Trawnik po zimie cz. 1
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Trawnik po zimie
Kupić werty - warto!. Zrobić wertykulację, potem wszystko wygrabić i wywieźć, potem nawóz z żelazem. Wapno jesienią.
Re: Trawnik po zimie
xCzarek Nie wiem w jakim stanie jest twój trawnik. Być może jest tam słaba ziemia, mało zostało tej trawy a mech rządzi - skoro piszesz o mchu na nasłonecznionych miejscach, to tak może być. Sprawdź to. Sprawdź czy, i jeśli, to ile jest urodzajnej ziemi pod trawnikiem. Być może najwłaściwsze będzie założenie trawnika od nowa po uprzednim ulepszeniu gleby pod nim. Nie wiem. Ja w każdym razie, gdybym przejęła po kimś zaniedbany trawnik sprawdziłabym to. Bo najgorzej męczyć się wciąż i nie mieć efektów. A na piachu nic nie rośnie. Wiem, bo mam.
Jeśli z glebą jest ok, to naprawdę kup urządzenie i zacznij od aeracji. Ja już wcześniej pisałam, że obawiam się wertykulacji, bo efekty są przerażające, ale kto wie, może w tym roku spróbuję? Tadeusz pisał, że najlepiej przeprowadzić wertykulację jak trawa już ruszy.
Z drugiej strony, jeśli Twój trawnik wygląda tak jak sobie wyobrażam, i masz dobrą ziemię pod nim (nie sam piach), to może taka wertykulacja pomoże ci bardziej? Zawsze można dosiać.
A mech potraktuj nawozem do trawników z dużą zawartością żelaza. Mech go nie znosi. W sklepie ci doradzą który kupić. Ja nawet nie stosuję wapna. Wapno ponoć stosuje się późną jesienią lub zimą - ale nie jestem pewna, bo nie muszę go używać. Dodatkową korzyścią nawozów żelazowych jest szmaragdowy kolor trawy. Jest ślicznie zieloniutka.
1. Sprawdź glebę
2. Dobra gleba - areacja (zła - kup dobrej ziemi i zakładaj trawnik od nowa)
3. Dokładnie zebranie wygrabionych (wyaerowanych) resztek (ja to robię kosiarką)
3. Nawożenie żelazem (jak nie masz wprawy to siewnikiem, bo możesz popalić i będą placki)
4. Podlewanie od razu po nawozie - to ważne!
5. Czekanie i podziwianie duuużo lepiej wyglądającego trawnika
ewentualnie (tak radzili mi inni)
6. Pierwsze koszenie
7. Wertykulacja
8. i tu ja bym znowu nawiozła, bo sypię mniej ale częściej.

Jeśli z glebą jest ok, to naprawdę kup urządzenie i zacznij od aeracji. Ja już wcześniej pisałam, że obawiam się wertykulacji, bo efekty są przerażające, ale kto wie, może w tym roku spróbuję? Tadeusz pisał, że najlepiej przeprowadzić wertykulację jak trawa już ruszy.
Z drugiej strony, jeśli Twój trawnik wygląda tak jak sobie wyobrażam, i masz dobrą ziemię pod nim (nie sam piach), to może taka wertykulacja pomoże ci bardziej? Zawsze można dosiać.
A mech potraktuj nawozem do trawników z dużą zawartością żelaza. Mech go nie znosi. W sklepie ci doradzą który kupić. Ja nawet nie stosuję wapna. Wapno ponoć stosuje się późną jesienią lub zimą - ale nie jestem pewna, bo nie muszę go używać. Dodatkową korzyścią nawozów żelazowych jest szmaragdowy kolor trawy. Jest ślicznie zieloniutka.

