Ładnata "Dorotka" tylko ja już nie mam miejsca.

a po szalonych zamówieniach wiosennych to już koniec świata. Jak ta zima jeszcze potrwa, to człowiek zgłupieje i nie wiadomo co jeszcze zamówi.
Wczoraj byłam na aerobiku pierwszy raz, w naszej wiejskiej okolicy to mega wydarzenie, że takie zajęcia ktoś prowadzi.

Muszę więc trzymać formę, a tu mnie cały czas ciągnie do kuchni

Jeszcze syn na pokuszenie otworzył orzeszki.

Już nie wiem co gorsze buszowanie w kuchni, czy po szkółkach wysyłkowych.

A tu wszyscy kuszą i nowe adresy podają.
