Jagoda kamczacka - cięcie
Jagoda kamczacka - cięcie
Czy ktoś wie może kiedy należy wykonać cięcie jagody kamczackiej?
Schudnąć to tak trochę umrzeć.(Garfield)
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3728
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Jagoda owocuje na najmłodszych pędach ,więc logicznie myśląc - powinno się ją ciąć zaraz po owocowaniu, aby do jesieni wyrosły nowe pędy na których w przyszłym roku będą owoce.
Proponuję teraz wyciąc kilka pędów zagęszczających, nie tnijcie samych końcówek.
Proponuję teraz wyciąc kilka pędów zagęszczających, nie tnijcie samych końcówek.
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Formowanie krzewów Jagody kamczackiej
Mam ten krzew 5 lat i strasznie mi się rozrósł.
- aniawoj
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3728
- Od: 9 paź 2005, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Klucze - Małopolska
- Kontakt:
Jagoda kamczacka przez pierwszych kilka lat nie wymaga cięcia. dopiero ok. 8 roku zaczynamy cięcia prześwietlające. Jeśli jednak Twoja jagoda jest za duża wytnij po prostu najstarsze pędy. Ona ma jednak tendencje do dość dużego rozrostu na boki, wiec musi mieć trochę miejsca
http://kalina-rosliny.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 200p
- Posty: 275
- Od: 9 mar 2007, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WOLSZTYN
- Kontakt:
Z moich obserwacji zauważyłem, że jagoda kamczacka bardzo dobrze znosi przycinanie. A to dlatego, że miałem niemiłą przygodę, iż mój dziadek kosił trawę i skosił moje malutkie jagody kamczckie. Martwiłem się, żeby im nic nie było, ale niepotrzebnie, po jakimś czasie wypuściły listki i nadgoniły to co straciły, a przez to się łądnie rozkrzewiły. Więc spokojnie można przyciąć, bez zmartwień :P.
Re: Jagoda kamczacka - cięcie
W nawiązaniu do powyższego - mam malutką sadzonkę jagody kamczackiej, ukorzeniona w tym roku w czerwcu (moje pierwsze podejście - udała się 1 z 6 ). Listki na gałązce pierwotnej są zielone, ale nic nie przyrasta. Natomiast od dołu wyrosła zupełnie nowa gałązka, rośnie sobie w górę, ma już kilka par liści. No i tu pojawia się moje pytanie - czy powinnam tę nową gałązkę jakoś przyciąć, żeby się rozkrzewiła? Czy na razie sadzonkę pozostawić "samą sobie" (tzn. oczywiście podlewać, przesadzić w większą doniczkę itp., ale żadnego cięcia)? Jeśli przyciąć, to w którym miejscu? Na jaką głębokość przesadzać (żeby nie zadusić kolejnych gałązek)? Będę wdzięczna za pomoc
Pozdrawiam
Pozdrawiam