Kochane ogrodniczki

Witam Was serdecznie!
Jakie miłe tematy -nowa wiosna ,nowe życie ,położnictwo, chrzest ...

Bardzo rozwojowo
Rzeczywiście -pogoda dzisiaj była u nas śliczna -w końcu ciepło ,a ponieważ i dzień wolny
się nadarzył -pojechaliśmy sobie z mężem na działeczkę (nazwijmy ją dla porządku nr 1).
-------------------------------------------------------------------------------------
Już wiem ,dlaczego na mojej działce nie mogłam dostrzec wiosny ...
Bo u mnie wiosny nie będzie, od razu jest lato

Oto żywa ,chodząca biedronka...
Łazi po kiełkach Funkii.
W końcu co nieco zielonego zobaczyłam (przyznaję -niektórym pomogłam i wygrzebałam spod śniegu

)
Można by to nazwać "sałatą lodową" ,gdyby to nie był mój Mak orientalny, zachowany w śniegu w stanie
nienaruszonym.
Następnie wydobyłam spod śniegu Ciemiernika i ucieszyłam się ,bo będzie miał dużo kwiatów!
Ach - Jaśminowa Ela naprawdę pięknie napisała

Ja to wszystko notuję sobie ,zapamiętuję
Bardzo przyjemnie jest myśleć w taki właśnie sposób o swoim miejscu na ziemi
100krotko - moja kobea ma potargane liście, bo ja je wyciągałam na siłę z nasion (z tych czapeczek)
Nie mają lekko te rośliny u mnie...
Gosiu - dzisiaj zniosłam trochę roślinek do mojego taty, piętro niżej

Muszę tylko pilnować ,żeby
mi ich nie podlewał...
A Tytoniu to mam bardzo dużo ! Na pewno przesadziłam z ilością

Może zacznę palić ?
Ach , to nie ten tytoń!!