Oby było już z górki

Nie mogę sie doczekać
No to winko z hibi plus trochę rodzynek dla nabrania "ciała"
Ja robiłam ok 20 l i robiłam tak:
300 g hibiskusa (suszone kwiaty w całości, a nie rozdrobniona herbatka) - zparzamy to ok. 5-10 min. i wlewamy całość do balona (razem z kwiatami, tylko trzeba wystudzić).
0,5 - 1 kg rodzynek (ja dałam 0,65 bo tyle miałam) - trzeba je sparzyć gorącą wodą i wypłukać kilka razy, bo muszą zrzucić ten olej, którym są pokryte. Wrzucamy do balona.
cukier - na 20 l ja dałam ok. 4 kg cukru, tylko, że na dodawałam porcjami, na początek 2 kg razem z wywarem i potem dodawałam stopniowo, jak drożdże zjadały cukier. Można wrzucić więcej, ale ja się bałam, ze wino w pewnym momencie sie zatrzyma i zostanie słaby (procentowo) ulepek. Ja robiłam wytrawne, ale jeśli lubisz słodsze, to potem zawsze można dosłodzić.
Drożdże i pożywka (b. ważna, bo same kwiaty są bardzo jałowe).
Jaki masz balon? Nie wlewaj na początku pełno, bo może wyjść górą

Lepiej dodać mniej (2/3 balona), a potem uzupełnić. Wtedy też wskazane jest dodanie mniejszej ilości cukru na początek, bo jego stężenie nie powinno być za wysokie (toksyczny dla drożdży, jeśli go za dużo).
Aha - masz coś takiego jak cukromierz? Jakby coś to pytaj
