Bożenko , też cieszę się , że bluszcze pod śniegiem bo on nie tylko chroni przed mrozem ale
i przed ostrym zimowym słońcem. W ubiegłym roku nie zmarzły liście na pędach leżących na ziemi
ale na tych co były rozpięte na siatce i były wystawione na słońce. Wszystkie powyższe bluszcze już
przeżyły ubiegłoroczną zimę to są chyba zahartowane.
Olu
Podziwiam Twoją kolekcję
Cudnie rozrośnięte ! Najbardziej widzą mi się krużowate, czyli pofalowane jak bibułka
U siebie zauważyłam zbrązowiałe liście po ostatnim silnym mrozie
Fajny Masz Olu bluszczyk rosnący do góry bez podpory ( w doniczce).
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami" Moje linki