U Lesi

[JLG]

Dominiko - powiem, że ideę grafiku opracowaliśmy jeszcze przed ślubem... Fajnie rozładowuje atmosferę, choć wiadomo nie zawsze.

Margo - dzisiaj tyle kasy przepuściłam na ciuchy , ale niestety Zuzia rośnie jak na drożdżach, a ja razem z nią... Pocieszcie mnie tylko, że po po porodzie chudnie się ze wszystkiego poza biustem... Aż przysiadłam jak okazało się, że mam 80D a potem trochę przysiadłam przy kasie
Tak sobie mówię, że w sumie nie zamawiam tyle roślin - tylko 5 róż, trochę host i liliowców, ale potem okazuje się, że trzeba by dokupić ziemi, nawozów itp. Ogrodnictwo to jednak droga pasja.

Olu - czasem się boję, że jak skończymy się urządzać to okaże się, że właściwie to przydałoby się odremontować to i tamto. Zresztą w domku, gdzie nie ma administracji/wspólnoty wszelkie naprawy są na Twojej głowie - nas np. już 3x zalało (w różnym stopniu i za każdym razem z innej rury)......

[JLG]

PS. Dominiko - planuję się w przyszłym tygodniu wybrać do PNOS na Al. Krakowskie - może masz ochotę się też przejechać ? Tak wiem to wyprawa na drugi koniec miasta.

[dominikams]

O mamo, czy ja naprawdę tego chcę? No ale chętnie, pewnie :)a Nigdy tam nie byłam

Aż przysiadłam jak okazało się, że mam 80D

To pewnie Wojtek zadowolony Powinnaś wykorzystać swoją przewagę i wprowadzić zmiany w grafiku

[JLG]

Dominiko - to dogadamy resztę na pw - generalnie jestem wolna za wyjątkiem popołudni w pn, śr i pt - ale to nie z powodu grafiku
Ja postaram się być dzielna i nie kupować nic więcej niż to co mam na sporządzonej liście; zajrzyj na ich stronkę to może uda się zapobiec bankructwu
A Wojtek - sama wiesz najlepiej jacy są ci nasi kochani faceci.....
Dziś usłyszałam w jakimś serialu świetny tekst o facetach - "No bo przecież wiesz ONI pochodzą od innej małpy.."

[dominikams]

Dobra, to się dogadamy - mi te dni też pasują.

Dzielna będę na pewno, bo po pierwsze szał kupowania wszystkiego co popadnie mam już za sobą Po drugie jakoś przez ten śnieg nie mam na nic pomysłów. Ale chcę się rozejrzeć, tak dla samego rozejrzenia się (może się przyda )

[Margo2]

Silne postanowienia.
Zobaczymy jak to będzie na miejscu

[AniaDS]

Obawiam się, że gorzej

[aguskac]

Jak tak możecie... beze mnie

Ale com się pośmiała czytając Twój wątek, to moje

[JLG]

To ja powiem przekornie, że obietnice są aby je łamać
Z drugiej strony wypłacili mi 13-nastkę (myślałam, że tego nie zrobią), od babci Wojtka dostałam pieniążki na róże (skąd wiedziała, że jest mi potrzebna dokładnie taka suma - nie wiem... ), więc nie jest źle. Co prawda Zuzka już w życiu płodowym (jak to prawdziwa kobieta) jest bardzo drogim dzieckiem, a druga kwestia (najważniejsza) - OGRÓD NIE JEST Z GUMY!!!! już i tak nie wiem wszystko posadzę to co mam zaplanowane do kupna, nie mówiąc o tych podstępnych roślinkach, które same wpadają do koszyka.... Bohatersko omijam wszelkie markety budowlane, do których namiętnie jeździ Wojtek ostatnimi czasy...

Edit - muszę sprawdzić co w ogrodzie, bo przed chwilą był huk spadającego śniegu z dachu...

[dominikams]

I jak tam ze śniegiem? U nas już spadło wszystko, co miało spaść. Raz a dobrze

[JLG]

Jest dobrze, jest nawet bardzo dobrze - u mnie też zaczyna wkraczać wiosna.
A oto kilka naocznych dowodów!!!
Wszystkie krzewy mają już wyraźne pączki - tu akurat u porzeczki.

Magnolia Zuzia o nią chyba się najbardziej martwiłam, bo nie owijałam w włókninę.

Sahara - najmniej mroozodporna róża w moim ogrodzie, ma zieloną łodygę na wysokości 1,5 m !!!

Tej się trochę dostało - była i przycięta kosiarką, najechana przyczepką samoch. a na końcu spadł na nią śnieg z dachu (chyba będę musiała pomyśleć o innym miejscu dla niej ), ale dzielne się trzyma. Zresztą wygląda, że wszystkie róże przetrwały (jak dotąd), trochę niepewnie wygląda szczepiona na pniu, ale zobaczymy.

No a to najwyraźniejszy znak wiosny - cebulki żonkili przed domem

[JLG]

Śnieg zleciał z dachu u sąsiadów (dobrze, że samochód stał w garażu) - u nas jeszcze trochę kawałków lodu zostało przy jednej rynnie - ale nie ma jak tam dosięgnąć, żeby zrzucić. Obyło się bez większych zniszczeń, zresztą ocenię później bo nadal większość rabat okryta jest 20-30 cm warstwą śniegu..

[Margo2]

Joasiu u Ciebie faktycznie wiosna na całego. Ja jeszcze nie byłam na obchodzie, bo po pierwsze wracam późno z pracy, po drugie jeszcze jest pełno śniegu. U mnie różyczki przetrwały chyba w gorszym stanie niż u Ciebie. Ta róża, która Ci się podobała u mnie wszystkie gałązki ma brązowe. Ale tym się nie martwię bo w zeszłym roku jak przymarzła na wiosnę, obcięłam króciusieńko i dzięki temu wypuściła mnóstwo nowych gałązek i wyglądała tak:

[dominikams]

Eeee... wszystko elegancko - u mnie żadna róża nie wygląda dobrze nad poziomem śniegu. Myślę, że to kwestia zacisznego stanowiska Magnolie u mnie też chyba ok, chociaż nie kojarzę takich zielonych pąków - jutro się przyjrzę.

[JLG]

Gosiu, Dominiko - wydaje mi się, że to te ch... przęsła (jeszcze czuję zapach drewnochronu), tyle zrobiły dla ogrodu, jest po prostu bardzo zacisznie. Z drugiej strony widzę, że przy przęsłach śnieg topi się najwolniej i rabaty nadal są pokryte śniegiem, więc nawet nie miałam jak podchodzić aby przypadkiem czego nie nadepnąć.
Niestety za szybko cieszyłam się, że nie ma uszkodzeń w ogrodzie - ostatnia bryła lodu spadająca z dachu ścięła na pół klonik japoński, uszkodziła poważnie tuję "Danica", które stały sobie spokojnie na balkonie. Najgorsze, że jeszcze 2 godz. wcześniej cieszyłam się - bo sprawdziłam, że klonikowi przemarzły tylko pąki na szczycie - dlaczego nie przestawiłam roślin wtedy nie wiem