A ja właśnie ta różą byłam zainteresowana...Raczek pisze:Iza
Natomiast róże Josefine Bruce też kupiłam dwa lata temu w Nomi. Mam z nią niestety same kłopoty,słabo u mnie rośnie,jest kapryśna.
Zakwitła mi co roku,ale zawsze tylko jednym kwiatem i na dokladkę nie w takim kolorze jak na zdjęciu.![]()
Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
- maakita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2377
- Od: 17 maja 2007, o 08:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wieś pod Krakowem
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Izuś zakupy piękne
ja w tym roku bastuję z zakupami, ale zobaczymy jak długo wytrwam

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
O matko i córko! Ile gości?! Dziękuję wszystkim! Mam nadzieję, że dam radę wszystkim odpowiedzieć i podzielić się ogródkowymi nowinami ( a córka stoi mi za plecami
i czeka...)
Witaj Agness po długiej zimowej przerwie! Wbrew pozorom ja się trochę powstrzymuję w tym szale zakupów.
Magdo - o różach napisałam u Ciebie. Zawsze jest trochę loterii w supermarketowych zakupach. Myślę jednak, że za te 5 zł można zaryzykować.
Krysiu- miło Cię gościć. Wygląda na to, że zimową chandrę masz już z głowy - bardzo się cieszę. teraz najważniejsze by się nie przeziębić w tym zapale do pracy. Wiosenna pogoda bywa zwodnicza. Ja wciąż nie mam jeszcze brzoskwini więc nie muszę pryskać, a bieliłam całkiem niedawno i to po raz pierwszy
Moja altanka to dłuższa historia...
Aniu - pisałam u Ciebie, że wpadła mi w oko i to skutecznie
Przypomniałaś mi, że 2-3 lata temu kupiłam w Nomi 2 róże - podobnie wyglądające jak te co teraz. Czerwona jest ładna choć słabo kwitnie i mam jaśniejszy kolor, a różowa okazała się być Pink Peace we wściekłym wręcz różu. Nazw zupełnie nie pamiętam...Mam nadzieję, że ta dalia będzie taka jak trzeba. A jak nie to trudno.
Agnieszko - te białe lilie kupiłam w zeszłym roku. Nie wszystkie jednak zakwitły. Może teraz się wykażą. Do tych kapersów to też mam mieszane uczucia. Nigdy nie miałam do nich szczęścia. Teraz wzięłam jeden i to sprawdziłam czy coś w nim jest. Od razu przywrotnik poszedł do doniczki i całkiem nieźle się spisuje.
Ewuniu-Ave - wiosna, cieplejszy wieje wiatr...W zakupach są lepsi ode mnie
Nie ma co szaleć, bo to dopiero początek sezonu.
Halinko - dziękuję! Mam nadzieję, ze na przekór kryzysowi to nie koniec ogródkowych zakupów.
Drzewek mam naprawdę sporo Jacku. Samych owocowych jest 14. Nawet nie ma technicznej możliwości by zrobić fotkę na której będzie je wszystkie widać. Chyba, że z lotu ptaka...A może z parku? Sprawdzę to.
Aguś - wiesz, że mi się też podobają takie pomalowane. Nawet nie sądziłam...Wyglądają tak wiosennie, wręcz odświętnie. Niestety nie widać wszystkich drzewek, bo nie ma takiej możliwości. Ale spróbuje coś z tym zrobić
Altanka zacienia skalniak. Znalazłam dla niej lepsze miejsce. Poza tym wbrew pozorom rozsypuje się. Wspominałaś coś o zawilcach gajowych. Przyjrzyj się uważnie tam gdzie rosły - u mnie zaczynają wschodzić
- mam 3 kolory.
Wczoraj i dziś miałam okazję i przyjemność popracować troszkę na działce. Zaczęłam "odgruzowywać" rabatki z liści. Gdzieniegdzie jeszcze istny lód. Większość cebulowych jednak pcha się ostro na wierzch. Zaobserwowałam sporo strat, ale i kilka niespodzianek.
Witaj Agness po długiej zimowej przerwie! Wbrew pozorom ja się trochę powstrzymuję w tym szale zakupów.
Magdo - o różach napisałam u Ciebie. Zawsze jest trochę loterii w supermarketowych zakupach. Myślę jednak, że za te 5 zł można zaryzykować.
