W.o. Psach cz.8 (2009.09 - 2011.02)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Zablokowany
goni@k
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2316
Od: 18 wrz 2006, o 13:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Kontakt:

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Czy spotkaliście się z nieuzasadnioną (tak się wydaje ) agresywnością Jack Russel Terrier.
Sunia mojej siostry, która ma niespełna rok atakuje bez ostrzeżenia.
Robi to nawet w obecności gospodarzy. Agresja skierowana jest zarówno do osób dorosłych jak i do dzieci. Nawet zwyczajne pogłaskanie psa kończy się ugryzieniem.
Potrafi wystartowac z zębiskami nawet to swojej pani .
Jestem zszokowana ponieważ sama mam psy i są to duże wilki, które nigdy się tak nie zachowywały.
Nie umiemy wytłumaczyc takiego zachowania u psa :? :? :?
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Teriery to chyba są takie małe diabły, widze to po mojej Layli, ona co prawda jest yorkiem, ale od małego była bardzo podubliwa, szybko się nakręca, czasem bywa agresywna - do dziś zdaża jej się atakowac psy, ludzi na ulicy czasem obszczekuje - zwłaszcza w pobliżu naszego domu, lub samochodu, jest też dość ostra w stosunku do obcych. Jak była mała bardzo lubiła gryźć i atakować - na szczęście szybko udało mi się to wyeliminować z jej zachowania. Przestała podgryzać ludzi, ale nie mam pewności czy nie ugryzłaby kogoś kto wchodzi do domu, dlatego zawsze albo zostaje za drzwiami - wtedy się uspokają - lub jest na smyczy np. jak montowali pralke czy coś takiego.
Według mnie Layla cierpi na "przerost formy nad treścią".
Reks cudny, a Sziran jak zwykle powala na kolana :D
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6500
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Gonia, dla tej suni to nie jest "zwyczajne pogłaskanie", tylko atak, przed którym się broni.
Moze nie lubi dotyku? Może się boi, bo coś złego ją spotkało (w jej mniemaniu, a nie w realu, mogła się przestraszyć, czy zabolało ją coś, czy tp.), a może ma takie skłonności, trudno to ocenić na odległość.

Niewątpliwie JR teriery są pobudliwe i szaleńczo bronią swojego (posłania, miski, opiekuna, terenu itp.), a nawet same aktywnie atakują, mają mnóstwo energii i trudno je okiełznać. Wydaje mi się, że najlepiej czują się w grupie, jeśli mają innego psa do towarzystwa, albo i kilka psów. Może wtedy czują się pewniej?

Tak, spotkałam się z takimi reakcjami na spacerach po łące, JR teriery to postrach wszystkich psów, małych, dużych i dokładnie wszystkich. Ale nie musi tak być :) Znam jedną parę terierków pięknie ułożonych i bardzo przyjaznych. Może więc jakieś szkolenie? A może ta sunia nie jest wystarczająco wymęczona w ciągu dnia? Może objawy złagodziłby długi spacer, długi czyli co najmniej godzinny, ale bardzo intensywny, z nauką posłuszeństwa, czy dla odmiany z aportowaniem, a może bieganie za rowerem (na smyczce), może jakieś zajęcia typu agility?

To jest pies inteligentny, samodzielny, pracujący, do polowań, może po prostu w domu się nudzi i ta nuda przekłada się na nerwowość i frustrację, a ta na agresję? Ale jeśli "startuje" do właścicieli, to znaczy, że wydaje jej się, że jest przywódcą domowym i może sobie pozwolić na takie zachowania. Trzeba jej pokazać, gdzie jest jej miejsce w hierarchii, co nie będzie wcale łatwe. Krzyk, bicie czy tp. nie pomogą, chociaż odruchowo tak na ogół robimy.

Może być jeszcze dodatkowy problem diety, jeśli pies dostaje za dużo białka jak na swoje potrzeby, to reaguje właśnie nerwowością, nadmiarem energii, z którą nie ma co począć.

