Laurowiśnia ( Prunus laurocerasus ) -wymagania
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2146
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
dziurki na liściach laurowiśni wywołuje też choroba dziurkowatość liści drzew pestkowych
chrząszcze opuchlaka truskawkowca zotokowo wygryzają brzegi liści, a larwy żerują na korzeniach i szyjce korz.
chrząszcze opuchlaka truskawkowca zotokowo wygryzają brzegi liści, a larwy żerują na korzeniach i szyjce korz.
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Laurowiśnia nie boi się cięcia, (jest stosowana również na żywopłoty) wręcz nie cięte zachowuje się właśnie tak - długie przyrosty i ogołocenie środka krzewu.Mania pisze: Nie wiem czy teraz ją ujarzmiać, czy na jesień?
Żadnego cięcia nie należy jednak wykonywać przed zimą.
Zarówno cięcie formujące, zachowawcze czy odmładzające należy wykonać w marcu.
Dla formowania żywopłotów postępuje się trochę inaczej - pierwsze cięcie w maju, drugie w sierpniu i nie używa się nożyc (które uszkadzają liście dając mało ciekawy efekt), a jedynie sekatora.
Źródło informacji: "Cięcie drzew i krzewów ozdobnych" Jean-Yves Prat i Denis Retournard
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Laurowiśnia portugalska
Od ponad roku mam dwie laurowiśnie portugalskie Prunus lusitanica Angustifolia. Uprawiam je w pojemnikach i całkiem ładnie mi w tym roku urosły. Czy ktoś wie coś na temat tej odmiany? Boję się ją przetrzymywać zimą na zewnątrz bo gdzieś kiedyś przeczytałam, że nie jest mrozoodporna w naszym klimacie, ale strona mi umknęła i nie mogę jej znaleźć. W ogóle niewiele mogę znaleźć na temat tej rośliny, ewentualnie jakieś szczątkowe informacje na stronach anglojęzycznych.
Ostatnią zimę laurowiśnie spędziły na chłodnej werandzie. U mnie jeszcze nie kwitły.
Pozdrawiam, Ewa.
Ostatnią zimę laurowiśnie spędziły na chłodnej werandzie. U mnie jeszcze nie kwitły.
Pozdrawiam, Ewa.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
- kocica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3251
- Od: 22 wrz 2007, o 16:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pd kraniec Mazowsza pod Kozienicami
- Kontakt:
Grzegorzu to dokładnie ta sama roślinka. Jednak Ty mieszkasz w zupełnie innym miejscu i Twoje zimy są delikatniejsze niż w moim regionie. U mnie nawet w tę delikatną zimę pojawiło się przez kilka dni -16. Dlatego sama nie wiem czy ryzykować.
Ale może gdybym sprawiła tej roślince ładny mundurek na zimę to jakoś by przetrwała. Najbliższą zimę z pewnością spędzi na werandzie:-) bo nie chcę jej narażać.
Ale może gdybym sprawiła tej roślince ładny mundurek na zimę to jakoś by przetrwała. Najbliższą zimę z pewnością spędzi na werandzie:-) bo nie chcę jej narażać.
Moje wątki
Pozdrawiam, Ewa.
Pozdrawiam, Ewa.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 28 wrz 2008, o 16:42
Laurowiśnia
Pięć lat temu posadziłam w ogrodzie krzew laurowiśni.W tej chwili ma ponad metr wysokości i szerokości,ale nie zakwitł ani razu.Proszę o radę co mam robić. :
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21751
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Ja swojej nie robię nic a nic ...
poza tym,że każdego roku na rozpoczęcie wegetacji jak najwcześniej (w marcu )
podsypuje 2 garście azofoski,zamieszam graką i to wszystko.
Nawet zbyt często nie podlewam a dodam,ze rośnie podobno w niezbyt sprzyjających warunkach
bo pod starym orzechem włoskim ,tuż przy jego pniu.
Kwitnie pięknie każdego roku od małej sadzonki a w tym roku ma nawet owoce
poza tym,że każdego roku na rozpoczęcie wegetacji jak najwcześniej (w marcu )
podsypuje 2 garście azofoski,zamieszam graką i to wszystko.
Nawet zbyt często nie podlewam a dodam,ze rośnie podobno w niezbyt sprzyjających warunkach
bo pod starym orzechem włoskim ,tuż przy jego pniu.
Kwitnie pięknie każdego roku od małej sadzonki a w tym roku ma nawet owoce
- paco
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2235
- Od: 17 gru 2006, o 20:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Świebodzice
- Kontakt:
Mam w swoim ogrodzie dwie odmiany Prunus laurocerasus „Anbri' ETNA™” i Prunus laurocerasus „Otto Luyken”. Ta pierwsza ma już dość znaczne rozmiary, ale jeszcze nie kwitła a druga co roku kwitnie jak szalona.
Może ona ma taką naturę, że zaczyna kwitnąć jak jest starsza
Może ona ma taką naturę, że zaczyna kwitnąć jak jest starsza
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Nasz ogród,
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 28 wrz 2008, o 16:42
Laurowiśnia
dziękuję za rady, ale ja ją przycinałam,podlewałam azofoską i dalej nic.
Laurowiśnia.
W ubiegłym roku latem kupiłem 4 krzaczki (Prunus laurocerasus) posadziłem i przyjęły się.Radość.Przed zimą okryłem agrowłókniną i obwiązałem sznurkiem.Byłem pewien,że przetrwają mrozy.Dzisiaj odkryłem je ;:46 ;:46
Wszystkie krzaczki mają brązowe liście,przemarzły.Przy nasadzie,nad ziemią jest trochę zielono,pewnie odbiją ale będą mniejsze niż te,które zakupiłem.Gdybym dał włókninę 3 lub 4-rokrotnie pewnie nie doszłoby do tego i nie raniłyby te roślinki mojego serca tym widokiem.Gdzie popełniłem błąd? Nie wiem.
Nie utulony w żalu pozdrawiam serdecznie.
Wszystkie krzaczki mają brązowe liście,przemarzły.Przy nasadzie,nad ziemią jest trochę zielono,pewnie odbiją ale będą mniejsze niż te,które zakupiłem.Gdybym dał włókninę 3 lub 4-rokrotnie pewnie nie doszłoby do tego i nie raniłyby te roślinki mojego serca tym widokiem.Gdzie popełniłem błąd? Nie wiem.
Nie utulony w żalu pozdrawiam serdecznie.