Na forum ogrodniczym jestem częstym gościem od maja 2007r - podłączyli mi internet.
Z zapartym tchem śledzę wszystkie wątki, cenne porady i wspaniałych "podopiecznych" Forumowiczów.
Postanowiłem, że ja także pochwalę się skarbami, którymi zachwycam sie wspólnie z moją uroczą małżonką

Pierwszego storczyka (Phalaenopsis) kupiłem dla żony w 2005 roku na dzień kobiet i niestety nie ustrzegłem się błedów - po pół roku wspaniałego wzrostu i ponownego kwitnienia został zalany i niestety zaczął ginąć, w ostatnim tchnieniu, gdy próbowałem go ratować na przekwitłym pędzie kwiatowym "urodził" trzy keiki z których dwa udało mi się ukorzenić i dzielnie rosną. Na razie sa jeszcze malutkie i czekam kiedy podrosną i zakwitną.
Kolejne zdobycze dwa Phalenopsisy i Dendrobium kupiliśmy na wyprzedaży. A Zygopetalum i Paphiopedilum kupiliśmy na wystawie storczyków w sosnowieckim Egzotarium w październiku 2006.
Tak więc ekspertami jeszcze nie jesteśmy, ale pierwsze sukcesy już mamy na koncie:
1.W zeszłym roku kwitło nam Dendrobium raz na przełomie grudnia i listopada.
2.Natomiast w tym roku istny szał: Dendrobium kwitnie od lipca, właśnie rozwinął drugą gałązkę, dwie są w pogotowiu, a już kolejne pięć galązek jest w kolejce. Cieszymy się, choć chwilami zastanawiam się czy nie padnie po takim wysiłku.
3.W zeszłym tygodniu zauwazyłem, że nasze dwa Phalenopsisy zaczęły sie zmieniać jak nigdy przedtem, początkowo myslałem, że to korzonki próbuja się przebić przez liście, ale miałem nadzieje, że to pędy kwiatowe i dziś już wiem to na pewno.