1. Sprawdź glebę
2. Dobra gleba - areacja (zła - kup dobrej ziemi i zakładaj trawnik od nowa)
3. Dokładnie zebranie wygrabionych (wyaerowanych) resztek (ja to robię kosiarką)
3. Nawożenie żelazem (jak nie masz wprawy to siewnikiem, bo możesz popalić i będą placki)
4. Podlewanie od razu po nawozie - to ważne!
5. Czekanie i podziwianie duuużo lepiej wyglądającego trawnika
ewentualnie (tak radzili mi inni)
6. Pierwsze koszenie
7. Wertykulacja
8. i tu ja bym znowu nawiozła, bo sypię mniej ale częściej.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 1 kwie 2010, o 13:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Trawnik po zimie
dziękuje ślicznie za rady ;) tak właśnie zrobię ;)
sprawdzenie > aeracja > kosiarka > nawozik > modlitwa o duży deszcz ewentualnie podlanie min 45 min tak ??
po 1 koszeniu
wertykulacja > nawóz > dosiew bo na pewno po tym mchu będzie 3ba ostro dosiać
dziękuje i pozdrawiam !!
edit:
na jakich wysokościach przejechać aeratorem i werykulatorem ?? zacznę od najwyższej i będę chyba jechał w niżej, ale jak nisko mogę zjechać ?? trawnik ma z 4 lata, zniszczony zakładam, iż brakiem grabienia, nawożenia i rzadkim koszeniem plus długa zima, która się wszystkim dała we znaki tak wywnioskowałem z rozmowy z jego poprzednim opiekunem
no i ten mech... 
sprawdzenie > aeracja > kosiarka > nawozik > modlitwa o duży deszcz ewentualnie podlanie min 45 min tak ??
po 1 koszeniu
wertykulacja > nawóz > dosiew bo na pewno po tym mchu będzie 3ba ostro dosiać

dziękuje i pozdrawiam !!
edit:
na jakich wysokościach przejechać aeratorem i werykulatorem ?? zacznę od najwyższej i będę chyba jechał w niżej, ale jak nisko mogę zjechać ?? trawnik ma z 4 lata, zniszczony zakładam, iż brakiem grabienia, nawożenia i rzadkim koszeniem plus długa zima, która się wszystkim dała we znaki tak wywnioskowałem z rozmowy z jego poprzednim opiekunem


Re: Trawnik po zimie
Jeśli chodzi o aerator, to ja nastawiam go tak, by jak najgłębiej czesał trawę. Tzn. te sprężynki wystają wtedy bardzo. Po przejechaniu takim urządzonkiem widać paski które wyrył. Pod obudową maszyny zbiera się nawet ziemia. Czyli ja aeruję głęboko. I dokładnie - kilkakrotnie pod różnymi kątami. Nie używam kosza w aeratorze, bo jest mały i wciąż się zapycha. Wolę resztki pozbierać później. Praca przebiega wtedy jakoś tak płynniej. Mój trawnik jest dość gęsty, wyczesuję górę siana. Uwielbiam to robić na wiosnę
Co do wertykulacji, to ci nie powiem - ja do tej pory się jej bałam (nadal mam obawy
). Ale z pewnością wypróbuję ją w tym roku na kawałku trawnika, który likwiduję, bo nie mieszczą mi się rośliny. Myślę jednak, że jeśli trawnik jest zniszczony, a ma dobrą glebę, to głęboka wertykulacja ułatwi późniejsze dosiewanie.
Pewnie najłatwiej ci będzie po prostu poeksperymentować i pooglądać wyniki.

Co do wertykulacji, to ci nie powiem - ja do tej pory się jej bałam (nadal mam obawy

