
Tyle się namyślę o tym białym, ze samo mi się potem pisze

Niczego pochopnie nie myślę wyrzucać. Najwyżej poupycham gdzieś w mało widocznych zakamarkach.
Andrzeju, ja je przycinam co wiosnę bardzo niziutko. One są takie żywotne ze w ciągu sezonu potrafią urosnąć ze 3 m.

Chciała bym je jakoś skarlić co najmniej o połowę

Ewo, trzeba umieć iść na kompromis. Mojemu M też bardzo podobają się budleje. Najchętniej posadził by je w każdym wolnym miejscu. Tylko on potem nie obskakuje ich kilka razy w sezonie aby pousuwać przekwitnięte kwiatostany ...
Z budlei jednak nie zrezygnuję. Na ich korzyść przemawia bardzo długi okres kwitnienia i to że są odporne na choroby.
Wczoraj wieczorem poklikałam trochę i tym sposobem zakupiłam
- Hortensja wiechowata 'Le Vasterival'
- Hortensja drzewiasta 'Pink Pincushion'
- Hortensja krzaczasta 'Bounty'
- Czarny Bez 'GERDA'
- Kalina Sargenta Onondaga
- Jaśminowiec wonny 'Variegatus'




