, muszę pokazać Twój ogródek córce
. 
, to już wiem, bo doświadczyłam.
Małpuj, małpujAAleksandra pisze:Pozwól, że zmałpuję pomysł na wieżę doniczkową
Po to pokazuje żeby innym pomysły podpowiedzieć. Znalazłam też taką stronę: ta kobitka wykorzystuje wszystko żeby udekorować ogród, trzeba zejść na dół strony i będzie link z donicami jakie ona robi http://cindeesgarden.blogspot.com/ Te moje przy nich wysiadają Oczko jest maluteńkie. Ma ze 3 metry długości ale tylko 1,50 szerokości w najszerszym miejscu. To miał być bagienny ogródek ale bardzo spodobało mi się odbicie jakie tworzy woda, tak że zostało oczko. Dosłownie oczko bo ma kształt okaAAleksandra pisze:Jakie duże jest oczko wodne ? Są tam filtry czy woda ma zamknięty obieg ?
Witaj Tajko cieszę się ze ogród się podoba. Trochę sie bałam że może nie będzie w temacie forum jeśli to za granicą, ale później się skusiłam na odsłonę.Tajka pisze: Przynajmnniej nie musisz przykrywać roślin na zimę ,no i wcześniej cieszysz się wiosną.
Przykryłam większość moich ciepłolubnych roślin korzuszkiem z runa owcy. Zima była tu w tym roku bardzo sroga( 
) w dublinie do -8 ( ). Moje banany które zostały w gruncie całkowicie umarły 
Mam tylko jednego ocalonego przeniesionego do domu na wiosnę. Reszta delikatnych okazów jeszcze nie zaczyna wegetacji tak że nie wiem czy to wszystkie ofiary mojego okrutnego eksperymentu...
Skąd go wytrzasnęłaś? Bananowce w ogrodzie- oj, to już znęcanie się nad rodakami 
Śliczne liście :P Fredzia wyszukałam na ebay'u ma funkcje plucia wodą! Marzy mi się robienie takich rzeczy w przyszłości. Ze złomu rzecz janaZielona_Ania pisze:Świetny jest ten Fredzio
. Ale mój przyszły mąż w obawy o moje i innych bezpieczeństwo nie chce mi pozwolić kupić spawarki ;:121 
sama się nadziałam. Teraz będę grzecznie na zimę do doniczek i do domciu. W Polsce też chyba tak można 
tylko dużo wody im trzeba latem i raczej z daleka od wietrznych przeciągów bo liście nie wyglądają ładnie po wichurze. Ale poza tym to całkiem niezła frajda - warta wypróbowania 
posiadaczką eukomisów: chociaż mam poważne podejrzenia, że żółty i biały to te same rośliny 
bo u nas dziś pierwszy dzień wiosny nastał. 
bo w sklepie nie spotkałam Ale zrobiłaś mi chciejstwa, a zraziłam się bo mi nie wschodziło. 
Po nitce do kłębka ...i trafiłam do Twojego ogródka.Powierzchnie mamy identyczne...trzeba dużo inwencji ,aby takie maleństwa doprowadzić do stanu miłego dla oka ...Tobie sie udało. Gdy zobaczyłam Twój rodochiton,żal mi serce ścisnął,że tym razem go nie posiałam,a robię to rokrocznie...Nawet raz próbowałam go przezimować w domu i o dziwo do wiosny było z nim wszystko w porządku,a gdy go przesadziłam ,to oklapł... Twój jest naprawdę piękny 
Ośmiał spodobał mi się na torebce z nasionami...,gdy go wysiałam i urósł do wielkości pokaźnego krzaczka ,stwierdziłam ,że potrzebuje on więcej miejsca ,ja go miałam w donicy.Jest dosyć ciekawym kwiatem...lubię różne nowości i sprawdzam je we własnym siewie Miło u Ciebie było...będę zaglądać częściej... Dziękuje badzo za promyczek, złapałam i mam w słoiku na biurku. Będzie mi otuchy dodawała jak będę tęsknićElizabetka pisze:Serdeczności ślę i promyczek słonka śląskiego.
do was. Miło poznać kogoś z rodzinnego miasta. . Nie próbowałam przezimować rodochitonu bo mam nasion z zeszłego roku a domek za malutki żeby w nim tyle kwiatów trzymać, na zimę, oczywiście. Szkoda słyszeć że oklapł jak już całą zimę udało się go utrzymać przy życiu. Czy on ci w domu normalnie rósł czy raczej był w stanie spoczynku? Może nie był do końca zahartowany przy przenoszeniu? Nie wiem. To są meksykańskie rośliny i wiem że w dzień smażą się na słońcu ale nocą temperatura spada bardzo... Bedziem eksperymentować!
