Ogródek aleb-azi

[dodad]

Witaj Izuniu. Nie było mnie dwa dni - znowu Rzeszów a tutaj tyle się dzieje. Nie wyrabiam z czytaniem - chyba mnie dziś z pracy wyrzucą PO południ muszę wybrać się na obchód włości i przeprowadzić sesję fotograficzna. U nas wcale nie padało, więc podlać co nieco trzeba będzie. Wczoraj znów zaszalałam. Dobrze, że byłam sama bez m. bo tym razem czekałby go pewny zawał. Musze się sprężyć i zadołować zakupy przed jego powrotem z pracy.
Nieznany sukulent - zidentyfikowany przez Anię super. Mnie coś ostatnio wzięło na sukulenty
Pozdrawiam i życzę słoneczka

[AniaDS]

Skrzydlinka boska, już jest na głównej liście chciejstw
Narcyz nie gorszy

[aguskac]

Aga wcale się nie dziwię, że mąż broni tej łączki. Też bym broniła. Przecież to raj. A ty chciałabyś go zlikwidować? W dodatku ile mniej pracy, bo myślę, że koszenie to tu często nie jest stosowane. Szkoda ścinać takie piękności.

Nie, nie, ja wcale nie chce jej likwidować !! Tylko czasem ukraść malutki kawałeczek na kwiatki, albo winogrona...
Z koszeniem jednak nie masz racji... to tylko w maju tak sobie można pofolgować... potem niestety trzeba regularnie kosić, bo inaczej by kosiarka utknęła. Niestety na tej glinie trawa rośnie bardzo intensywnie, koszenie jest wiec prawie na okrągło... jak skoszę na górce to na dole już trzeba, jak skoszę dół to w sadzie czy winniczce, albo wokół wysepek... Na szczęście kupiliśmy kosiarkę z napędem, bo starą trzeba było ciągnąć, a pod te górki pot się lał strugami...

[elsi]

Iza, wracając do cyklamenów: http://www.ciekawyogrod.bnx.pl/readarti ... ticle_id=7,
Ja mam dyskowate, kwitną od trzech wiosen, ale nie rozrastają się.
Po przeczytaniu artykułu zastanawiam się nad ich przesadzeniem - jesienią

[HalinaK]

Iza-belko mistrzyni fotografii, nacieszyłam oczy Twoimi cudnymi kwiatuszkami

[aleb-azi]

Witam - wpadam na chwilę zdać relacje z wiosennego frontu Linia natarcia wiosny przesuwa się. Forsycje pękły, więc nastąpiło wielkie cięcie róż. Wyglądam jak po walce ze stadem tygrysów. Straty mrozowe niestety znaczne - niektóre róże cięte prawie do ziemi Co gorsza, te, które można by zostawić w jako-takim wzroście miały bruzdownicę Wyczytałam, że praktycznie nie ma na nią lekarstwa czyt. trucizny Niektóre róże mają już listeczki - a na nich mszyce Chodzę więc wkurzona - na dodatek w pracy dużo pracy. Żeby tak w Wielkim Tygodniu...
Pomarudziłam, co Ale od razu mi lepiej.

Witaj Toniu - miło, że zawitałaś w moim ogródku. Melduję, że niektóre irysy same sobie odkryły piętkę Może to dobry znak... i przygotowanie do kwitnienia. Bo, ,że zamierzają wyjść z ogródka nie biorę pod uwagę, choć przyznaję, że wyglądają jakby się gdzieś wybierały Lubisz irysy!

Aniu Zielona - to może być Gasteria!

Igorku miły - falek eksperymentalny, wyrwany ze szponów hipermarketowej śmierci Narcyzy urocze to prawda, ale zapach doprawdy anielski, na pół pokoju.

Dorotko - mnie nie było chwilkę i zaległości rosną. I chyba dopiero w święta będę mogła bardziej zaistnieć forumowo. Mam nadzieję, że wszystko zdążyłaś zadołować U mnie pełna jawność - chyba nawet M częściej coś ściąga do ogródka, bo mnie ostatnio wstrzymuje myśl - i co ja z "tym" pocznę. Ucz się pilnie, pracuj z głową Mogłoby popadać, bo już muszę podlewać... W nocy kropiło, ale po południu już był kurz.

Aniu Różana - czy będę się piekła w piekle za kuszenie? Skrzydlinka boska ściągnie na mnie potępienie? E, chyba nie, taniutka i mało miejsca zajmuje

Aguś - pracuj nad pięknem łączki, pracuj ciężko. Obiecuję, że będę oglądać z niemym zachwytem. I nie tylko ja...

