Wiesz Izo, nawt nie pomyślałam, że ktoś chciałby je "dźwignąć".

Ale kto wie? Chociaż w naszej okolicy to tylko ja taka zakręcona na zielono. Jeszcze moja szwagierka, ale ona ma w ogrodzie kamienia tak lekko licząc pięć razy więcej więc chyba się nie skusi. Tak teraz żwirek i będzie git.
Dziś walczyłam z drugą stroną jeziorka - jesienią nie zdążyłam z wszystkim, ale ziemia bardzo mokra. Musiałoby jeszcze kilka dni tak powiać jak dziś, aby ta moja glina obeschła.
Jeszcze jedne zwłoki rybie wychynęły spod lodu. Mam nadzieję, że to już wszystkie straty w faunie.
Flora niestety również ucierpiała. Najbardziej wrzosy - dziś przycinałam może się jeszcze cos ocknie. Jak nie trzeba będzie wyruszyć ze szpadlem
Karinko - wiosna to może na wyrost, ale coś drgnęło

Dziś było bardzo ciepło i bardzo wiało.
Kamieni u nas po lasach cała masa. Oto dowód

Zeby nie było - las mój prywatny