Pewnie najłatwiej ci będzie po prostu poeksperymentować i pooglądać wyniki.
Re: Trawnik po zimie
Witam serdecznie.
Jak wielu z Was jesteśmy załamani z mężem kondycją naszego trawnika po zimie. Poczytaliśmy, poczytaliśmy, a ja teraz chciałabym się tylko jeszcze upewnić czy rzeczywiście dobrze postępujemy. Trawnik w wielu miejscach został w zeszłym roku jesienią przenawożony. Niestety po ustąpieniu śniegów w tych miejscach zamiast trawy mieliśmy zgniłą trawę. Co mogłam to wygrabiłam choć było ciężko. Około 10 dni temu trawnik nawieźliśmy. Ponieważ jednak przerażają mnie te place uschniętej trawy kupiliśmy aero/wertykulator i chcielibyśmy wykonać teraz zabieg aeracji. Sądzimy, że na wertykulację przyjdzie czas gdy trawa ewentualnie urośnie. Poniżej dołączam zdjęcia kawałka naszego koszmarnego trawnika oraz zdjęcie przed aeracją i po. Jedno co mnie zastanawia to opinie, że aeracja polega na nakłuwaniu ziemi, tymczasem nasz wałek do aeracji zaopatrzony jest w szpilki i po ustawieniu go dość nisko- orze ziemię na głębokość około 1-0,5 cm. Dlatego jestem nieco przerażona i proszę serdecznie o fachowe opinie czy dobrze postępujemy z naszym trawnikiem. I czy przy jego obecnym stanie potrzebny jest mu taki zabieg. A może zamiast aeracji- płytka wertykulacja?
Bardzo proszę o radę.
Pozdrawiam
Magda

Jak wielu z Was jesteśmy załamani z mężem kondycją naszego trawnika po zimie. Poczytaliśmy, poczytaliśmy, a ja teraz chciałabym się tylko jeszcze upewnić czy rzeczywiście dobrze postępujemy. Trawnik w wielu miejscach został w zeszłym roku jesienią przenawożony. Niestety po ustąpieniu śniegów w tych miejscach zamiast trawy mieliśmy zgniłą trawę. Co mogłam to wygrabiłam choć było ciężko. Około 10 dni temu trawnik nawieźliśmy. Ponieważ jednak przerażają mnie te place uschniętej trawy kupiliśmy aero/wertykulator i chcielibyśmy wykonać teraz zabieg aeracji. Sądzimy, że na wertykulację przyjdzie czas gdy trawa ewentualnie urośnie. Poniżej dołączam zdjęcia kawałka naszego koszmarnego trawnika oraz zdjęcie przed aeracją i po. Jedno co mnie zastanawia to opinie, że aeracja polega na nakłuwaniu ziemi, tymczasem nasz wałek do aeracji zaopatrzony jest w szpilki i po ustawieniu go dość nisko- orze ziemię na głębokość około 1-0,5 cm. Dlatego jestem nieco przerażona i proszę serdecznie o fachowe opinie czy dobrze postępujemy z naszym trawnikiem. I czy przy jego obecnym stanie potrzebny jest mu taki zabieg. A może zamiast aeracji- płytka wertykulacja?
Bardzo proszę o radę.
Pozdrawiam
Magda



