróciło do normalności.
Fotki z dzisiejszego pobytu na działeczce. Dalej hiacyntowo, choć i inne także zaczynają kwitnąć.
Zeniu, cudne zdjęcia!!
Nie wiem, kiedy wyślę rośliny- P coraz bardziej chory, a M nie ma głowy do tego... Czy dostajesz pocztę w soboty?
Cieszę się, że z Wnusią wszystko w porządku
Zeniu ja na starej działce mam już ponad 10 lat hiacynty na jednym miejscu.
Pięknie co roku kwitną. Teraz miałabym wielki problem je wykopać.
Działka była wywyższana i leży na nich z 0,5 m ziemi.
Ale jak się chce mieć duże pojedyncze kwiatostany to lepiej tak co 3 lata
wykopać , oddzielić drobne cebulki i wsadzić ponownie w świeżą ziemię.
Witaj Olu. Pewnie w takim razie z wykopywaniem hiacyntów dam sobie na razie spokój. Skoro u ciebie w jednym miejscu rosną już tyle lat, to niech u mnie jeszcze trochę posiedzą. Na moje oko nie wyglądają jeszcze najgorzej.
alina K...masz rację, na forum tyle widzę przepięknych tulipanków....jeden zawrót głowy. Na swojej działce nie wszystkie znalazłam. To znaczy niektóre mi wcięło. Posądzałam nornice, ale pewnie niesłusznie. To te nowe odmiany coś z roku na rok marniej kwitną... aż w końcu zanikają.
Moniu...myślę że pogoda ci dopisała na tyle aby dokończyć sadzenie. . U mnie owszem było słonko, ale i silny wiatr. Jak szybko pojechałam na działeczkę, tak szybko wróciłam. Kwiatki wyślę po niedzieli...a wnusię oczywiście ucałuję.
Halinko...już twoje nowości zdążyłam podejrzeć. . U ciebie już piękna wiosenka, co dopiero będzie latem jak wysadzisz te wszystkie piękności.
Witaj Ewuniu...Kostek jeszcze nie dotarł...to znaczy sierść Kostka.
Witaj Zeniu,dotrze z pewnością niebawem.No chyba,że jest analizowana zawartość?Z kota sporo jeszcze zostało(całe 8 kilo),specjalnie go wstawiłam w Rabatkach.Moja bergenia też zamierza kwitnąc i pierwsze tulipany mam takie jak Twoje w barwach narodowych.Świetnie się prezentuje łan pierwiosnków w jednolitym odcieniu.No i tulipany z paskowanymi liśćmi.Przyznam Ci się,że narcyzy wolę te stare,"babcine" od nowych,myślę,że są i bardziej plenne i odporniejsze .