Aniu Zielona - polecam się
Grażynko - trzymam za słowo, że te przymrozki to będzie betka. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że niektóre rośliny są już tak umęczone, że stoją na krawędzi wytrzymałości. Pewnie histeryzuję

ale ja do nich na kolanach i na czołganego...
Zbieram się do spania, bo jutro budzik zadzwoni o porze pogańskiej, a nawet godzinę wcześniej

Zapowiada się pracowity tydzień, więc pewnie mniej mnie będzie w ogródku.
Furtka otwarta dla miłych gości
będę się starała doglądać włości
w miarę skromnych możliwości

widzicie, tak mi się robi po halnym
Na dobranoc i dzień dobry zostawię tym razem wiosnę domową: pelargonia angielska i narcyz tęsknią za ogrodem, ostatni kwiat miniaturowego phalaenopsisa i bliżej mi nieznany sukulentowaty, który jest w domu od zawsze