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Trawnik po zimie
Witaj MAGDO, sama się przekonałaś że najlepiej się uczy człowiek na własnych błędach, szkoda tylko ze jest to kosztowna nauka. Wydaje mi się że zrobiłaś co mogłaś, a resztę należy upatrywać w "matce naturze". Dobrze zrobiłaś dokonując aeracji za pomocą wałka ze szpilami, zapewne pomogło Ci to wykonać mniej pracy niż za pomocy grabi przy wyczesywaniu suchej trawy.
Wertykulację,za pomocą wałka z nożami nie ma sensu robić na trawniku młodszym niż trzyletni, chyba że był on mocno użytkowany, zwłaszcza przez jeżdżące samochody. Doradzam poczekać jeszcze ze 10-14 dni, jeżeli w miejscach mocno zniszczonych do tego czasu nie pojawi się trawa, trzeba dokonać siewu traw w te miejsca.
Na przyszłość pamiętaj ; żadnych nawozów na trawnik po 30 czerwca( góra 10 lipca- w oczekiwaniu na deszcz), wiosenne zasilenie trawnika nawozami wieloskładnikowymi , może być z większą ilością azotu, natomiast drugie zasilanie ( do 30 czerwca) powinno być z mniejszą ilością azotu.
Wertykulację,za pomocą wałka z nożami nie ma sensu robić na trawniku młodszym niż trzyletni, chyba że był on mocno użytkowany, zwłaszcza przez jeżdżące samochody. Doradzam poczekać jeszcze ze 10-14 dni, jeżeli w miejscach mocno zniszczonych do tego czasu nie pojawi się trawa, trzeba dokonać siewu traw w te miejsca.
Na przyszłość pamiętaj ; żadnych nawozów na trawnik po 30 czerwca( góra 10 lipca- w oczekiwaniu na deszcz), wiosenne zasilenie trawnika nawozami wieloskładnikowymi , może być z większą ilością azotu, natomiast drugie zasilanie ( do 30 czerwca) powinno być z mniejszą ilością azotu.
Re: Trawnik po zimie
Witaj Tadeuszu.
Dziękujemy za tak szybką odpowiedź. Nasz trawnik może posłużyć każdemu nadgorliwemu lub niedoinformowanemu jako przestroga. Na dowód pokazujemy jak wyglądał jeszcze w zeszłym roku latem. W tym roku miną trzy lata od jego założenia i choć rzeczywiście akurat w tym miejscu ziemia jest dość zbita ( gdy kończyliśmy budowę min. parkowały samochody) to biorąc pod uwagę mizerność trawy oraz bardzo prawdopodobne jej dosiewanie w niektórych miejscach- zabieg wertykulacji pewnie okaże się niezasadny.
A co do grabienia- oj było go było....bo przed kupnem aeratora miałam nadzieję, że zreanimuję trawnik ręcznie. Serce boli jak patrzę na zeszłoroczne zdjęcia ale tak jak napisałeś- dobrze, że choć czegoś nas to nauczyło.
Pozdrawiamy
Magda i Tomek
Dziękujemy za tak szybką odpowiedź. Nasz trawnik może posłużyć każdemu nadgorliwemu lub niedoinformowanemu jako przestroga. Na dowód pokazujemy jak wyglądał jeszcze w zeszłym roku latem. W tym roku miną trzy lata od jego założenia i choć rzeczywiście akurat w tym miejscu ziemia jest dość zbita ( gdy kończyliśmy budowę min. parkowały samochody) to biorąc pod uwagę mizerność trawy oraz bardzo prawdopodobne jej dosiewanie w niektórych miejscach- zabieg wertykulacji pewnie okaże się niezasadny.
A co do grabienia- oj było go było....bo przed kupnem aeratora miałam nadzieję, że zreanimuję trawnik ręcznie. Serce boli jak patrzę na zeszłoroczne zdjęcia ale tak jak napisałeś- dobrze, że choć czegoś nas to nauczyło.
Pozdrawiamy
Magda i Tomek

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Trawnik po zimie
Viridis, skoro piszesz że był przenawożony to może już go nie racz nawozami? Poczekaj na deszcz albo podlej. Myślę że będzie dobrze
Mój też wygląda tragicznie ale trawę naprawdę nie tak łatwo zniszczyć 