Sprawa nie jest taka prosta do rozpoznania i załatwienia jednym zdaniem. Może jakiś sensowny trener z psiej szkoły przyjechałby do nich i po wypytaniu i obserwacji mógłby doradzić coś konkretnego?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
Carisma
100p
100p
Posty: 159
Od: 4 mar 2009, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Umiecie tak? :lol:

foto może nie najlepsze jakościowo, ale moje własne, oryginalne

"W pogoni za piłką"

Obrazek
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1633
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

WOW ;:180
Tak to chyba mało kto umie. Fotka rewelacyjna.
szarotka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 6 cze 2008, o 14:43
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Dawno tu nie zaglądałam, a tyle nowych, pięknych piesków przybyło! Wszystkie są śliczne, a fruwające za piłką wręcz niesamowite.
Przeglądałam parę stron wstecz i natknęłam się na wątki na temat prawidłowego żywienia psów. Mam prośbę, czy ktoś może mi wytłumaczyć na czym polega system BARF? Moja sunia ma już 8 lat i szukam dla niej optymalnej diety.
Pozdrawiam :)
__________________________________________________________
"Jeżeli masz ogród i bibliotekę, to masz wszystko czego potrzebujesz".
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13134
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

zawodnicy super, niech się chowają nasi piłkarze a tak poważnie to cudownie uchwycona chwila, gratuluje i podziwiam wyczucia
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Awatar użytkownika
harpia411
200p
200p
Posty: 411
Od: 8 paź 2009, o 16:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

goni@k pisze:Czy spotkaliście się z nieuzasadnioną (tak się wydaje ) agresywnością Jack Russel Terrier.
Sunia mojej siostry, która ma niespełna rok atakuje bez ostrzeżenia.
Robi to nawet w obecności gospodarzy. Agresja skierowana jest zarówno do osób dorosłych jak i do dzieci. Nawet zwyczajne pogłaskanie psa kończy się ugryzieniem.
Potrafi wystartowac z zębiskami nawet to swojej pani .
Jestem zszokowana ponieważ sama mam psy i są to duże wilki, które nigdy się tak nie zachowywały.
Nie umiemy wytłumaczyc takiego zachowania u psa :? :? :?

To jest efekt złego wychowania.Na pewno psa rozpuścili do granic możliwości,gdy był malutki kłapał zębami to ich to bawiło .Teraz gdy dorósł jest to problemem.

Terriera trzeba wychowywać od szczeniaka konsekwentnie.Przyszli posiadacze psów tej rasy powinni zdawać sobie sprawę z tego, że te małe, bystre pieski mają nadal serce i pasję teriera użytkowego. Ta rasa potrzebuje wiele uwagi, ruchu i ćwiczeń oraz zdecydowanego właściciela, który przekona swojego psa, że to nie on rządzi, chociaż tak mu się wydaje.
Osobiście polecam skontaktować się z dobrym behawiorystą,który podpowie im co robić aby pies się zmienił.

http://www.zoopsychologia.com.pl/
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=29378" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
smonika
500p
500p
Posty: 648
Od: 29 gru 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Goni@k! Jestem najszczęśliwszą posiadaczką mieszańca teriera walijskiego i od razu Ci powiem, że nie zamieniłabym tego :twisted: na żadnego ;:170 . W domu pies idealny, na spacerach słucha się bezwzględnie poleceń do momentu aż nie namierzy na horyzoncie czegoś żywego. Tak więc psy czy koty są na cenzurowanym...Oczywiście od reguły są wyjątki - kilka piesków z którymi Bela pięknie się bawi. Co do ludzi - poza domem - każdy wróg -sama nie zaatakuje, ale kto wyciągnie rękę... Jednak kto przyjdzie do domu jest przyjacielem już do końca życia. Powód takiego zachowania mojej suni to nie wychowanie, ale pogryzienie przez duże psy za czasów szczenięcych. Teraz gdy jest większa i czuje się mocniejsza atakuje i w dodatku nadpobudliwy charakter teriera...
A tak wygląda na spacerze zimą: Obrazek
Pozdrawiam, Monika
goni@k
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2316
Od: 18 wrz 2006, o 13:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
Kontakt:

