Elu każdy miły ogrodnik a nawet tylko sympatyk niezależnie z kąt pochodzi jest mile widziany, witam serdecznie i zanim pamiętam pozdrawiam Twoje Dzieci mieszkające w Krakowie, jaki ten świat mały. Byłem popołudniu u Ciebie w wątku, widziałem przygotowania i powitanie wiosny, topienie Marzanny, szkoda jej było spalić pięknie ją zrobiłaś. Bardzo to sympatyczne, macie tam chyba grono zaprzyjaźnionych sąsiadów, fajnie tak wspólnie urządzać takie imprezy, to spaja społeczność.
Tak ta ziemia pod nowe rh, ziemi już poszło sporo do siewu i pikowania, mieliśmy znacznie ograniczyć wysiew kwiatów i warzyw ale oczywiście plany spełzły na niczym i jesteśmy obstawieni skrzynkami, doniczkami, kubeczkami i czym w co tylko wejdzie ziemia, to jest wiosenne wariactwo.
Co do moreli to ja teraz też mam wiedzę o której piszesz że Somo można posadzić solo i że morele wcześnie wchodzą w okres rozwoju i często przymarzają zawiązki, ale cóż 'mądry Polak po szkodzie', pożyjemy zobaczymy. Może w tym samym czasie doczekamy się owoców
Aniu u mnie też często hulają wiatry, może być z tymi morelami (bo muszę dokupić drugą) kiepsko, ale bądźmy dobrej myśli. Mam pewną metodę na owocowanie lub bujny wzrost roślin, należy je troszkę postraszyć np. piłą, siekierą i piecem centralnym, dowiedziałem się o niej z Działkowca, jedna ogrodniczka miała na działce pochyło rosnący modrzew, przemówiła do niego że jeśli nadal tak będzie rósł to pójdzie na deski i ponoć poskutkowało, modrzew się wyprostował. Staram się w to wierzyć i czasem używam podobnej persfazji
Pozdrawiam Tomek