Krysiu- miło Cię gościć. Wygląda na to, że zimową chandrę masz już z głowy - bardzo się cieszę. teraz najważniejsze by się nie przeziębić w tym zapale do pracy. Wiosenna pogoda bywa zwodnicza. Ja wciąż nie mam jeszcze brzoskwini więc nie muszę pryskać, a bieliłam całkiem niedawno i to po raz pierwszy
Aniu - pisałam u Ciebie, że wpadła mi w oko i to skutecznie
Agnieszko - te białe lilie kupiłam w zeszłym roku. Nie wszystkie jednak zakwitły. Może teraz się wykażą. Do tych kapersów to też mam mieszane uczucia. Nigdy nie miałam do nich szczęścia. Teraz wzięłam jeden i to sprawdziłam czy coś w nim jest. Od razu przywrotnik poszedł do doniczki i całkiem nieźle się spisuje.
Ewuniu-Ave - wiosna, cieplejszy wieje wiatr...W zakupach są lepsi ode mnie
Halinko - dziękuję! Mam nadzieję, ze na przekór kryzysowi to nie koniec ogródkowych zakupów.
Drzewek mam naprawdę sporo Jacku. Samych owocowych jest 14. Nawet nie ma technicznej możliwości by zrobić fotkę na której będzie je wszystkie widać. Chyba, że z lotu ptaka...A może z parku? Sprawdzę to.
Aguś - wiesz, że mi się też podobają takie pomalowane. Nawet nie sądziłam...Wyglądają tak wiosennie, wręcz odświętnie. Niestety nie widać wszystkich drzewek, bo nie ma takiej możliwości. Ale spróbuje coś z tym zrobić
Wczoraj i dziś miałam okazję i przyjemność popracować troszkę na działce. Zaczęłam "odgruzowywać" rabatki z liści. Gdzieniegdzie jeszcze istny lód. Większość cebulowych jednak pcha się ostro na wierzch. Zaobserwowałam sporo strat, ale i kilka niespodzianek.
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
14 drzew owocowych to naprawdę sporo jak na warunki ogródków działkowych. Pamiętam, jakie ilości jabłek zbierałaś
No a ja dopiero posadziłem czeresienkę i dwa orzechy włoskie - ot i mój sad 
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Jacku Ty sadzisz orzechy, a ja wycięłam swojego i kilka innych drzewek. Oprócz owocowych na działce rośnie brzoza, dąb, 2 świerki, duży jałowiec, leszczyna i 2 dość duże i brzydkie żywotniki. A do tego winorośl, winobluszcz i tuje sadzone już przez nas. Wydawałoby się, że to istna dżungla. Jednak jak widać na fotkach wolnego miejsca jest sporo. Sad trzeba odmłodzić i przerzedzić, bo tam ciemno i ciasno. Niestety nie możemy się zdecydować które jabłonki wyciąć, bo każda jest innej odmiany, a jest ich 9.
Oranio - ja nie robię żadnych prób z nasionami - nawet nie wiem czy je kiedyś posieję
Do roślin jednorocznych mam mieszane uczucia. Z jednej strony są tanie, szybko rosną i mogą zdobić ogród aż do jesieni. Z drugiej strony trochę z nimi zachodu i jakoś nie bardzo mam rękę do siania - albo mi nie wschodzi, albo potem wypielę to co wzeszło ( bo chwastów mam zatrzęsienie i wciąż muszę pielić). Kiedyś gdy miałam tylko balkon to bawiłam się w wysiewy. Teraz też co roku coś posieję, ale ogólnie wolę kupować niż siać
. Warzywnika u mnie nie ma i jak na razie nie planuję. Czasem robię mały wyjątek i coś warzywnego u mnie gości np. koperek
lub pomidory w zeszłym roku. W tym też posadzę kilka krzaczków ( mam już posiane dostane nasionka) i posieję pietruszkę naciową ( moje niedawne odkrycie). Mały warzywnik lub raczej ogródek ziołowy mam w kuchni na parapecie - posiałam pietruszkę, szczypiorek i posadziłam cebulę ( na szczypior). Moja altana to ruina. Poza tym stoi w niefortunnym miejscu. Nowa miała być w zeszłym roku - nie wyszło
. Może uda się w tym. Jest szansa, że lipcu M znajdzie czas i się za to weźmie. Potem znów Go nie będzie przez kilka miesięcy. Ta altana a właściwie jej brak trochę mi krzyżuje ogrodowe plany. Pytałaś o moją brzozę. To chyba nie jest samosiejka. Rośnie przy bramce i według mnie ma ok. 20 lat. Mówią, że brzozy to "śmieciuchy" i na domiar nietowarzyskie. A ja i tak ją uwielbiam. Rośnie przy niej sporo roślin u mnie i chyba im całkiem dobrze.

