Ido - jak to nie wiesz co? Mam rozumieć, że chcesz wybierać spośród ponad setki odmian które masz tylko kilka

A spotkać to oczywiście, że się musimy i spotkamy.
Witaj
Monia! Cieszę się, że znalazłaś czas i ochotę by zajrzeć do mnie. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy dołek u Ciebie. A rośliny wcale nie śpią pod śniegiem tylko szykują się do ostrego wiosennego startu. Uwierz mi. Życzę Ci wspaniałej podróży, cudownych miejsc i chwil. Już nie mogę się doczekać Twego powrotu

i relacji.
Jolami - masz rację. Wygląda na to, że więcej roślin na skalniaku przeżyło niż mi się wydawało. Straty chyba jednak będą... Na relacje basenowe musisz niestety poczekać.
Agape - jesteś cudowna! Moją pordzewiałą siatkę nazwać parkanem

Co roku zostawiam troszkę bylin nieściętych by zimą działka nie wyglądała jak pole. Dziękuję!
Oranio - to Ty mnie rozbawiłaś. Zobaczyłam przed oczami tego człowieczka o którym piszesz i parsknęłam śmiechem... Podoba Ci się mój chochoł? A właściwie mego M. To jego zasługa. Pojechał rowerem w niedzielny poranek nad kanał i naciął trzciny. Tam zimuje moja młoda magnolia. Jesienią zawiązała mnóstwo pąków i bardzo chciałam by zakwitła wiosną... Roślina na 5-tej fotce to rozchodnik okazały. Może chcesz? Zawsze go zostawiam na zimę. Fajnie wygląda.
Po dzisiejszej inspekcji mogę powiedzieć, że skalniak całkiem nieźle przeżył zimę. Na wrzosowisku chyba też nie będzie strat. Niestety róże wyglądają kiepsko. I to chyba największe straty tej zimy. O ukorzenionych różanych badylkach mogę zapomnieć...
Szukałam dziś ranników i nie znalazłam

Odkryłam za to kiełkujące tulipany i to nie tylko botaniczne - dziwne rzeczy się dzieją...
Kilka dzisiejszych zdjęć:
