to jest fotka tej budy oraz pergoli jaka ma być
chciałbym aby coś rosło i na pergoli i na tej belce(to że grona mogą zwisać w dół to już wiem) jak puścić aby było coś na pergoli oraz jeśli zrobię wysoki pień i wtedy puszczę na tej belce(jaka długość łozy może być maxymalna) jak ją okryć na zimę?
chciałem pokazać o co chodziło mi w innych pergolach ale plik jest za duży i nie mogę go tu wkleić a ja nie umiem zmniejszyć chodzi mi o te pergole na wys ok 180 cm jak prowadzić na dwa piętra (bo tak chyba by jakoś powinno być na tej wysokośći )ale jak to zrobić ?
czy zostawić dwie łozy ? i coś jak podwójny guyot ale piętrowo albo w ogóle jak aby było dobrze -ciąć się nauczę !,muszę!
znalazłem coś takiego:
czy to będzie dobrze ten podwójny tylko że piętrowo a nie na boki
chciałbym aby coś rosło i na pergoli i na tej belce(to że grona mogą zwisać w dół to już wiem) jak puścić aby było coś na pergoli oraz jeśli zrobię wysoki pień i wtedy puszczę na tej belce(jaka długość łozy może być maxymalna) jak ją okryć na zimę?
Moim skromnym zdaniem Arkadia za bardzo nie nadaje się do tego celu. Będzie z nią za dużo gimnastyki - zdejmowanie na ziemię i okrywanie ziemią, bądź trocinami. Arkadia wytrzymuje góra -22*C, na grubą warstwę śniegu przez całą zimę nie można liczyć. Arkadia jest też odmianą bardzo plenną i łatwo ją przeciążyć, przy gronach około 1 kg i tak długim sznurze będzie na pewno stale przeciążona, co osłabi drewnienie a tym samym odporność na mróz.
Pomyśl ile takich gron jest w stanie wyżywić krzew
Czy nawet takich mniejszych
Może warto się zastanowić nad odporniejszą odmianą na tę belkę
Jejku jak ja się cieszę, że już zdecydowałam się na Arkadię i Kodriankę. I będę o nie dbałą, żeby się takich gronek doczekać. Dominiko szkółka odpowiedziała, mają jeszcze sadzonki więc kupuję. Jeszcze raz dziękuję. Kasia
Wtrącę się i ja. Mam zamiar posadzić sobie kilka odmian winogron. Interesuje mnie tylko
zjadanie ich w stanie "z krzaka", na robienie win nie mam niestety czasu. Może kiedyś. Działka jest w dolinie,
w okolicach Krosna. Dolina ta w wyjątkowych okolicznościach ma nawet znamiona zastoiska mrozowego,
aczkolwiek po tej zimie przezimowały mi nawet metasekwoja i śliwa dziecięca, zatem z tymi warunkami tak źle nie jest.
Gust mam niewybredny i z chęcią pałaszuję nawet te "lisie odmiany" z galaretką pokrytą skórką, no i chyba
bardziej je lubię niż te kupowane w sklepach, ogromne, piękne "zbiorniki na słodką wodę" jak określam sprowadzane winogrona.
Mam zamiar winogrona posadzić pomiędzy młodziutkim sadem złożonym z jabłoni, grusz, czereśni i wiśni.
Sadzone są w takich odległościach, że nie powinny zasłaniać winorośli. Jeśli trzeba, mogę się starać
prowadzić je tak w winnicach, czyli małe krzaki a nie ogromne pergole.
Biorąc te czynniki pod uwagę bardzo proszę o wskazanie mi jak "krowie na rowie" kilku odmian, co do
których istnieje duże prawdopodobieństwo tego, że będą mi owocować niezawodnie, nie przemarzną
i mi smakować.
Proszę też wziąć pod uwagę, że w temacie winorośli jestem zupełnie zielony, a specjalistycznej wiedzy
z tej dziedziny jest mnóstwo i bez praktyki trudno tę teorię przyswoić.
