Od dziś mam katorgę..
Przynajmniej przez najbliższe 2 tygodnie będę bez prądu, słupy wstawione, zmieniają druty.
Prąd włączyli dziś przed 17tą

.
Nawet pranie ciężko zrobić, żeby nie zalegało mokre w nocy
Niech lepiej przyjdzie ta wiosna, bo przynajmniej będę miała zajęcie na te dni
Nie wiem, czy jutro jednak nie powędrujemy do lekarza, Nadia wczoraj w nocy też dostała gorączkę, dziś byli cały dzień na Nurofenie, niby nic, tylko gorączka i gardełka. Jak jutro będzie tak samo, to musimy iść, bo Nadia ma skłonności do zapalenia uszu. Dziś ich przetrzymałam, bo nie chcę faszerować antybiotykiem, może to wirusowe.. Jakby tak było, to jutro będzie albo tak samo albo lepiej, byle nie gorzej.
Józefie, całą Waszą trójkę zapraszam, maleństwo będzie również mile widziane
Dzieci lubią psiaczki, nie męczą.. jakby co
Witaj
Basiu, dziękuję Ci ślicznie za wizytę i miłe słowa
Aneczko, tylko tyle kupiłam
Bo nie wiesz ile na necie przyszalałam...
Joasiu, ja karteczki teraz zostawiam przy krzaczkach, bo w tamtym roku na wiosnę miałam spory dylemat
Ewuś, ja tez uwielbiam słodkości

..
Dlatego wiosny mi już potrzeba
Fabi, jeszcze trochę mi zostało w zamrażalniku, to co??
Lecieć?
Dorotko, u nas na szczęście ogrzewanie nie ma wpływu dużego na dzieci.
A teraz padli oboje, bo siostra męża miała chorą córkę a my po śmierci babci byliśmy tam kilka razy u dziadka (mieszkają razem), tak myślałam, że się rozłożą. Ale czasem sytuacja wymaga wyrzeczeń
Jadziu, chyba nie chwilowe, coś mi zaczyna majaczyć
I to w sumie bez gorączki
