Witajcie kochani ;
Kocico , Lucynko ,Jacku,
Fotek nie zapodam , bo troszkę mam to utrudnione , od wczoraj nie mam pradu , cała moja miejscowość jest pozbawiona tego dobrodziejstwa , nie ma też telefonu , netu , jedynie moja zapobiegawczość , bo mam swój agregat pradotwórczy i to pozwala nam nie zamarznąć i mieć wodę w kranie. Zima pokazuje , swoje groźne oblicze.
Jacku, prymulki sadziłam w słoiczki po miodzie i drzemach , a hiacynty w szklane świeczniki , ale muszę bardzo uważać , aby roślin nie przelać , bo zgniją.
Wszystkich odwiedzających serdecznie pozdrawiam i ciepła życzę
