Dziękuję, ale akurat te roślinki to uprawiam już z własnych nasionek Z resztą będzie gorzej szczególnie, że mam takiego 40 kilogramowego dewastatora chasającego po działce
A ja powiem Wam szczerze nawiązujac do wcześniejszych wypowiedz, że moje tunbergie mają sie dobrze, ale zdecydowanie lepiej te nie uszczykiwane One mają delikatne łodyżki i stają się zbyt ciężkie po uszczknięciu.
Marku, a co tam u Ciebie? Jak roślinki?
Witam. Moja tunbergia dziś pokazała pierwszego kwiatuszka
Przeglądając ten wątek spodobała mi się wersja w wiszącej donicy i tak też posadziłam moją, wysiewana była 18 lutego, na razie rośnie w domu. Jestem zaskoczona że tak szybko zakwitła Tym bardziej się cieszę, bo to moje pierwsze doświadczenie z tą rośliną.
Wow!!! Widziałam w ogrodniczym juz kwitnące sadzonki ale Twoja mnie rozbroiła na amen-śliczna-moje jeszcze nie kwitną będą się pięły więc mają patyczki i się kręcą:) rzeczywiście same się pięknie rozkrzewiają-tylko trzeba dać im troszkę czasu i puszczają mnóstwo bocznych pędów-juz nie mogę się doczekać żeby jest wystawić na stałe na balkon:)
Moje jeszcze maluszki ale tez uszczykiwałam, jakoś nieśmiało i bardzo powolutku rozkrzewiają się, myślę że zdążą zakwitnąć tego lata. Mnie na wysianych 10 wykiełkowało tylko 4 .