Ewo, słup wciąż leży przy ogrodzeniu i czeka..
Rośliny wykopane, zdążyłam przed chłodami, ale nie wiem, czy nic nie będzie róży po takim wczesnym przesadzeniu.
A to Aphrodite musiałam przenieść, byłoby szkoda.
Aneczko, popatrz, jak ja myślę..
Wczoraj melisę wysiałam, będzie jak znalazł na herbatkę...
Witaj
Grabek (Grabko??

), jak się to odmienia?
Dziękuję Ci ślicznie za miłe słowa, coś czuję, że będzie z Ciebie kolejna różanoholiczka
Ale to nic, to piękne uczucie

i nie warto się z niego leczyć
Zapraszam Cię serdecznie do kolejnych wizyt
Małgosia, te Twoje nogi to całkiem jak moje..
Zamiast iść sobie ciucha kupić to ja prosto do kwiaciarni albo do ogrodniczego lecę...
Isiu, nie ma za co, mam nadzieję, że ją dostaniesz a jak nie to się przypomnij o patyczki
Jadziu, będę pamiętać
Avuś, Ty nawet nie wiesz, co ja czuję jak chodzę po waszych ogródkach..
Już męża urabiam, że przecież nie potrzeba nam tyle trawy....
Izulka (Liska), byłam pewna, że Rhapsody to już masz, coś mi się chyba pomieszało
Madziu, pierwsze kwiecie juz niedługo, przecież ta zima musi w końcu dać za wygraną
Izulka druga 
, to róża, która Aulka tak zachwalała, do tego stopnia, że nie miała wyjścia i mnie tez musiała kupić...
Zapach ma ciężki, korzenny, o ile pamiętam, to był nieźle odurzający
