Słuchajcie

nie wytrzymałam....
Za oknem mróz,śnieg,wiatr i zawierucha.
Pobiegłam na giełdę po rozweselacze...
Kupiłam kilka gotowców a także kilka torebek nasion,z których niektóre zamierzam wysiać w najbliższy weekend.
Dość mam zimowych krajobrazów,dość :P
W sprawie orlików powiem,że moje pochodzą z sadzonek.
Niestety nie mam przyjemności cieszyć się samosiejkami,mnie w ogóle raczej nic się samo nie wysiewa.
Może to dziwnie brzmi ale zaręczam,że taka jest prawda.
Oczywiście podzielam z Wami zachwyt nimi, pięknie wyglądają moim zdaniem w szczególnie dużej kępie...
Mam nadzieję,że już lada moment zobaczymy je w naszych ogródkach.
