Grzesiu... Ty tam bardziej byłeś
Niech no popatrzę... chyba to samo, co u nas (kartony były tak poustawiane, że trudno się grzebało

)... nie... chyba takich z czarną tekturką nie widziałam... one też stamtąd?

Lilie były po 3 szt. pakowane...
Szałwię za jakiś czas przepikuję... póki co tycia jest... ale podoba mi się jej żywotność... nie to, co kobea
Wiecie co? Jak grzebałam w tych kartonach z cebulkowymi woreczkami, to sporo było rozdartych i pustych

ludzie wstydu nie mają chyba...
A nasionek osteospermum nie było
Jadziu... pieniądze siedzą, ale zobacz, jak one się tam wiercą niecierpliwie
