Gosiu, taka pogoda na mnie też zabójczo działa. Aktualnie przed deprechą chronią mnie trochę hormony(ciąża

)
Współczuję walki z wełnowcem. Nie jest on szkodnikiem ani przyjemnym, ani łatwym do wytępienia :x Dasz radę temu robalowi i wszelkim smutkom spowodowanym aurą . Byłam u Ciebie w ogródku i widziałam przepiękne zakupy
U mnie mimo, że wełnowca brak(tfu tfu żeby nie zapeszyć) to i tak moja kolekcja się skurczyła i to znacznie. Najpierw mróz załatwił ok 10 egz. a potem runął regał na którym stała cała kolekcja. Skutków można się domyśleć.
Tak na pocieszenie Ci powiem. Pomyśl sobie, że w czerwcu będziesz upajać się słoneczkiem i zapachem kwiatów z ogródka a ja będę zaliczać dzień w dzień nieprzespane noce i dni