Straty po zimie to przede wszystkim róże i żurawki - wyglądają nędznie. Miłe niespodzianki dziś odkryte to siewki ciemierników ( tak myślę...). Bardzo mnie cieszą, bo wciąż pamiętam swoje 2 pierwsze ciemierniki, które zmarnowałam
Zaczynają wschodzić zawilce. A w miejscu przylaszczek zauważyłam niebieskie punkciki. Przyleciały kolejne klucze ptaków. Tym razem udało mi się je złapać w obiektyw
Nawet późnym popołudniem widziałam latającego małego nietoperza - chyba też poczuł wiosnę. Przy porządkach znalazłam mnóstwo biedronek i zrobiłam im przymusową pobudkę zbierając liście pod którymi spały. Niestety o wściekłość przyprawiają mnie wrony, kawki i sroki. Dziobią i niszczą wszystko co wychodzi z ziemi





Oranio - ja nie robię żadnych prób z nasionami - nawet nie wiem czy je kiedyś posieję

Straty po zimie to przede wszystkim róże i żurawki - wyglądają nędznie. Miłe niespodzianki dziś odkryte to siewki ciemierników ( tak myślę...). Bardzo mnie cieszą, bo wciąż pamiętam swoje 2 pierwsze ciemierniki, które zmarnowałam





- jollla500
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10625
- Od: 26 cze 2008, o 23:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Izuniu Kochana dziś byłam w ogrodniczym i kupiłam Ci tę karbowaną nasturcję
Izuniu piękne zdjęcia
Izuniu piękne zdjęcia
- ada.kj
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5075
- Od: 2 gru 2008, o 12:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Izo. Klucz żurawi imponujący. Każdy przejaw wiosny budzi w nas radość. Już niedługo u wszystkich będzie kwitnąco i kolorowo.
Co my wiemy to tylko kropelka. Czego nie wiemy to cały ocean.
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
Pozdrawiam cieplutko Ada vel Krysia
Księżycowe rabatki u Adki adolinki
- ElzbietaaG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2902
- Od: 16 sie 2008, o 14:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Elbąga
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Też kupiłam w biedronce dalie 3 gatunki,ale te białe są chyba pojedyncze.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Witam wszystkich wiosennie!
Mimo deszczowej aury ( cały weekend z małymi przerwami padało
) poszłam na działkę pstryknąć kilka fotek. No bo jak to może być - pierwszy dzień wiosny bez zdjęć...Niewiele ich zrobiłam...

