Kochane, witam Was serdecznie
Bardzo dziękuję za wszystkie miłe wpisy i życzenia

Będę na nie sukcesywnie odpowiadać w Waszych wątkach, bo inaczej chyba nigdy nie nadrobię zaległości

Wakacje się skończyły i trzeba było szybko wejść w rytm codzienności- zapełnić lodówkę, poprać... Najbardziej śmiać mi się chciało wieszając letnie ubrania- za oknem ciągle zima w pełni. Liczę jednak, że pod wpływem zapowiadanego na najbliższe dni ocieplenia i u mnie w końcu zniknie śnieg. W poniedziałek po południu odebrałam lilie od p. Pajdy- na poczcie leżały od 11 marca. Na szczęście są w stanie idealnym, chociaż zaczynają już rosnąć. Czekają w zimnym pomieszczeniu na wiosnę, bo nie będę bawiła się w wysadzanie do doniczek. Muszę jednak stwierdzić, że cebule ma bardzo dobre- w ubiegłym roku czekały u mnie miesiąc i nic im nie było.
Wracając do Portoryko... Jak już pisałam wybrzeża tropikalnych krajów są do siebie bardzo podobne- cieplutkie morza i oceany, złoto- biały piasek, palmy, a nawet architektura, co szczególnie jest widoczne w miejscach o portugalsko- hiszpańskiej spuściźnie. I tak naprawdę z tego pobytu chyba najbardziej zapamiętam kraty

Na Portoryko okratowane jest dosłownie wszystko- sklepy, domy prywatne, a nawet małe budki. Pomalowane są na zdecydowane kolory, przez co widoczne z daleka i sprawiające koszmarne wrażenie. Nie jest tam bardziej niebezpiecznie niż w innych rejonach świata, nie wiem więc, skąd takie zamiłowanie do nich u miejscowych. Czyżby jakaś plaga wyjątkowego złodziejstwa?? W Afryce radzono sobie z kratami za pomocą wymyślnych narzędzi

Dalej tego tematu nie drążyłam upajając się ciepłem i bujną roślinnością, a zwłaszcza gigantycznymi hibiskusami.
Pokazany w wątku Krysi kaktusowy skalniak to "El Bosque Seco", czyli suchy las położony w południowo- zachodniej części wyspy nad Morzem Karaibskim. Już na początku ubiegłego wieku utworzono na tym terenie rezerwat biosfery- rośnie na nim kilkaset gatunków roślin, kilkanaście tylko właśnie w tym miejscu. Robi niesamowite wrażenie, bo generalnie wyspa ma bujną tropikalną roślinność. W butach na solidnej podeszwie można pospacerować

, chociaż dla dzieci było to bardzo męczące z uwagi na upał.

Na powyższym zdjęciu jedna z jaskiń położonych w centrum wyspy, zaledwie kilka kilometrów od obserwatorium w Arecibo. Rzeka Camuy płynąc z gór do Atlantyku w wapiennych wzgórzach wyrzeźbiła takie gigantyczne jaskinie. Podobno zamieszkują je setki tysięcy nietoperzy, na szczęście nie widziałam żadnego

, ale bałam się wejść głębiej

Ten trzeci co wielkości na świecie zespół jaskiń stanowi niewątpliwą atrakcję wyspy.
I trochę ciepełka
