Witam,
wiem że może temat był już wałkowany wiele razy, ale ja nawet po przeczytaniu licznych informacji w internecie dalej nie wiem jak go podlewać.
Mam go od 3 tygodni (mniej więcej) jak go dostałem to wyglądał ładnie był dosyć wyprostowany, miał już pąki, ale jeszcze nie rozwinięte.
Podlałem go może z 2-3 razy, i teraz moje pytanie czy jak stoi w pokoju od strony północnej (tak mniej mięcej metr od okna, bo tylko takie miejsce mogę mu zapewnić) to jak go często podlewać, czy zraszać.
Dodam, że podłoże ma takie torfowe, bardzo przepuszczalne, bo to podłoże w którym się sadzi rośliny, masowo sprzedawane do kwiaciarni.
Czy mam go teraz przesadzić? Jak tak to do jakiej ziemi i jakiej doniczki?
Bo ja nie wiem on jest epifitem, czyli lubi dużo wilgoci, to ziemia ma być mokrawa, taka jak np.u guzmani (gdzie ziemia jest ciągle mokra)? Czy sucha jak dla normalnych kaktusów.
Czy to, że on zaczął mi marszczyć, i jego liście się tak powoli kurczą to czego wina.
Te pierwsze człony, najbliżej ziemi (najsilniejsze, które utrzymują roślinę są twarde więc jest ok.

), ale te na których są kwiatuszki, są miękkie, często pomarszczone, i zwisają, to chyba źle?
pozdrawiam.