Witam serdecznie Szanowne Koleżanki i Szanownych Kolegów OGRODNIKÓW !!!
Po obiadku inni drzemią, a ja tu ciężko nadrabiam zaległości, ale za pewnie i tak nie uda mi się tego dokonać. Dzisiaj rano był u mnie lekki śnieżek, ale za to duży mrozek, - 7 stopni, poniżej zera. Bałam się wyjść na podwórze i zobaczyć moje krokusiki. Ale odważyłam się, poszłam i co... są. Nawet nie zmarzły. Stoją sobie kwiatuszki, delikatne płatki jak piórko. Stoją sobie dumne i dostojne. Oby tylko więcej mroźnych nocy nie było, ale będą. Tak zapowiadają w TV. Do tego w dzień są chmury a w nocy czyste niebo z mnóstwem gwiazd. Dlatego mrozik sobie pozwala. A okryć wszystkiego się nie da.
Agapa, moja Droga, nie potrafię sobie wyobrazić, że u Ciebie na ogrodzie może być gorzej. To za pewnie pomyłka. Nornicami się nie martw. U mnie też balowały pod śniegiem chyba całą zimę. Kopiec mam na kopcu. Do tego dużo tuneli, z wybrzuszoną ziemią. Jak to skwitowała Szanowna Koleżanka Kinga, one też chcą zimę przeżyć. Właściwie to ja przeciw nornicom nic nie mam, ale jak są u sąsiadów. Gorzej jak są w moim ogrodzie i robią spustoszenie. Moja sąsiadka "wyciągnęła" młodą śliwę, bo tak jej obgryzły korzenie. Strach, blady strach padł na nas przez te stworzenia. Musimy obrać jakąś strategię, bo te cholery wszystko wyżrą. :P
Dawidku, fotka krokusików była oczywiście z ówczesnego dnia. Staram się, o ile mogę, kupować cebulki botaniczne, czyli dzikie. Kwiatki z tych cebulek rosną trochę inaczej niż z cebul hodowlanych. Kwitną szybciej i dłużej. Teraz czekam na zamówione tulipany botaniczne, ale nie wiem czy zakwitną tego roku. Pożyjemy, zobaczymy.
Celinko, u Ciebie za chwilę moment będą piękności, dlatego proszę, nie martw się, że u mnie już są krokusiki. Za żabusie bardzo, ale to bardzo dziękuję. Cudowne! Radość dla oczu i balsam na mą duszę.
Pestka, witaj, za pewnie dostałaś moją odpowiedz na PW. A krokusiki jeszcze kwitną.
rm27, nie narzekaj, proszę. Kilka dni to żadna różnica. Ja czekałam całą zimę. Długą zimę. To Ty te pare dni jeszcze wytrzymasz.
Roma, ja głupia narobiłam zakupów, a teraz się martwię gdzie te cebule powsadzam. Ziemia twarda, zimna. Brrrr, że też mi się zachciało....
KaRo, dziękuję bardzo za słowa pociechy. Masz rację, jak wychodzi słoneczko, to odrazu weselej na duszy i chce się ruszać z domu, oglądać ogródek, chociaż na razie to nie ma zbytnio co. Ale taki mały spacerek na świeżym powietrzu jest bardzo potrzebny i zdrowy.
Co do nasion karczocha, jak o nim marzysz, to musisz go szukać w kompie. Jak będziesz szperać, to może jeszcze coś ciekawego znajdziesz. Za nasiona wysyłka jest tania, dlatego warto szukać i spełniać swoje marzenia, prawda?
igor944, dziękuję bardzo za odwiedziny. I nie martw się, jak u Ciebie będą kwitły krokusy to u mnie za pewnie już przekwitną. W tym przypadku przyroda jest sprawiedliwa.
Goryczka143, witaj, u mnie dopiero przedwiośnie. Dzisiaj było w nocy - 7 stopni. I co znaczą słowa" nie doczekam tej wiosny"? Tak nie wolno myśleć, a co dopiero mówić. Nie strasz mnie! Wiosna przyjdzie, bo musi. A wtedy jak zaczniemy szaleć z łopatami, grabiami, miotłami, to tylko kurz będzie leciał. Na nic innego nie będzie czasu. Wówczas nawet Henrego zaniedbuję, bo muszę....
Danusiu, sprawiedliwości nie ma, nie wiesz o tym? Pamiętasz film "Sami swoi"? Jak Kargul z Pawlakiem jechali na rozprawę sądową? Babcia Pawlakowa dała Kazimierzowi do kieszeni dwa granaty, mówiąc: sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
Cieszę się bardzo, że wreszcie jesteś.
Grażynko, Twoje krokusy za pewnie będą później, albo, tak jak piszesz, może coś je zeżarło. Może to było jakieś biedne, głodne stworzonko? Może nornica? Może suseł? Może sarna? ...Chyba coś mi się pomyliło, ale w moim wieku to się zdarza i to coraz częściej. Przepraszam.
Izabell12, masz rację, już chciałabym grzebać w ziemi, wymiatać liście, przycinać, siać, sadzić... A tu zima nie chce odejść. Gratuluję krokusików na oknie i wychodzących tulipanów. Ja mam jeszcze kwiatki na strychu, ale już przekwitły.
I tak dotarliśmy do końca. Za oknem robi się noc. No to na razie: pa, pa