Eluś - to może te moje to jesienne??? Poszukam więcej informacji, dalej będę oczęta wypatrywać za oznakami życia i na razie nie ruszam. Powinno im być dobrze, tam gdzie są.... tam, gdzie myślę, że są

Goś - aparat to fajna rzecz. U mnie robi za pamięć zewnętrzną - tylko po datowniku zdjęć jestem w stanie jako tako uporządkować wydarzenia. Moja pamięć czasu przeszłego ogranicza się to pór roku i pogody. Zapominam o datach urodzin, imienin, rocznic

Halinko - ja i mistrzyni fotografii Te dwa pierwsze "domowe" wyszły ładnie bo światło było urocze. Całus i proszę dbaj o siebie

[Zielona_Ania]

Ło matko - już mszyca? Toż to armagedon wieszczy w sezonie. U mnie te kilka krzaczków róży też bardzo pomroziło, myślę że niektórych już nie uratuję. Na bruzdownicę nie działał by Confidor?
Łączę się w bólu - ilość pracy w pracy niestety może pogrążyć w czarnej rozpaczy

[AniaDS]

Izabelko, skrzydlinka boska i Cię nie potepię za to kuszenie , ale co z tego, że tania i mało miejsca zajmuje, jak jej nigdzie nie ma???

Forsycje u mnie jeszcze śpią, przypuszczam, że obudzą się na święta
Mszyce??
Bruzdownica?
Już??
Oj, muszę i u siebie przegląd zrobić

[Wisienka]

Zdjęcia urocze, Izuniu.
Warzywniaczkiem oczywiście się zachwyciłam. Teraz widać go w całej okazałości.
Pomysł z cegłami fajny. Jak zostaną mi jeszcze jakieś cegły z rozbiórki, to wykorzystam
Twój sposób na ścieżki w warzywniaczku. No i piasku zazdroszczę, a właściwie tego
kopania i pielenia w nim.
A powiedz mi jeszcze, co to za budowla z cegieł? Tam sadzisz zioła?
Zdjęcie z bliska mile widziane.

Skrzydlinka naprzeciwlistna pięknie Ci zakwitła!

[Beata T]

Ale pięknie i kolorowo masz w domku ten sukulent śliczny i będzie kwit ci poczekam nie mów jak niech to będzie niespodzianka

[vita]

No jakże to tak...zostawić nas na długo, bez zdjęć na dobranoc/dzień dobry???
I jeszcze o mszycy i bruzdownicy? Niedobra!
Posadziłaś pewnie róże (nie może być inaczej!) Czy dowiem się wreszcie, gdzie je umieściłaś?
Kończ z tymi żmudnymi robotami i nadawaj, jak zwykle... Buziaki

[AniaDS]

No...
Czekamy na Ciebie

[dodad]

Iza wpadła w szał świątecznych porządków. Mam nadzieje, że o nas nie zapomniałaś.

Wesołych, spokojnych Świąt ci życzę

[aleb-azi]

Dziękuję miłym odwiedzającym - co prawda to prawda, wpadłam w szał pracy. Pracy w pracy, pracy w ogródku i pracy w domu - w tej właśnie kolejności Goście już jadą, niebawem dotrą i zaczną się rodzinne Święta . Więc zanim dojadą, to już teraz składam wszystkim Gościom mojego ogródka życzenia pogodnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy. Chciałabym, aby ten czas dał nam chwilę wytchnienia i pozwolił odczuć radość budzącego się życia. Dla wszystkich wielkie

Dorotko - nie zapomniałam, jakże bym mogła. Dziękuję za życzenia

Aniu Różana - jestem Tęskniłam...

Vito - mea culpa! Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, poza tym, że sadziłam róże Mąż przeniósł żywopłot z ligustru, usunął parę metrów trawnika i powstała duża rabata dla "starych" róż Część jeszcze nie dojechała, ale miejsce już czeka.

Beato - jeszcze nie kwitnie - będę go pilnie obserwować, żeby zdać fotorelację. Myślę, że widok kwiatów rozbawi Cię.

Wisienko - budowla obfotografowana. Niebawem wkleję zdjęcia. Zgadłaś, że to zielnik.

Aniu Zielona - połączenie w okołopracowym bólu wielce mi było pomocne

[chatte]

Izulku miły. zaniedbałam Cię, jak zresztą większość Forumków Wybacz!
Z wielkim zainteresowaniem czekam na zdjęcia zielnika!
Na dotychczasowych, jak wszystkich, uwiodła mnie skrzydlinka ... ale tez chyba dereń! Te żółte kwiatki to dereń? Piękne!
Troszkę Ci zazdroszczę tego zapachu narcyzów w domu ...
Ale pocieszam się, ze niedługo zakwitną szafirki, a one maja jeszcze bardziej pociągający zapach ;)
Buziaki