Re: Trawnik po zimie
Zeszłoroczne przenawożenie- jako najbardziej prawdopodobny powód tak złego stanu trawnika- zawyrokowaliśmy z mężem sami. Ale prawda jest taka, że nie tylko w tym miejscu sfotografowanym ( gdzie rzeczywiście trawnik był przenawożony ) ale także w innych- trawa wygląda paskudnie. A w zasadzie jest jej brak
Co nie przeszkadza jej np. pół metra dalej pięknie się zielenić.
Zastanawiam się nad jeszcze jedną rzeczą. W zeszłym roku gdy około sierpnia przekonaliśmy się, że miejscami spaliliśmy nawozem trawnik- po wygrabieniu suszu- nieco dosialiśmy trawy. Tą samą mieszankę sialiśmy w innych- nowych miejscach we wrześniu. I także ta młoda trawa, która do listopada ur. była już kilkakrotnie koszona- w ogromnym stopniu nie przetrzymała tegorocznej zimy.
Prawda jest taka, że pewnie popełniliśmy kilka błędów zakładając trawnik. Ale tak jak często pisze Tadeusz 48- duży ( a według mnie czasem największy) wpływ na wygląd naszego ogrodu- ma zasobność naszego portfela. Do podniesienie terenu wokół domu posłużyło nam 30 wywrotek piachu- bynajmniej nie czarnoziemu ( według mnie taka zwykła ziemia, być może trochę spod innych wykopów, trochę z pól, trochę spod dróg ) . Z uwagi na liczne drzewa, a co za tym idzie istny gąszcz korzeni, ziemia została nadsypana bo o wymianie nie było mowy. To, że ta trawa tak pięknie w pierwszym i drugim roku urosła sprawiło, że teraz jej zły stan tak bardzo boli. Od początku miała to być działka leśna, ale wiadomo- apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Dziś dalej aeruję. Potem będziemy tylko podlewać i za dwa tygodnie okaże się gdzie trzeba dosiewać. Jak uda nam się wyprowadzić na prostą nasz trawnik- pochwalę się.
Pozdrawiam
Magda

Co nie przeszkadza jej np. pół metra dalej pięknie się zielenić.
Zastanawiam się nad jeszcze jedną rzeczą. W zeszłym roku gdy około sierpnia przekonaliśmy się, że miejscami spaliliśmy nawozem trawnik- po wygrabieniu suszu- nieco dosialiśmy trawy. Tą samą mieszankę sialiśmy w innych- nowych miejscach we wrześniu. I także ta młoda trawa, która do listopada ur. była już kilkakrotnie koszona- w ogromnym stopniu nie przetrzymała tegorocznej zimy.
Prawda jest taka, że pewnie popełniliśmy kilka błędów zakładając trawnik. Ale tak jak często pisze Tadeusz 48- duży ( a według mnie czasem największy) wpływ na wygląd naszego ogrodu- ma zasobność naszego portfela. Do podniesienie terenu wokół domu posłużyło nam 30 wywrotek piachu- bynajmniej nie czarnoziemu ( według mnie taka zwykła ziemia, być może trochę spod innych wykopów, trochę z pól, trochę spod dróg ) . Z uwagi na liczne drzewa, a co za tym idzie istny gąszcz korzeni, ziemia została nadsypana bo o wymianie nie było mowy. To, że ta trawa tak pięknie w pierwszym i drugim roku urosła sprawiło, że teraz jej zły stan tak bardzo boli. Od początku miała to być działka leśna, ale wiadomo- apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Dziś dalej aeruję. Potem będziemy tylko podlewać i za dwa tygodnie okaże się gdzie trzeba dosiewać. Jak uda nam się wyprowadzić na prostą nasz trawnik- pochwalę się.
Pozdrawiam
Magda
Re: Trawnik po zimie
viridis - nic się nie martw, doskonale, że zaerowałaś tak głęboko.
Dzięki temu wywaliłaś wszystko co było zgniłe i zaschnięte i teraz nowa trawka może swobodnie oddychać. Ja zrobiłam dokładnie to samo. I też miałam takie rowy w ziemi. A teraz już mi trawka zielenieje i z pewnością za chwilę będzie zielony dywan. Jak co roku zresztą.
Jeśli są miejsca wypalonej trawy, też się nie martw. Masz nauczkę i więcej nie nawóź tak intensywnie. Ja też raz spaliłam kilka placków. Więcej tego nigdy nie zrobię. Mimo, że sieję nawóz ręcznie, staram się to robić powoli i dokładnie. I zawsze lepiej mniej niż za dużo. I podlewanie zaraz po tym. Jesienią w ogóle nie stosuję żadnych nawozów. Tak jakoś mam wrażenie, że to taki chwyt marketingowy z tymi jesiennymi nawozami. Być może się mylę, ale nie używam
Puste placuszki zasiej nową trawką, lekko przysyp ziemią i już.
Teraz tylko cierpliwość...
Dzięki temu wywaliłaś wszystko co było zgniłe i zaschnięte i teraz nowa trawka może swobodnie oddychać. Ja zrobiłam dokładnie to samo. I też miałam takie rowy w ziemi. A teraz już mi trawka zielenieje i z pewnością za chwilę będzie zielony dywan. Jak co roku zresztą.
Jeśli są miejsca wypalonej trawy, też się nie martw. Masz nauczkę i więcej nie nawóź tak intensywnie. Ja też raz spaliłam kilka placków. Więcej tego nigdy nie zrobię. Mimo, że sieję nawóz ręcznie, staram się to robić powoli i dokładnie. I zawsze lepiej mniej niż za dużo. I podlewanie zaraz po tym. Jesienią w ogóle nie stosuję żadnych nawozów. Tak jakoś mam wrażenie, że to taki chwyt marketingowy z tymi jesiennymi nawozami. Być może się mylę, ale nie używam

