Niestety, nie mam dobrych wspomnien Nie wyszedł aż tak niebieski a po pierwszych przymrozkach trafił go...
Może Ty bedziesz miałą więcej szczęścia.....
Ja w sklepie internetowaym zamówiłem tulipany Blue Angel.
Na zdjęciu niby są niebieskie i prezentują się dość ładnie ale jakie będą w realu - okaże się wiosną.
Kurczę , ja byłem ostatnio na ryneczku w Rzeszowie i kupowałem tulipany , ale z tego przepychu chyba nie zauważyłem tych niebieskich , albo nie było ich jeszcze .
Nelu - te tulipany to na pewno tak zwane familijne , z jednej łodygi rodzinka kwiatów . Takowe tez mam i kwitły nawet po 7 kwiatów z jednej cebulki .
Żeby utrzymać dobre kwitnienie trzeba sortować cebulki po wykopaniu. W klonie cebul jest zazwyczaj kilka cebul - następcza (A) i przybyszowe (B, C, D, E, ...). Powinno się zostawiać do dalszej uprawy tylko trzy największe. Wtedy odmiana się nie wyradza w ogrodzie.
Mam nadzieję, że moje wyjdą bardziej niebieskie niż ametystowe. Od czego może to zależeć? Blue rozbudziły moją ciekawość do tego stopnia, że sprawiłam je sobie na moje wrześniowe urodziny a teraz nie mogę się ich doczekać Na razie jestem z siebie dumna, bo wieczorem po pracy udało mi się z moim lubym o godz. 21:00 przeprowadzić akcję "Kora i kosa", dzięki której tulipanki przetrwają te przymrozki Dziś w nocy w Krakowie było dobre - 10 stopni...
U mnie moje Blue Aimable wyszły już na jakieś 7-10 cm spod kory, którą chroniłam je w lutym - bo akurat wtedy wpadły na pomysł, by ukazać się światu Jak myślicie, odgarnąć korę całkiem i rozciągnąć nad nimi agrowłókninę? Nie jestem pewna, czy kora nie hamuje im wzrostu...
Myślałam, że z tego naszego granatowego ze względu na dość późne kwitnienie jakieś chucherko jest, więc chuchać i dmuchać na niego chciałam Czyli kora zostaje. A choć trochę im miejsca zrobić, czy niech się same przez nią przebijają?