Widocznie większości palaczom nie wystarcza. Trzeba ich zmuszać do zastanowienia się jaki sens ma w ogóle palenie?
Silna wola nie jest znowu tak silna, autosugestia nie jest zbyt sugestywna, zdrowie współmieszkańców nie jest znów aż tak chore, więc palacz ma swoje usprawiedliwienie na zatruwanie siebie i współoddychaczy smołą.
A ostatnią zbrodnią jest palenie dziewczyny/kobiety na ulicy podczas np. drogi do pracy, czy po zakupy.
Jak paliłam papierosy, to tłumaczyłam sobie i innym,że pomagają mi w sytuacjach stresujących. Ale to mit... Obalam go!! Świetnie sobie radzę bez papierosa już ponad 20 lat.Cieszę się , że zwalczyłam paskudny nałóg i, że moje dorosłe już córki, nie pamiętają swojej mamy z "petem w zębach". I to jest dla mnie najważniejsze.
- Palenie papierosów szkodzi zdrowiu i kieszeni...
- Nie dodaje uroku i urody kobiecie i przestaje być modne..
-Powoduje krótki oddech....
palacze... spróbujcie wziąć głęboki oddech świeżego powietrza
Na palenie tytoniu przez małolaty czy młode mamy brak słów.
Jak mogą młodzi ludzie całować się z popielniczką...
...no, chyba, że jest się samemu petem...
...aż nadejdzie taki dzień (czego nie życzę), kiedy pan doktor powie: ma pan tak dziurawe płuca od nikotyny, że organizm sobie nie poradzi z naprawą.
Lepiej niech pan uporządkuje sobie resztę życia, bo zostało tylko 3 miesiące...