Puste placuszki zasiej nową trawką, lekko przysyp ziemią i już.
Teraz tylko cierpliwość...
Re: Trawnik po zimie
Z tym nawożeniem to nie jest takie proste :
- na lekkich ziemiach, należy nawozić co najmniej 3-4 krotnie ( przy nawadnianiu nawet 5-6 razy)
- na cięższych wystarczy 3 razy
Najlepiej nie stosować nawozów o zawartości azotu powyżej 12 %, bo po co pędzić trawę ?. Optymalne są nawozy wieloskładnikowe (także z mikroelementami). Najlepiej jest kupować te w granulkach, bo są wygodne w stosowaniu (wiatr ich nie rozwiewa przy ręcznym wysiewie).
Nigdy nie należy sypać nawozu na mokrą trawę, no chyba że podczas ulewy.
Nie chcę używać nazw, więc nie napiszę jakie ja stosuję (ewentualnie na priv
).
Jeśli chodzi o nawożenie jesienią to jest potrzebne, ale oczywiście nawozami bez azotu.
Po zimie najważniejsza jest wertykulacja (jeśli jest potrzebna) i dawka startowa, a dosiewanie nalezy stosować w ostateczności, czyli na w miejscach całkowicie obumarłej trawy.
Mój obecny tawnik ma 7 rok i pierwszy raz był wertykulowany (wcześniej tego nie wymagał)
Ta zima po prostu dała w kość wszystkim trawnikom, bo śniegu było rekordowo dużo i długo zalegał.
Najgorzej wyglądają teraz te trawniki, które nie były skoszone przed zimą, oraz te które były skoszone zbyt krótko.
Tomek
- na lekkich ziemiach, należy nawozić co najmniej 3-4 krotnie ( przy nawadnianiu nawet 5-6 razy)
- na cięższych wystarczy 3 razy
Najlepiej nie stosować nawozów o zawartości azotu powyżej 12 %, bo po co pędzić trawę ?. Optymalne są nawozy wieloskładnikowe (także z mikroelementami). Najlepiej jest kupować te w granulkach, bo są wygodne w stosowaniu (wiatr ich nie rozwiewa przy ręcznym wysiewie).
Nigdy nie należy sypać nawozu na mokrą trawę, no chyba że podczas ulewy.
Nie chcę używać nazw, więc nie napiszę jakie ja stosuję (ewentualnie na priv

Jeśli chodzi o nawożenie jesienią to jest potrzebne, ale oczywiście nawozami bez azotu.
Po zimie najważniejsza jest wertykulacja (jeśli jest potrzebna) i dawka startowa, a dosiewanie nalezy stosować w ostateczności, czyli na w miejscach całkowicie obumarłej trawy.
Mój obecny tawnik ma 7 rok i pierwszy raz był wertykulowany (wcześniej tego nie wymagał)
Ta zima po prostu dała w kość wszystkim trawnikom, bo śniegu było rekordowo dużo i długo zalegał.
Najgorzej wyglądają teraz te trawniki, które nie były skoszone przed zimą, oraz te które były skoszone zbyt krótko.
Tomek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2316
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Re: Trawnik po zimie
Możesz kosic bez obaw 