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Beatko ( Nalewko) dzięki za sugestie, siostra bierze pod uwagę pomoc fachowca, bo sytuacja jest mocno problematyczna.
Moniko, piękny ten Twój piesio :wit
Niestety sunia siostry potrafi zaatakować gościa, którzy dłuższy czas już przebywa u nich w domu i to jest dziwne :roll: .
szarotka
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 42
Od: 6 cze 2008, o 14:43
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Obrazek

Moja zimowa Ronia :)
__________________________________________________________
"Jeżeli masz ogród i bibliotekę, to masz wszystko czego potrzebujesz".
Awatar użytkownika
smonika
500p
500p
Posty: 648
Od: 29 gru 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Piękna ;:63 Uwielbiam teriery!
Pozdrawiam, Monika
Awatar użytkownika
agrazka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3191
Od: 22 maja 2005, o 23:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Piękne te futerka pokazujecie :)
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10358
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

"Konflikt sąsiedzki w Chochołowie
W zemście chciał spalić sąsiadowi psa


Pies mógł stać się ofiarą sporu o miedzę w podhalańskim Chochołowie.
Najpierw Jan P. strzelał do pupila sąsiada z wiatrówki i rzucał w niego kamieniami.
Kiedy tak nie udało mu się zrobić krzywdy, mężczyzna oblał go łatwopalną cieczą i próbował podpalić.
Do tragedii nie doszło, bo zapałki były wilgotne."
http://dziennik.pl/wydarzenia/article45 ... i_psa.html

b/k :evil:
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13134
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Hanuś ja na takich nie mam słów.

Z każdym dniem więcej dowiaduje się o moim Reksie, wiem na pewno boi się przepaści, schodów i tak

- wczoraj chcieliśmy iść pasażem handlowym schodami w dół, na widok schodów położył się i dygotał, patrzył błagalnie w oczy, ok w tył zwrot,

- do sklepu dla zwierząt chodziło o zakup akcesorii dla niego były tam trzy schodki dramat, wejście i zamknięcie drzwi
to trząsł się jak galareta w rekordowym tempie przymiarka i wypad ze sklepu,

na spacerze, po ulicach nic go nie obchodzi, spokojny, no może trochę jeszcze ciągnie, drogę do domu zna.

W domu bardzo spokojny, nie zna zabawy wczoraj wnuczka rzucała małą piłeczką wyrażnie się bał ale po chwili poczuł, że to zabawa, dziś już na powitanie przyniósł piłeczkę.

Dziś był spacer nad morze i tu ponownie schody aby zejść na plażę - zaparł się łapami i patrzył wiernie a moze błagalnie w oczy, M jednak głaskał, nie bój sie, no idziemy powoli, powolutki, dobry pies itp.itp. schodził początkowo nawet piszczał pod koniec już zszedł bez oporu, na plaży zachowywał się spokojnie, turlał się w śniegu, mewy i kaczki mu nie przeszkadzały, nie zwraca uwagi, ale powrót był już inna droga bez schodów.

Przed wejściem na plaży postawiony jest duży nie wiem z czego z metalu czy brązu duży mors jak go zobaczył skulił ogon i w tył, nie było sensu go stresować, trudno poszliśmy inną drogą.


Z miski metalowej nie je boi się, w ogóle to muszę dać mu ręki żeby zachęcić aby nie bał się z miski jeść, to dla niego, to taki uraz pewnie schoniskowy.

M to jest jego pan, to widać a ja owszem od spraw organizacyjnych, czyli jak na razie wzajemnie się jeszcze poznajemy, uznaliśmy, że bardzo nam a szczególnie M ufa skoro zszedł z tych schodów, chcemy powoli przełamywać jego strach, nie wiem czy to dobrze.

Po powrocie z morza zaliczyliśmy lecznicę krótka wizyta zapoznawcza, w piątek wizyta niech się pochwali jaki jest zdrowy albo się poskarży swojemu panu doktorowi.

Nie reaguje na dzwonek, telefon, ale skacze na drzwi jak słyszy, że przyszedł M otwiera drzwi a tak to spokojny, nie broi. Reaguje natomiast na szczekanie psów, choć nie jest agresywny, przyjazny do innych psów.

jak Reks czeka na swojego pana

Obrazek
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”