
PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 2 cz.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22062
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Sójka,sójka jaka sliczna 

- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22062
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Udało mi się znowu polowanie,choć jakość zdjęcia beznadziejna ale obiekt wspaniały

Następne ujęcia umieszczę w moim wątku ogrodowym

Następne ujęcia umieszczę w moim wątku ogrodowym

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Karo, dziękuję za szybką odpowiedź.
Wczoraj pomarudziłem na szarość ptaków na podwórzu, ale dzisiaj zostałem wynagrodzony.
Świeciło słońce i miałem czas, by dokładniej popatrzeć co za oknem.
Główne miejsce karmienia. Widać, że są też mazurki

Poranny gość, czyli sójka

Wczoraj przemyślałem sprawę i nałupałem orzechów.
Tacę położyłem na dachu garażu

Kos


W pewnej chwili ptaki zaczęły szybko fruwać i zaraz potem nie było prawie żadego (a przez cały dzień jest ich kilkadziesiąt)
Za to był krogulec.

Bogatka i modraszka (?)

Kowalik - niestety słabo go widać, skakał za płotem po śniegu

Po południu trafiła się gratka: sikorki, grubodziób i dzwoniec - wszystkie na tacy z orzechami




Na drzewie ok. 200 m od domu siedziały też 2 jastrzębie (lub podobne), przeleciało 8 łabędzi.
Po drugiej stronie domu na pole wyszły sarny (ok. 400 m, więc widać tylko z oddali)
W tę zimową niedzielę przyroda okazała się bardzo szczodra.
Wczoraj pomarudziłem na szarość ptaków na podwórzu, ale dzisiaj zostałem wynagrodzony.
Świeciło słońce i miałem czas, by dokładniej popatrzeć co za oknem.
Główne miejsce karmienia. Widać, że są też mazurki

Poranny gość, czyli sójka

Wczoraj przemyślałem sprawę i nałupałem orzechów.
Tacę położyłem na dachu garażu

Kos


W pewnej chwili ptaki zaczęły szybko fruwać i zaraz potem nie było prawie żadego (a przez cały dzień jest ich kilkadziesiąt)
Za to był krogulec.

Bogatka i modraszka (?)

Kowalik - niestety słabo go widać, skakał za płotem po śniegu

Po południu trafiła się gratka: sikorki, grubodziób i dzwoniec - wszystkie na tacy z orzechami




Na drzewie ok. 200 m od domu siedziały też 2 jastrzębie (lub podobne), przeleciało 8 łabędzi.
Po drugiej stronie domu na pole wyszły sarny (ok. 400 m, więc widać tylko z oddali)
W tę zimową niedzielę przyroda okazała się bardzo szczodra.
- asia0809
- 1000p
- Posty: 2279
- Od: 27 lut 2007, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
To zdjęcie odlatującej sikorki jest po prostu rewelacyjne.




- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Amlos pisze: Udało Ci się ujęcie , Elżuniu.
Dokarmiasz je regularnie,
czy przy okazji spaceru ?
Dzięki Aniu... Staram się je regularnie dokarmiać przy okazji zakupów...najpierw zanoszą im jedzonko a potem idę na zakupy. Nie dokarmiam w niedzielę bo liczę na niedzielnych spacerowiczów.
Zgłębiłam temat i okazuje się, że tak jak pisze Ela, powinno dokarmiać się głównie warzywami ... i podobno kaczki najbardziej lubią gotowane - ale bez soli i innych dodatków. Smakołykiem są też gotowane ziemniaki w tzw. mundurkach.
Słone pieczywo z uzdatniaczami ponoć szkodzi . Ale czy wiedzą o tym spacerowicze ?![]()
Dzięki Twoim sugestiom Aniu ugotowałam ziemniaki i w sobotę zaniosłyśmy. Obawiałam się, że ziemniaki zamarzną ale po prostu nie zdążyły.Kaczusie zawijały na wyścigi i aż miło było patrzeć....patrzyłyśmy z córą z niedowierzaniem i powiedziałyśmy razem ...co to jest tu nawet 10kg byłoby mało.
Łabędzie nie ruszyły ziemniaków zadowoliły się warzwywami.

Odprowadziły nas .....a my obiecałyśmy, że wrócimy.



Idę za chwilkę z następną porcją.

- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Prześliczne i ciekawe ptaki do Was przylatują. Czy zdarza się jeszcze zobaczyć gile?
Pamiętam jak dawno temu przylatywały zimą na nasze osiedle. Nigdy ich potem nie widziałam.
Za to odwiedzają nas teraz sikorki bodatki, modre i takie z czubkiem, różne wróble i takie różowe
podobne do wróbla, których nie rozpoznałam. Może zięby?

Poza tym głównie dzwońce, rudziki, kosy, szpaki, sroki i synogarlice. Ze dwa razy wpadła sójka
na gościnne wystepy.



Na wiosnę zatrzyma się od czasu do czasu jakiś zmęczony żuraw albo kormoran. Sekwana jest
oddalona od nas o 2 km. O wronach nie wspominam bo ich nie lubię.
Pamiętam jak dawno temu przylatywały zimą na nasze osiedle. Nigdy ich potem nie widziałam.
Za to odwiedzają nas teraz sikorki bodatki, modre i takie z czubkiem, różne wróble i takie różowe
podobne do wróbla, których nie rozpoznałam. Może zięby?

Poza tym głównie dzwońce, rudziki, kosy, szpaki, sroki i synogarlice. Ze dwa razy wpadła sójka
na gościnne wystepy.