Trawnik nawożenie
Chyba zrobiłam duży błąd z nawożeniem trawnika mianowicie
posypałam nawozem POLIMAG S , bo chciałam użyć czegoś ponad standard
Pomóżcie czym nawozi dalej
Może trawa odrośnie generalnie została w wielu miejscach przypalona
Justyna
posypałam nawozem POLIMAG S , bo chciałam użyć czegoś ponad standard
Pomóżcie czym nawozi dalej
Może trawa odrośnie generalnie została w wielu miejscach przypalona
Justyna
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Trawnik nawożenie
Zapraszam do czytania całego wątku, wszystko tu już Tadeusz napisał - o nawożeniu.
Ale...
Ale jeśli już spaliłaś nawozem trawnik, to dalsze nawożenie nie ma chyba sensu, prawda? Do reszty chcesz zniszczyć trawnik? Podlewaj teraz mocno swój trawnik, dwa, nawet trzy razy dziennie, może spłuczesz trochę nawozu wgłąb gleby. A potem zacznij od nowa BEZ nawozu.
Ale...
Ale jeśli już spaliłaś nawozem trawnik, to dalsze nawożenie nie ma chyba sensu, prawda? Do reszty chcesz zniszczyć trawnik? Podlewaj teraz mocno swój trawnik, dwa, nawet trzy razy dziennie, może spłuczesz trochę nawozu wgłąb gleby. A potem zacznij od nowa BEZ nawozu.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3394
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Trawnik po zimie
Witaj JUSTYNKO, niemożliwe że tym nawozem spaliłaś trawę, przecież zawiera on tylko 10 % azotu, jest to jeden z lepszych nawozów na rynku nawozów ogrodniczych, no i oczywiście odpowiednio kosztuje.
Jeżeli przyczyną "spalenia" trawy był nawóz, to na pewno nie jego skład chemiczny, tylko sposób jego "rozsiania na trawniku. Albo rozsypując nawóz przekroczyłaś wielokrotnie jego dopuszczalną dawkę, albo rozsypałaś go na mokrą trawę i nie podlałaś trawnika po nawożeniu.
Najpewniej , uważam że przyczyną twojego "spalenia" trawnika nie był rozrzucony nawóz ,a są to skutki pozimowej pleśni i jeszcze trawnik Twój nie zdążył się zregenerować. Jeżeli rzeczywiście dałaś za dużo nawozu, lub dałaś go na mokrą trawę, koniecznie jak radzi NALEWKA , mocno go podlej , nawet kilka razy.
W razie uszkodzeń pozimowych, doradzam dobre wygrabienie, lub nawet użycie aeratora do usunięcia suchych źdźbeł trawy, a trawa, jeżeli na niej długo nie stała woda i korzenie nie zgniły, odrośnie
Jeżeli przyczyną "spalenia" trawy był nawóz, to na pewno nie jego skład chemiczny, tylko sposób jego "rozsiania na trawniku. Albo rozsypując nawóz przekroczyłaś wielokrotnie jego dopuszczalną dawkę, albo rozsypałaś go na mokrą trawę i nie podlałaś trawnika po nawożeniu.
Najpewniej , uważam że przyczyną twojego "spalenia" trawnika nie był rozrzucony nawóz ,a są to skutki pozimowej pleśni i jeszcze trawnik Twój nie zdążył się zregenerować. Jeżeli rzeczywiście dałaś za dużo nawozu, lub dałaś go na mokrą trawę, koniecznie jak radzi NALEWKA , mocno go podlej , nawet kilka razy.
W razie uszkodzeń pozimowych, doradzam dobre wygrabienie, lub nawet użycie aeratora do usunięcia suchych źdźbeł trawy, a trawa, jeżeli na niej długo nie stała woda i korzenie nie zgniły, odrośnie