Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
katrina26
1000p
1000p
Posty: 2319
Od: 14 sie 2008, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolskie

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Obejrzałam wszystko :) Wspaniałe rośliny! Mam nowe chciejstwo - Sulcorebutia rauschii :shock: Piękna. Lithopsy masz super. Mam takiego samego, tego co kwitnie u Ciebie na żółto. W tym roku mi nie zakwitł, a był zimowany :( zresztą nic mi nie zakwitło za to się poparzyły na słońcu. Mam nadzieję że ten rok będzie łaskawszy. Jak będzie kwitło epiphyllum? Ja mam dwa różne ale nie wiem jakie kolory, bo zdobyczne ;) Jak zimujesz epiphyllum? ja mam na parapecie ok 15 stopni w zimie, wystarczy?
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

dziękuję Ci Katrinko za miłe słowa ;:196
to tak od początku :D
Mój Lithops (ten kwitnący na żółto) nie otworzył się niestety, podejrzewam że z braku słonka, bo w październiku pogoda u mnie była fatalna i słońca było jak na lekarstwo :(
To Epiphyllum będzie miało białe kwiaty, podobno jest to odmiana pachnąca. Przekonam się w przyszlym roku jeśli uda mi się "sprowokować" go do kwitnienia :wink: Mam jeszcze jedno epi, ale to na razie maleństwo, jeszcze dobrze nie ukorzenione, także czas pokaże co z niego wyrośnie :D
jeśli chodzi o zimowanie to niestety ja nie mam takich warunków żeby temperatura spadła u mnie do 15 stopni, chociaż się staram. Okna są u mnie praktycznie cały czas rozszczelnione, także na pewno mają chłodniej, ale czy to im wystarczy? Ostatni raz podlałam to Epiphyllum pod koniec października. Teraz już nie będę go podlewać do lutego, jedynie zraszać raz naokoło 2 tygodnie :D Ciekawe wskazówki na temat Epiphyllum są w wątku "Epiphyllum - jak zmusić do kwitnienia", ja w każdym razie zamierzam skorzystać z rad tam udzielonych i w miarę możliwości wcielić u siebie w życie :wink:

Katrinko mam nadzieję, że mimo tego, że "pech" cię w tym roku nie opuszczał jeśli chodzi o kaktusy nie poddasz się i jeszcze nie jedno pokażesz, ja w każdym razie trzymam za to kciuki ;:136
Pozdrawiam Beata
Awatar użytkownika
katrina26
1000p
1000p
Posty: 2319
Od: 14 sie 2008, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolskie

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Beatko serdecznie dziękuję za wszystkie rady. Ja mam zimy pokój, więc temperatura jak są mrozy jest niska. Zaraz poczytam wszystko o epiphyllum. Moje mają jakiś rok, może mniej ale całkiem fajnie się rozrosły. W takim razie przestaję podlewać. Co do pecha mojego, a raczej kaktusów do mnie :oops: to mam nadzieję że minął. Ja się nie poddam bo uwielbiam te rośliny :)
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Nie ma za co :D w czym tylko mogę to pomogę :D
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

dziś zauważyłam, że Mammillaria pennispinosa poczuła już wiosnę :D :roll:

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Delete
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2082
Od: 16 maja 2009, o 09:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Wcale się nie dziwię. Zima pojechała sobie na wakacje. :lol:

Ja opuncję, gasterię i bonsai trzymam na balkonie, ciepło. Ciągle jest ok. 10oC :)
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

no właśnie :D żeby się tylko z zimą nie zamieniła miejscami, bo kiedy przyjdzie pora wybudzać kaktusy to znowu mogą zacząć fixować :roll:
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Krzysztof N
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1047
Od: 16 lut 2009, o 18:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

No klima sie zmienia ,trzeba czówac ;:7
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Chyba nie ma innego wyjścia Krzysiu :D

No i stało się! w ogole sie nie spodziewałam, że pączuś rozwinie się pomimo tego, że kaktus od połowy września nie jest podlewany... widocznie do szczęścia nie wiele mu potrzeba :lol:

Obrazek
Awatar użytkownika
Artur89
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5125
Od: 8 lis 2009, o 11:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Bibi, skąd masz to Epiphyllum oxypelatum?? I ile za niego dałaś, jeśli kupowałaś.... :;230 to mi sie zrymowało :D Ja dostałem ofertę, że 30zł za dorosłą (jak na razie nie wiem na ile dorosłą) kwitnącą roslinę :wink:
Kaktusy: cz.1, cz.2, cz.3, cz.4
Dział Ofert
Pozdrawiam, Artur
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Arturze, moja roślinka to Epiphyllum anguliger, przesłałam Ci więcej informacji na pw
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Ciąg dalszy fotorelacji pt. "a ja nie chcę spać!" :lol:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Witajcie w Nowym Roku :wit (to już koniec stycznia, ale dopiero dziś mogę sobie pozwolić by odwiedzić forum i nadrobić zaległości w przeglądaniu wątków :wink:) zauważyłam, że nie tylko u mnie wiosennie :D
Moja Mammillaria nadal strajkuje i nie chce spać niestety, wypuszcza kolejnego pączka :roll: no i Lithopsy zapatrzyły się na nią i... sami zresztą popatrzcie...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam Beata
Awatar użytkownika
Anna11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4537
Od: 1 sty 2009, o 17:24
Lokalizacja: lubelszczyzna

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Beatko też zauważyłam pączka na mammillari, stoi w zimnym miejscu i nie chce spać nie wiem co robić przynieść w ciepłe miejsce czy zostawić w chłodzie :?: Twoje kamyki rosną w najlepsze, mają bardzo ładny kolor :P
Awatar użytkownika
bibi56
500p
500p
Posty: 589
Od: 27 cze 2009, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...

Post »

Witaj Aniu :D
ja swojej nie przestawiam, ostatnio mierzyłam temperaturę na parapecie i miałam 13 stopni (teraz jak mrozy to pewnie troszkę spadła) ale nie będę jej przestawiać. Myślę, że zostaw swoją tam gdzie jest, nic jej nie będzie :D jak będziesz tylko mogłą to pokaż zdjęcie pączuszka :D
Tak, moje kamyki naprawdę szaleją a nie są podlewane od listopada :roll:
chyba jeszcze jeden zaczyna mi sę dzielić, ale niestey mój aparat jeszcze nie jest w stanie tego uchwycić...
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”