Na wiosnę zatrzyma się od czasu do czasu jakiś zmęczony żuraw albo kormoran. Sekwana jest
oddalona od nas o 2 km. O wronach nie wspominam bo ich nie lubię.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Cieszę się Elżuniu, że 'pyry' zdały egzamin i chylę czoła przed Twoim zaangażowaniemElizabetka pisze:
Dzięki Aniu... Staram się je regularnie dokarmiać przy okazji zakupów...najpierw zanoszą im jedzonko a potem idę na zakupy. Nie dokarmiam w niedzielę bo liczę na niedzielnych spacerowiczów.
...
Idę za chwilkę z następną porcją.

ludzi, ciągle mało .
Dowiedziałam się też, że dobrze zmieszać ziemniaczki ze śrutą, która wzbogaca karmę w białko. Tylko nie mam pojęcia gdzie ją zdobyć ?

Doprawdy rozczulające są te odprowadzające Was łabędzie

Dziękuję za odzew , ślę uściski

--------------------------------------------------------------
Pszczółko, dobrze zaopatrzoną masz stołówkę i dlatego tyle rozmaitych ptaszków Cię odwiedza

Gila ostatnio widziałam 5 lat temu ... może poza miastami jest więcej ?
Miejmy nadzieję, że jednak ktoś z forumków wklei fotkę gila ... może Andres74 , daleko za miastem,będzie miał to szczeście,
bo u niego niesamowita ilość ptaków ? Oby !

Pozdrówki

Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Gila widziałem w ubiegłym roku, na razie do mnie nie zawitał.
W niedzielę jest u mnie spokojnie, ale od poniedziałku zwiększa się ruch samochodowy. Mieszkam między dwoma sklepami, od północnej strony są 3 bloki, więc to nie jest taka zupełna pustka.
No, ale dzisiaj znowu coś nowego. Wyłożenie orzechów przyniosło nadzwyczajne efekty.
Rano przyleciało 6 kwiczołów. Biegały po garażu i próbowały dobrać się do owoców winobluszczu.
Po 10 minutach kosy je przegnały.
Nie zdołałem ich sfotografować w dobrej pozycji, przeszkadza mi balustrada.
Grubodziób dzisiaj powrócił


Wczoraj przez chwilę pojawił się taki ptak: trochę za duży na samicę kosa, szybko biegał po ziemi, jak szpak.
Co to może być? Może jednak samica kosa ?

W niedzielę jest u mnie spokojnie, ale od poniedziałku zwiększa się ruch samochodowy. Mieszkam między dwoma sklepami, od północnej strony są 3 bloki, więc to nie jest taka zupełna pustka.
No, ale dzisiaj znowu coś nowego. Wyłożenie orzechów przyniosło nadzwyczajne efekty.
Rano przyleciało 6 kwiczołów. Biegały po garażu i próbowały dobrać się do owoców winobluszczu.
Po 10 minutach kosy je przegnały.
Nie zdołałem ich sfotografować w dobrej pozycji, przeszkadza mi balustrada.
Grubodziób dzisiaj powrócił


Wczoraj przez chwilę pojawił się taki ptak: trochę za duży na samicę kosa, szybko biegał po ziemi, jak szpak.
Co to może być? Może jednak samica kosa ?

-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
No, faktycznie! Jest gil, a właściwie pani gilowa
Fajnie Edinio, że podesłałeś fotkę , dzięki.
Może jeszcze uda Ci się 'upolować' czerwonego samca?
Widać wyniosły się od nas do Kotliny Kłodzkiej, łobuzy !


Może jeszcze uda Ci się 'upolować' czerwonego samca?
Widać wyniosły się od nas do Kotliny Kłodzkiej, łobuzy !


- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Ja niestety żadnego nie widziałemAmlos pisze: Widać wyniosły się od nas do Kotliny Kłodzkiej, łobuzy !![]()


mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Oh, jakie macie szczęście ogladać gile. Piękna samiczka Edi. I kwiczoły też niesamowite Andres. To pewnie rzadko spotykane
ptaki. Czekam na więcej

ptaki. Czekam na więcej



Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Ale cudni ci Wasi goście. U mnie środek miasta i przylatują tylko gawrony, kawki i sroki.
-
- 500p
- Posty: 696
- Od: 23 mar 2007, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko pomorskie
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Śliczna samiczka Gila, ja miałam okazję tylko raz zobaczyć, było niezłe stadko buszujące na chwastach wystających spod śniegu.
Nie wiem czy dobrze robię , ale zaczęłam dokarmniać myszołowa, w tym miejscu gdzie porwał słoninkę nabijam na gałązkę surową wieprzową nerkę, na gorącym uczynku nie przyapałam gagatka, ale widuje dośc często jak krąży nad działką.
Ugotowałam ziemniaki dla bażanta , który spaceruje po polu sąsiada, gdzie była wysiana kukurydza, dziś odwiedził mnie grubodziób , który zajada się słonecznikiem , orzechów laskowych nie chce.

Nie wiem czy dobrze robię , ale zaczęłam dokarmniać myszołowa, w tym miejscu gdzie porwał słoninkę nabijam na gałązkę surową wieprzową nerkę, na gorącym uczynku nie przyapałam gagatka, ale widuje dośc często jak krąży nad działką.
Ugotowałam ziemniaki dla bażanta , który spaceruje po polu sąsiada, gdzie była wysiana kukurydza, dziś odwiedził mnie grubodziób , który zajada się słonecznikiem , orzechów laskowych nie chce.

