Witajcie 2 lutego ze śniegiem padającym, Wisła pod grubym lodem.
Jestem zniechęcona do Podwórkowego!Pokryty jest licznymi minami poślizgowymi po czterołapnym,głównie w centrum rabatek i na roślinach kwitnących(zapewne się rozłożą ale mam wątpliwości czy zasilą glebę we właściwe składniki, brzydzę się i mam dość ich usuwania),jest także używany pampers rozkosznie rozwinięty zawartością do góry,ogrodzenia porozwalane,a były solidnie wbite,z Piaskowej Górki ,gdzie była porządnie jesienią zadołowana wygrzebana kolejny raz doniczka- kolkwicja od Tadeusza, ona tego niestety nie przeżyje.Rozumiem,że zwierz szukał sobie patyczka do zabawy,chociaż butli(zdjęta znad róży jadalnej od
Mag).Ogrodzenie "zdobi " butelka po tanim szampanie(sądzę z etykiety).
Może wiosną co przeżyje rozdać?Z drugiej strony żal włożonej pracy i niemałych środków.....
Grażyno spod T-a -Na razie z wiosennych tyle:
