Albicja, drzewo jedwabne (Albizia julibrissin) - uprawa, pielęgnacja, sianie
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1252
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Ja swoje zamierzam na zimę przenieść do chłodnego pomieszczenia, wtedy nie będą zajmowały miejsca na oknie, nie będę marnował prądu na doświetlanie i nie będzie ryzyka że ktoś mi je załatwi otwarciem okna w mroźny dzień. Zresztą i tak pewnie za rok czy dwa wsadzę je na stałe do ogrodu, więc niech się "przyzwyczają" do okresu spoczynku.
Czy je spryskujesz? Jeśli tak, to może być reakcja na krople wody na liściach.
Jeśli nie, to zapewne jest to kolejna rzecz, która wykańcza nasze albicje, a my jesteśmy bezradni, bo nie wiemy dlaczego.
Może Czarodziej będzie wiedział?
Co do zatrzymania wzrostu, może być spowodowany zbyt dużą doniczką. Roślina najpierw stara się przekorzenić, tj. wkłada wysiłek w tworzenie korzeni, zaś cześć nadziemna stoi. Jak wykorzysta miejsce w doniczce na korzenie, zaczyna tworzyć liście i wtedy idzie jak burza. Dlatego ja zawsze staram się przesadzać rośliny do niewiele większych doniczek niż poprzednio, zaś gdy sieję, robię to albo co centymetr, albo do małych doniczek.
Z siewkami jest niestety zawsze problem (zwłaszcza na jesieni), bo jeśli są posiane gęsto, to jedna ziemiórka potrafi hurtem przeżreć wszystkie na raz, albo hurtem się zarażają od siebie grzybami. Z drugiej strony mała doniczka wymaga dość częstego podlewania, no i takie doniczki zajmują miejsce. Każda powinna mieć swoją podstawkę, by ewentualne choroby grzybowe nie przenosiły się z wodą przy podsiąkaniu ze wspólnego pojemnika.
Ilość zmiennych wpływających na dobrostan siewek jest wielki. Albicja u mnie nie wychodziła nigdy poza stan kilku gałązek. Ale to nic, na wiosnę znowu spróbuję.
Jeśli nie, to zapewne jest to kolejna rzecz, która wykańcza nasze albicje, a my jesteśmy bezradni, bo nie wiemy dlaczego.
Może Czarodziej będzie wiedział?
Co do zatrzymania wzrostu, może być spowodowany zbyt dużą doniczką. Roślina najpierw stara się przekorzenić, tj. wkłada wysiłek w tworzenie korzeni, zaś cześć nadziemna stoi. Jak wykorzysta miejsce w doniczce na korzenie, zaczyna tworzyć liście i wtedy idzie jak burza. Dlatego ja zawsze staram się przesadzać rośliny do niewiele większych doniczek niż poprzednio, zaś gdy sieję, robię to albo co centymetr, albo do małych doniczek.
Z siewkami jest niestety zawsze problem (zwłaszcza na jesieni), bo jeśli są posiane gęsto, to jedna ziemiórka potrafi hurtem przeżreć wszystkie na raz, albo hurtem się zarażają od siebie grzybami. Z drugiej strony mała doniczka wymaga dość częstego podlewania, no i takie doniczki zajmują miejsce. Każda powinna mieć swoją podstawkę, by ewentualne choroby grzybowe nie przenosiły się z wodą przy podsiąkaniu ze wspólnego pojemnika.
Ilość zmiennych wpływających na dobrostan siewek jest wielki. Albicja u mnie nie wychodziła nigdy poza stan kilku gałązek. Ale to nic, na wiosnę znowu spróbuję.
pozdrawiam, Agata
moje parapetowce
moje parapetowce
Nie zrzucają, a przynajmniej nie w warunkach pokojowych. To nie leży w jej tropikalnej naturze.
Ktoś na tym forum uprawia albicję w gruncie. Niech się wypowie, czy roślina traci liście jesienią (moim zdaniem powinna).
Ale w pokoju nie powinna.
Ktoś na tym forum uprawia albicję w gruncie. Niech się wypowie, czy roślina traci liście jesienią (moim zdaniem powinna).
Ale w pokoju nie powinna.
pozdrawiam, Agata
moje parapetowce
moje parapetowce
Więc może zrzuca liście z powodu przesuszenia?
Ruch powietrza wyciąga z rośliny wilgoć. Dlatego mimo zaleceń, by roślina stała w przewiewnym miejscu, należy unikać przeciągu, bo to co dla nas jest wyczuwalnym wietrzykiem, dla rośliny jest wyzwaniem związanym z większą transpiracją. No chyba że nawiew jest bardzo wilgotny (np. wylot powietrza z terrarium).