Dominiko! Nie wiem, co napisać, bo wzruszenie odbiera mi mowę
Kiełek na razie jeden, ale kallusy wszędzie dookoła, najwiecej na samym końcu. To teraz już chyba nie wyciągamy, tylko kontemplujemy nabrzmiewające pączki "nadziemne"? Ten powyżej to akurat Nero, kilka innych także jest podejrzanych o to samo ;-) ale już raczej nie będę ich wyciągać - wytrzymam
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec) Moje linki- i aktualny Wizytówka
Teraz to do ziemi z nim. Jak już jest kiełek to do ziemi, żeby zdążyć przed większymi korzeniami. Poradzi sobie. Podglądaj codziennie te, co zostają w trocinach (ja biorę za łeb i do góry), bo można się mocno zdziwić, jak się je zostawi na 2 dni Żebyś nie płakała nad ułamanymi korzonkami (odrosną, znaczy urosną nowe ale człowiek sobie wyrzuca ). Gratuluję!
Domiś u mnie również zaczyna się cos dziać i nawet pąki sie otwierają prędzej niż tworza się korzonki . Nie mam chyba do nich ręki . Stokrotko gratuluję
Jadziu, przy normalnym ukorzenianiu w temperaturze pokojowej najpierw otwierają się pąki. Korzenie zawsze później. Jeśli się wytworzą, zanim patyczek wytworzy ze 2-3 listki, to będzie ok.
Gratuluję i ja!!
Nie słuchaj Dominiki inie zaglądaj co dzień, bo się zarobisz hihihi
Wystarczy jak zajrzysz co drugi dzień. U mnie korzonki bywały czasem nawet spore, bo ja co 4 dni zaglądałam. Mimo to bez problemu sadziłam i żadnego nie ułamałam Ziemi nie ugniatałam, tylko podlałam lekko i już.
Jak będziesz sadziła do ziemi, to weź wcześniej ziemię do domu, żeby nie była lodowata prosto z podwórka. Znaczy nigdzie tego nie wyczytałam, ale ja tak robię, żeby szoku nie przeżywały.
Do wiadra to niekoniecznie Wystarczy karton po mleku Dziury tylko trzeba zrobić w dnie.
To znaczy że tylko ja taka łamaga jestem?
Ja w ogóle nie podlewałam po posadzeniu, tylko leciutko ucisnęłam ziemię (wilgotna była). Jak nie mają liści, to nie potrzebują prawie wcale wilgoci (parowanie jest mizerne).
Ależ Jadziu, u Ciebie jest wszystko w najlepszym porządku!! Ja też tak miałam 2 lata temu kiedy nie podgrzewałam. Najpierw ruszyły pąki. Korzonki później. Mimo to ukorzeniły mi się niemal wszystkie.
dominikams pisze:Do wiadra to niekoniecznie Wystarczy karton po mleku Dziury tylko trzeba zrobić w dnie.
To znaczy że tylko ja taka łamaga jestem?
Ja w ogóle nie podlewałam po posadzeniu, tylko leciutko ucisnęłam ziemię (wilgotna była). Jak nie mają liści, to nie potrzebują prawie wcale wilgoci (parowanie jest mizerne).
Ja sypię trochę ziemi, robię malutki dołek, lekko ustawiam sztober, na to trochę ziemi, polewam trochę wodą, żeby osiadła ziemia i dopiero dosypuję ziemi.
Dominiko, dojrzałam do rozpoczęcia przygody z winoroślami. Przez święta temat przewałkowalam i zacznę od 8-10 krzewów. Na razie jeszcze nie zdecydowałam się na konkretne odmiany. Nie chcę się śpieszyć. Podobno niedawno w Ośrodku Doradztwa Rolniczego było szkolenie z uprawy winorośli. Muszę tam zadzwonić, może jeszcze załapię się...
Będę pewnie często odwiedzała Twój wątek i zadręczała pytaniami