- zapowiedź przylaszczek
- rannik coraz ładniejszy
Jolu - pięknie dziękuję! Jesteś wielka!
Wiesz Aga...tak się zastanawiam czy to na pewno żurawie...a może to dzikie gęsi...? W zasadzie nam ogrodnikom to nie robi różnicy - jedne i drugie zwiastują wiosnę.
Witaj Krysiu-Ado! Masz rację, że to miły widok gdy czeka się na wiosnę. Bez względu na to czy to gęsi czy żurawie. Kochana u Ciebie wiosna bardziej zaawansowana i tak po cichutku zazdroszczę tego dolnośląskiego klimatu.
Wcale bym się nie obraziła Elu gdyby okazała się podobna do Twojej. Chociaż mam już podobną.
Małgosiu - z zakupami biedronkowymi nigdy nic nie wiadomo. Czasem zdarzają się dziwne niespodzianki. Chciałam niską pojedynczą, a jaka będzie to się okaże.
Mimo deszczowej aury ( cały weekend z małymi przerwami padało

- zapowiedź przylaszczek
- rannik coraz ładniejszyJolu - pięknie dziękuję! Jesteś wielka!
Wiesz Aga...tak się zastanawiam czy to na pewno żurawie...a może to dzikie gęsi...? W zasadzie nam ogrodnikom to nie robi różnicy - jedne i drugie zwiastują wiosnę.
Witaj Krysiu-Ado! Masz rację, że to miły widok gdy czeka się na wiosnę. Bez względu na to czy to gęsi czy żurawie. Kochana u Ciebie wiosna bardziej zaawansowana i tak po cichutku zazdroszczę tego dolnośląskiego klimatu.
Wcale bym się nie obraziła Elu gdyby okazała się podobna do Twojej. Chociaż mam już podobną.
Małgosiu - z zakupami biedronkowymi nigdy nic nie wiadomo. Czasem zdarzają się dziwne niespodzianki. Chciałam niską pojedynczą, a jaka będzie to się okaże.
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Ja lubię jak wiosna jest u nas na północy ciut później niż u innych....Wtedy człowiek dwa razy się cieszy, raz na Forum a dwa w ogrodzie!Ta sasanka - niesamowita, jak ona rośnie taka czysta, bez błota?! No niesamowita!!!
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Izuś czytam, że Twoje różyczki niezbyt dobrze przezimowały, u mnie niestety widzę taką samą sytuację
Już teraz widać, że będę musiała je bardzo nisko poprzycinać, ponieważ są mocno przemarznięte. No i boję się o moje nowe nabytki sadzone jesienią, obawiam się , że nie wszystkie przetrwały zimę 
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Iza, brzoza bardzo ładna. Nawet jeśli śmieci, to warta Twojego ogródka. Muszę przesadzić kilka brzóz bo wyrosły na....... dachu 
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Moje spełnione marzenie -tu.ja cz.4
Izo!
Może warto zatem w listopadzie poucinać wybrane młode gałązki z oczkami, wybranych do wycinki jabłonek, grubości ołówka. Zakopać w dole z ziemią o głebokości 60 cm i zasypać. W końcu lutego odkopać, końce zaostrzyć na płasko i wszczepić do wybranych pozostawionych jabłonek, metodą kożuchową, czyli wybrać gałąź, uciąć ją i nożem zrobić miejsce na zaostrzoną gałązkę, tuż pod korą i tam ja wetknąć, pod korę i obwiązać sznurkiem. Ona się wrośnie.I w przyszłości zachowacie te odmiane, choćby na pamiatkę. Można powszczepiać więcej gałązek, kilka na jedno drzewo.
Może warto zatem w listopadzie poucinać wybrane młode gałązki z oczkami, wybranych do wycinki jabłonek, grubości ołówka. Zakopać w dole z ziemią o głebokości 60 cm i zasypać. W końcu lutego odkopać, końce zaostrzyć na płasko i wszczepić do wybranych pozostawionych jabłonek, metodą kożuchową, czyli wybrać gałąź, uciąć ją i nożem zrobić miejsce na zaostrzoną gałązkę, tuż pod korą i tam ja wetknąć, pod korę i obwiązać sznurkiem. Ona się wrośnie.I w przyszłości zachowacie te odmiane, choćby na pamiatkę. Można powszczepiać więcej gałązek, kilka na jedno drzewo.