Liście siewek są niezwykle delikatne i wrażliwe na utratę wody. Jeśli liście zwiększają transpirację np. na skutek zwiększonej temperatury powietrza i jednoczesnego obniżenia wilgotności, czy też na skutek ruchu powietrza, to próbują wyciągnąć wodę korzeniami. Ponieważ siewki mają mało korzeni, nie radzą sobie z wyrównaniem wilgotności i komórki w liściach zasychają.
Niektórzy są zwolennikami szybkiego hartowania siewek. Ja też nie cackam się z roślinami. Ale co do Albicji zauważyłam już, że u mnie szybkie hartowanie kończy się szybką śmiercią. Natomiast nie sprawdziłam jak długo trzeba albicję trzymać pod kloszem, by po zdjęciu go dała sobie radę i nie zmarniała w ciągu dwóch tygodni.
Ruch powietrza wyciąga z rośliny wilgoć. Dlatego mimo zaleceń, by roślina stała w przewiewnym miejscu, należy unikać przeciągu, bo to co dla nas jest wyczuwalnym wietrzykiem, dla rośliny jest wyzwaniem związanym z większą transpiracją. No chyba że nawiew jest bardzo wilgotny (np. wylot powietrza z terrarium).
Liście siewek są niezwykle delikatne i wrażliwe na utratę wody. Jeśli liście zwiększają transpirację np. na skutek zwiększonej temperatury powietrza i jednoczesnego obniżenia wilgotności, czy też na skutek ruchu powietrza, to próbują wyciągnąć wodę korzeniami. Ponieważ siewki mają mało korzeni, nie radzą sobie z wyrównaniem wilgotności i komórki w liściach zasychają.
Niektórzy są zwolennikami szybkiego hartowania siewek. Ja też nie cackam się z roślinami. Ale co do Albicji zauważyłam już, że u mnie szybkie hartowanie kończy się szybką śmiercią. Natomiast nie sprawdziłam jak długo trzeba albicję trzymać pod kloszem, by po zdjęciu go dała sobie radę i nie zmarniała w ciągu dwóch tygodni.
pozdrawiam, Agata
moje parapetowce
moje parapetowce
W zeszłym tygodniu ściągnąłem słój z doniczki i zauważyłem że 4 listki opadły (zielone) starsze łodyki z liścmi zrobiły się tak jak by mniejsze i trochę zmieniły kolor pod żółtawy(ale minimalnie) ale ostatnie świeże 3 łodygi z liśćmi rosną przepięknie są 4x większe od poprzednich .. może wrzucę fotke
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1252
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Na pewno zrzucają liście te, które rosną w gruncie. Jeśli są trzymane zimą w zimnym pomieszczeniu, pewnie też zrzucają. Ale nie wiem jak jest z tymi, które są trzymane w cieple.
Ja swoją jednoroczną albicję trzymam w chłodnej werandzie, ale jeszcze nie zrzuca liści. Może jeszcze ciągle jest za ciepło.
W każdym razie raczej nie jest to roślina tropikalna.
Ja swoją jednoroczną albicję trzymam w chłodnej werandzie, ale jeszcze nie zrzuca liści. Może jeszcze ciągle jest za ciepło.
W każdym razie raczej nie jest to roślina tropikalna.
Kiedyś miałam piękną albicję przez trzy lata, kupioną jak "mimoza ogrodowa" na giełdzie kwiatowej. Kwitła nawet i zawiązała nasiona, które niestety nie wykiełkowały (pewnie nie dojrzały). Trzymałam ją w domu na parapecie okna zachodniego, zimą miała bardzo zimno, bo okna były nieszczelne. Nie zrzucała liści na zimę.
Ukatrupiłam ją przycięciem korzeni przy przesadzaniu. Zgniła. I tyle ją widzieli. Z sadzonek nie ukorzeniła się ani jedna.
Z siewek jak dotychczas nie udało mi się wyprowadzić ani jednej. Nie mam ręki do siewek.
Ukatrupiłam ją przycięciem korzeni przy przesadzaniu. Zgniła. I tyle ją widzieli. Z sadzonek nie ukorzeniła się ani jedna.
Z siewek jak dotychczas nie udało mi się wyprowadzić ani jednej. Nie mam ręki do siewek.
pozdrawiam, Agata
moje parapetowce
moje parapetowce
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
No i stało się. Wszystkie liście poodpadały został sam badyl ale nie zgniło ani nie uschło, wodę pije jak wleje do podstawki lub na glebę ale pojawiły się takie małe białe kulki coś jak kurz
czy odżyje ?
czy odżyje ?
- Alima2
- 1000p
- Posty: 1498
- Od: 16 sie 2009, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Albicja. Drzewo jedwabne (Albizia julibrissin)
Oj przejrzyj koniecznie rozdział ze szkodnikami. Taki małe kulki( białe jak pajęczynki??)