Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi, ale byłem zarżnięty robotą.
Tesiu nie chcę Cię martwić, lecz moim zdaniem jeśli nie chcecie z mężem mieć problemów z oczkiem (przeciekanie) to powinniście wymienić tę folię na nową, zrobioną z EPDM lub PVC. Poza tym nie potrzebnie przyklejaliście te kamienie na folię. Utrudnia to ew. naprawy folii, w razie jakiegoś uszkodzenia, a dodatkowo utrudnia oczyszczanie oczka po kilku latach z osadów które odkładają się na nich. Folia EPDM (membrana EPDM) jest w zasadzie nie zniszczalna, producent np. firma Firestone (20 - 25 zł/m2) daje 50 lat gwarancji na wpływ warunków atmosferycznych (mróz i promieniowanie UV), wobec tego ta folia zachowuje swoją elastyczność właśnie przez te 50 lat. Jest odporna na przebicia przez korzenie roślin, i przy normalnej eksploatacji oczka na uszkodzenia mechaniczne. Oczko, to nie inwestycja na kilka lat, to inwestycja na lata i dlatego myślę, że wydanie więcej kasy na jego budowę, i dobre materiały, będzie nam procentowało dobrym samopoczuciem przez tych kilkadziesiąt lat, a tego się nie da przeliczyć na pieniądze.
Wiem i zdaję sobie sprawę z tego że to duża robota ta wymiana folii, lecz moim zdaniem jest to konieczne, aby z oczkiem nie było już problemów. Poza tym można wtedy zrobić jakieś przeróbki w samej niecce oczka, dodać półki na rośliny czy nawet je powiększyć, itp. roboty.
Gdybym ja to robił, to zrobił bym to w ten sposób że po usunięciu kamieni z istniejącej folii, bez wyjmowania tej starej, położył bym na nią nową folię. Następnie wykończył bym jedynie brzegi oczka aby zamaskować folię wystającą z niecki oczka nad powierzchnię lustra wody. Darował bym sobie wykładanie niecki oczka kamieniami przyklejanymi na Atlas. Po kilku miesiącach folia się spatynuje na wierzchu (osady, glony) i będzie wyglądała bardziej naturalnie niż kamie z kamieniami przyklejonymi na niej. Poza tym każda zaprawa do klejenia kamieni ma w swoim składzie wapno, a ono działa odkwaszająco na wodę. Trzeba używać separatorów wapnia do zaprawy, a to już chemia. Woda jest bardzo dobrym rozpuszczalnikiem i wchodząc w reakcję z wapnem robi się zasadowa, a powinna być lekko kwaśna (najlepiej jak ma pH od 6,5 do 7,5). Takie pH lubią rośliny i ryby, nie chorują wtedy na choroby grzybowe skóry. Poza tym, przy takim pH nie ma zakwitów glonów, one nie tolerują kwaśnej wody. Jeśli pH podniesie się powyżej 8.0 to masz gwarantowane w oczku glony w każdej postaci (planktonowe tzw.zielona woda i nitkowate).
Dużym plusem takiej wymiany folii jest to, że jak zrobicie to
"znaczy... Porządnie" (jak mawiał kpt. ŻW Memert Stankiewicz w książce Karola Borcharda "Znaczy kapitan"), to macie spokój na kilkadziesiąt lat. Oczko dojrzeje, i zacznie żyć swoim życiem, ponieważ każda nasza ingerencja w ten mini biotop powoduje załamanie się uzyskanej po kilkunastu miesiącach równowagi biologicznej, a nie osiągniemy jej inaczej jak pozostawiając oczko samemu sobie. Ponieważ pani Natura wie co robi, i robi to powoli lecz skutecznie, byle jej Homo Sapiens nie przeszkadzał.
Odpowiednia ilość roślin w oczku, przyjmuje się minimum 5-6 roślin na 1m2 powierzchni oczka, oraz odpowiednia ilość ryb, wpuszczonych jak rośliny się już przyjmą, bo to one odpowiadają za przemianę amoniaku w wodzie w azotany (tzw. cykl azotowy w wodzie) które właśnie pobierane są przez rośliny. Jeśli się nasadzi za małą ilość roślin, czy wpuści za dużo ryb, spowoduje to że rośliny te nie będą miały, że tak powiem, mocy przerobowych, i oczka zacznie nam zakwitać na zielono, bo glony to też rośliny i również lubią azotany, których w takim przypadku będzie za dużo w oczku.
Jeśli Cię to interesuje to
TUTAJ i
TUTAJ masz info na ten temat.
A gdybyś miała jeszcze jakieś pytania to wal śmiało.
ps. Czy mogłabyś uzupełnić swój profil o nazwę miasta w którym mieszkasz, ułatwia to rozmowę, jak się wie że nie rozmawia się z człowiekiem z nikąd, a poza tym wiedząc w jakim regionie Polski jest ogród łatwiej udzielić odpowiedzi na niektóre pytania, chodzi o strefy klimatyczne w kraju.