Piwonia (peonia) wymagania, uprawa cz.2
-
- 50p
- Posty: 63
- Od: 5 mar 2010, o 00:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Dziękuję za odpowiedź.W sumie najbardziej myślałam o miejscu z innymi krzewami,jeśli chodzi o towarzystwo dla tuj,to jeszcze się zastanawiam,ale dobrze wiedzieć,że taka kombinacja jest możliwa.
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Czym nawozicie Wasze Piwonie? Kompost wystarczy..?
- peonia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1068
- Od: 26 mar 2006, o 11:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pólnocny wschód
- Kontakt:
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Kompost jest najleppszy tzn. najzdrowszy dla piwonii.
Zaczęło się od rabaty-Beata Paulina
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Kompost mozna kupić w jakimś centrum ogrodniczym?
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Niestety, trzeba samemu zrobić
Ale przyznaję, że chętnie sam bym się zaopatrzył w taki gotowy. A ponieważ nie mam kompostu bawię się obornikiem granulowanym i suszonym, i zobaczymy w tym roku czy takie nawożenie wystarczy piwoniom. Zresztą z tego co czytałem, to piwonie nie lubą dogadzania 


Pozdrawiam Marcin
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Hmmm...mój ogródek dopiero powstaje i kompostownika jeszcze sie nie dorobiłam... Ten granulowany obornik kupuje się w centrach ogrodniczych? Moja mama w ogóle nie dogadza swoim piwoniom i kwiaty miała jak talerze ... Może rzeczywiście nie można szaleć za bardzo z tymi nawoazmi ...
- Orszulka
- 200p
- Posty: 440
- Od: 25 lip 2010, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
- Kontakt:
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Zibi,tylko nie posadź ich za głęboko,bo Ci nie zakwitną. Oczka mają być ok.3 cm pod ziemią.
- mamciax2
- 200p
- Posty: 321
- Od: 23 lut 2010, o 10:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Ja dziś postanowiłam z synem przekopać piwonie (białe), korzenie to ma ,że klękajcie narody, kopania co niemiara.
Sąsiadka powiedziała mi,że jeśli nie wykopie wszystkich karp to mi i tak odbiją w następnych latach. A ja piwonii tam nie chcę mieć ponieważ planuje posadzić w to miejsce tuje.
Staraliśmy się wykopać jak najdelikatniej i jak największą bryłę, ale i tak sporo pojedynczych karp odpadło lub ucieliśmy łopatą.
W nowym miejscu piwonie były wsadzone na taką samą głębokość, wg łodygi.
Czy z tych poodcinanych karp wyrosną kwiaty, żadnych oczek na tych patykach nie widziałam?
Mam ich wiadro. To co nie dało się wykopać (rośnie pod krawężnikiem) potraktowałam randapem.
Mam nadzieję,że wykopanie i wsadzenie piwonii prawidłowo wykonaliśmy.
Czekaja na nas jeszcze różowe.
Sąsiadka powiedziała mi,że jeśli nie wykopie wszystkich karp to mi i tak odbiją w następnych latach. A ja piwonii tam nie chcę mieć ponieważ planuje posadzić w to miejsce tuje.
Staraliśmy się wykopać jak najdelikatniej i jak największą bryłę, ale i tak sporo pojedynczych karp odpadło lub ucieliśmy łopatą.
W nowym miejscu piwonie były wsadzone na taką samą głębokość, wg łodygi.
Czy z tych poodcinanych karp wyrosną kwiaty, żadnych oczek na tych patykach nie widziałam?
Mam ich wiadro. To co nie dało się wykopać (rośnie pod krawężnikiem) potraktowałam randapem.
Mam nadzieję,że wykopanie i wsadzenie piwonii prawidłowo wykonaliśmy.
Czekaja na nas jeszcze różowe.
Pozdrawiam Dana 

- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Nie znam się na piwoniach, ale czy nie jest za wcześnie na wytworzenie się pąków..?
- mamciax2
- 200p
- Posty: 321
- Od: 23 lut 2010, o 10:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Teraz pąków...? Wyczytałam na forum ,że piwonie można przesadzać po 15 sierpnia dlatego wzięłam się do przesadzania.
Pozdrawiam Dana 

- zanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1852
- Od: 24 maja 2008, o 22:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Mamcia, z części tych uciętych korzeni pozostawionych w ziemi też wyrosną Ci nowe pędy. Niestety (lub stety
zależy jak na to patrzeć) peonia czasami zachowuje się jak chwast. A korzenie ma często ponad pół metra wgłąb...
Ja walczę w jednym miejscu, z którego wykopałam peonie, z wyrastającymi pędami już od dwóch lat. Bardzo żywotna ta moja odmiana

Ja walczę w jednym miejscu, z którego wykopałam peonie, z wyrastającymi pędami już od dwóch lat. Bardzo żywotna ta moja odmiana

- mamciax2
- 200p
- Posty: 321
- Od: 23 lut 2010, o 10:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Dziś przesadzaliśmy różowe piwonie, zanna wczoraj i dzisiaj kopaliśmy doły prawie na metr. Udało nam się poprzenosić w miarę w całości, różowej mało utytoliliśmy korzeni.
To ,że korzenie jakieś w ziemi zapewne jeszcze zostały dla mnie NIESTETY, dziś ten teren potraktowałam randapem, mam nadzieję ,żeto coś da. Miejsce to chcę wyłożyć agrowłókniną i posadzić tuje.
Nie mam pojęcia co zrobić z korzeniami, które odleciały lub zostały odcięte, jak dam do kompostu, to one trafią na działkę jako nawóz, nie zaczną mi rosnąć gdzie popadnie?
To ,że korzenie jakieś w ziemi zapewne jeszcze zostały dla mnie NIESTETY, dziś ten teren potraktowałam randapem, mam nadzieję ,żeto coś da. Miejsce to chcę wyłożyć agrowłókniną i posadzić tuje.
Nie mam pojęcia co zrobić z korzeniami, które odleciały lub zostały odcięte, jak dam do kompostu, to one trafią na działkę jako nawóz, nie zaczną mi rosnąć gdzie popadnie?
Pozdrawiam Dana 

- zanna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1852
- Od: 24 maja 2008, o 22:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Jeżeli przesiewasz kompost przed rozsypaniem na rabatach, to nie mają szans
aż tak żywotne nie są (to w końcu nie perz i nie chrzan
). Myślę, ze spokojnie możesz kompostować.
A po co randapowałaś? Na korzenie piwonii ukryte w ziemi roundap nie zadziała, bo przecież to środek kontaktowy. Zadziała tylko na zieleninę rosnącą.


A po co randapowałaś? Na korzenie piwonii ukryte w ziemi roundap nie zadziała, bo przecież to środek kontaktowy. Zadziała tylko na zieleninę rosnącą.
- mamciax2
- 200p
- Posty: 321
- Od: 23 lut 2010, o 10:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Użyłam randapu bo tak mi poradzono, mój doradca miał nim dokładnie oczyścić teren z chrzanem. A z tego co się zdążyłam przekonać, chrzan to ciężki orzech do zgryzienia 
Wracając do tematu przesiewania kompostu, na czym to polega...?
Mam pierwszy sezon działkę ogr. i działaniem w kompoście zajmuje się mój M, moja rola to wrzucić to co trzeba do kompostownika i zakupić preparat do kompostownika.
Wiem, że mój M. przerzucał kiedyś z jednego do drugiego pojemnika kompost.

Wracając do tematu przesiewania kompostu, na czym to polega...?
Mam pierwszy sezon działkę ogr. i działaniem w kompoście zajmuje się mój M, moja rola to wrzucić to co trzeba do kompostownika i zakupić preparat do kompostownika.
Wiem, że mój M. przerzucał kiedyś z jednego do drugiego pojemnika kompost.
Pozdrawiam Dana 

Re: Piwonie(peonie) i ich pielęgnowanie...
Dana nie przejmuj się karpami piwonii,jeżeli nie miały oczek to przekompostują się wcześniej lub później. Z Rundapem ostrożnie, możesz go zastosować dopiero na niechciane liście wiosną, lanie po ziemi nic nie da. A męża pochwal bo przerzucanie kompostu to ciężka ale bardzo potrzebna praca. Do przesiewania kompostu zrobiłam sobie sama taką ramkę. To co się nie da przesiać ląduje znów w kompostowniku albo w dołku pod sadzonymi roślinami.


Pozdrawiam Elwira